Źródło: Komenda Główna Policji

O blisko 20 proc. spadła we wrześniu liczba zabitych na polskich drogach. Prawie tyle samo mniej było rannych i wypadków drogowych, a w najniebezpieczniejszych miejscach zanotowano o połowę mniej zdarzeń niż w roku ubiegłym. To dzięki nowym metodom pomiaru prędkości - zwiększeniu liczby fotoradarów, wideorejetratorów i rozmieszczeniu patroli drogówki w widocznych miejscach.

Od początku września policjanci zaczęli wprowadzać na drogach program poprawy bezpieczeństwa. Programem tym są objęte przede wszystkim te miejsca, w których najczęściej dochodziło do tragicznych wypadków. I choć statystyki wrześniowe są nader obiecujące, pełna ocena skuteczności programu nastąpi dopiero po trzech miesiącach jego funkcjonowania.

W miejscach objętych programem liczba wypadków we wrześniu, w porównaniu z wrześniem 2005 r., spadła o 46,4 proc. - w sumie o 289 wypadków (w całym kraju o 17,3 proc.). Liczba osób zabitych zmniejszyła się o 35,6 proc. (w całej Polsce o 18,4 proc.), a rannych o 42,9 proc. (w całym kraju o 17,2 proc).

Zwiększenie liczby fotoradarów, wideorejestratorów w radiowozach i rozmieszczenie patroli policyjnych w widocznych miejscach przynosi efekty. Kierowcy, widząc fotoradar czy policjantów, zwalniają, jadą ostrożniej. Także coraz więcej kierujących ma świadomość, że jadący za nimi pojazd może być nieoznakowanym radiowozem wyposażonym w wideorejestrator.

Do poprawy bezpieczeństwa przyczyniło się także podawanie miejsc postoju patroli drogowych w lokalnej prasie. Program bowiem nie ma służyć zwiększeniu ilości wystawianych mandatów, ale ograniczeniu wypadków i ofiar na drogach