Witam rok temu wymieniałem klocki i tarcze TRW. Po zimie a bardziej po tych mrozach co było blisko -30 zauważyłem tak jak by hamulce sie delikatnie zapowietrzyły ale jakoś mi to nie przeszkadzało bo na wiosnę miałem wymieniać płyn hamulcowy wkoncu do tego doszło, dałem do mechanika płyn wymienił odbieram i co dalej to samo, mówię panie ale pedał wpada
to wzięliśmy go na podnośnik i przy mnie odpowietrzanie jeszcze raz i dupa nie dało się szybka diagnoza pompa bo przy hamowaniu było czuć jak łapie pierwsza sekcja ale pedał dalej wpada i łapie ale prawie na samym końcu. Kupiłem pompę używkę zawiozłem wymienili i niby okazało się ze pompa zepsuta bo blokują się przednie koła i nie da się nic zrobić , to mówię zakładajcie tą starą założyli i Panie działa stara ożyła mówię spoko płacę wyjeżdżam i po 2 km czuje ze coś mi hamuje a że to był piątek to nie miałem czasu się wrócić mówię pewnie tłoczek się zatarł bo hamowało jedno kółko dojechałem do domu , na drugi dzień jadę do sklepu po zestaw naprawczy (tłoczek gumki...)i po przejechaniu jakiś 8-10 km tak zaczęły hamować ze jechałem już na drugim biegu bo nie było się gdzie zatrzymac.
Staje i oczywiście dym z dwóch kół ostygło puściło i teraz co to może być
a może ti być trzpień z pompy za długi i nie ma miejsca na powrót płynu i trzeba zrobić jakiś dystans
