FABIACLUB.PL
https://fabiaclub.pl/forum-pl/

[F1-F4] Poziom oleju - jak to jest?
https://fabiaclub.pl/forum-pl/viewtopic.php?f=2&t=2193
Strona 3 z 3

Autor:  tomek-u [ 19.04.2009, 19:05 ]
Tytuł: 

U mnie poziom jest na zakropkowanym w połowie.

Autor:  polishblood [ 20.06.2016, 16:32 ]
Tytuł:  Re: Poziom oleju - jak to jest?

Co do fabi 1.2 64km powiem tak, bagnet kropkami w stronę kabiny zaniża poziom oleju, kropkami w strone zderzaka zawyża poziom oleju, powód jest taki, że bagnet wchodzi pod kątem jak ktoś już wspomniał w tym temacie. Niedawno robiłęm remont ponieważ w trasie całkowicie rozsypały się pierścienie. Wyglądało to tak jechałem dość szybko zwolniłęm coś zaczęło cykać stukać ;) po chwili pojawiła się kontrolka oleju, zatrzymałem się poczekałęm 10 min sprawdziłem poziom oleju, bagnet był suchutki ;) czyli owe "cykanie" to był objaw pracy silnika praktycznie na sucho, poczkałem, aż maszyna ostygnie, kupiłęm olej, wlałem do poziomu max. Na trasie 500km łyknął około 2.5L ;) jechało sie ok, bez utraty mocy dojechałem na miejsce ;) Silnik przeszedł kapitalny remont do tego szereg innych napraw jak czyjniki czy sprzęgło, auto jeździ jak nowe olej mierzony kropkami na bagnecie do kabiny czyli w opcji "zaniżającej" pomiar. Mechanik powiedział, że na dotarciu może łyknąć 200-300ml żeby wszytko się ułożyło ;) i tak się stało ;) na bagnecie poziom spadł odrobinę ale elegancko mieścił się w niby idealnym paremetrze (tzn był kilka milimetrów poniżej środka zakropokowanej skali bagnetu). Nie dolewałem oleju bo w książce piszą, że to poziom prawidłowy. Ostatnio jadąc w nocy na trasie 300km przy całkowitej ciszy w środku i na dworze, usłyszałem znane mi już "cykanie", ale naprawdę minimalnie słyszalne dla ucha ;( silnik po kapitalce wszytko zrobione na tip top, delikatnie jeżdzony na dotarciu, czasami na trasie przedmuchany więc wydało mi się niemożliwym ponowne rozchermetyzowanie pierścieni tym bardziej, że wszystko wymieniałem na orginalne. Sprawdziłem olej niby wszytko ok. Zacząłem czytać i przeczytałem o tym że w serwisach przelewali olej ponad normę nie tłumacząc przyczyn Niektórzy ten nadmiar spuszczali niektórzy zostawiali co włąściciel to inna szkoła rapu. Osobiście postanowiłem dolać 250ml, po tym zabiegu stan skoczył powyżej zakropkowanej części bagnetu, a cykanie ustąpiło od ręki. Doszedlem tym samym do wniosku, że w ASO nic nie mówią, ale musi być to kolejna oprócz prowadnicy rożrządu, cieknących drzwi, centralnego zamka i elektrycznych szyb wada konstrukcyjna podróbki szmelcwagena czyli w tym wypadku szkody babci I 1.2 hpt 64km, którą generalnie lubię icierpliwie naprawiam ;) Teraz do rzeczy, po rozmowach z wieloma mechanikami i przeczytaniu całego internetu oraz na podstawie własnych kosztownych doświadczeń powiem jak według mnie wygląda sytuacja, aczkolwiek jak pisałem, co kierowca to inna szkoła i każdy ma swoje mądrości. Rocznik mojej szkody to 2003 w silnikach 1.2 do 2004 była wada rozrządu polegająca na tym, że plastikowa prowadnica była za krótka, łańcuch często zeskakiwał, wielu użytkowników łącznie ze mną zmieniło rozrząd na poprawiony często nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Nie wiem dla czego i nie specjalnie się tym interesowałem, ale silnik na nowym rozrządzie potrzebuje nieco więcej oleju, więc już powinniśmy lać powyżej normy wskazanej w orginalnej instrukcji. Powiedzmy tak, norma na starym rozrządzie, to połowa zakropkowanej części bagnetu, na nowym rozrządzie silnik pracując na tej normie realnie pracuje na swoim minimum. Jeżeli wartość tak jak u mnie spadła minimalnie poniżej normy, silnik tak na prawdę zaczyna pracować na zbyt małym smarowaniu, o prowadzi do następnych usterek związanych np z pierścieniami itp itd. Ja osobiście ustawiam bagnet kropkami w stronę kabiny i dolewam oleju tak żeby było jakieś 3mm poniżej maxa. Silnik pracuje idelanie. Jeżeli bagnet zostanie złożony ktorpkami w strone zderzaka wygląda jakby poziom poleju był ponad maxem. Nie wiem na ile to co pisze komuś pomoże, ale takie są moje spostrzeżenia. Jednym może pomogą, a inni zaczną pisać jak jedno z drugim związku nie ma itd itp. Ja powiem tylko, że od kąd dolewam więcej oleju silnik pracuje idealnie i nic złego nie słychać. Pokrywało by sie to z sytuacją z aso ja doprocowałem dawkę idelaną ;) oni profilaktycznie leją jeszcze więcej wiedzą że to nie zaszkodzi, a silnik się nie rozsypie. jak jest wiecej oleju w mieście jeździ się bez zmien ale na trasie niepokojące dzwieki znieknęły szczególnie kiedy jedziemy autostradą cały czas przez kilka godz non stop z prędkością 100-140. Chyba niegdy nigdzie w necie na napisałem takiego wypracowania ;) ale może komuś sie przyda lub wymienimy spostrzeżenia ;)

Autor:  psychorap [ 20.06.2016, 19:04 ]
Tytuł:  Re: Poziom oleju - jak to jest?

W serwisie robia tak jak producent nakazał czyli ma być na maksa i ani więcej ani mniej.

Autor:  Adrian [ 20.06.2016, 19:18 ]
Tytuł:  Re: Odp: Poziom oleju - jak to jest?

RadekLwo napisał(a):
W serwisie robia tak jak producent nakazał czyli ma być na maksa i ani więcej ani mniej.
tak jest napisane w procedurach. A życie kieruje się własnymi prawami i raczej za moich czasów serwisowania w ASO zawsze olej był przelany.

tapatalk

Autor:  bastek [ 25.12.2016, 15:13 ]
Tytuł:  Re: Poziom oleju - jak to jest?

Najbezpieczniej jest zalać aby na bagnecie był prawie max. Natomiast nic nie zwalnia nas od okresowego sprawdzania poziomu oleju oraz innych płynów. Osobiście staram się to robić min raz w miesiącu dla bezpieczeństwa swojego samochodu i własnej kieszeni. Jeżdżę na shell helixie 5W40.

Autor:  bastek [ 25.12.2016, 15:16 ]
Tytuł:  Re: Poziom oleju - jak to jest?

Sprawdzamy poziom oleju oczywiście na zimnym silniku stojąc na płaskiej powierzchni oczywiści. Ostatnio znajomy poszedł sprawdzać stan stojąc na podjeździe. Zdolny.

Autor:  Daniel [ 25.12.2016, 19:55 ]
Tytuł:  Re: Poziom oleju - jak to jest?

Trzeba również wspomnieć o bardzo ciekawej praktyce stosowanej w ASO (nie jest to żaden mit, widziałem to na własne oczy w jednym z większych krakowskich serwisów SKODA) otóż Panowie autoryzowani serwisanci mają problem nalania (czyt. wlania) oleju silnikowego bezpośrednio z opakowania producenta specyfiku powiedzmy 5 litrowego czy np. z opakowania 4 litrowego do silnika. Sposobem na ten problem jest przelanie świeżego, znajdującego w fabrycznym opakowaniu oleju do czegoś co znanym mi kształtem przypomina "konewkę" tylko ma bardzo dokładną skalę (co 100 ml) z boku. Jedyny problem jest taki, że dane urządzenie zwanej dalej "konewką" nie jest czyszczone czy nawet wypłukiwane z poprzedniej wymiany. Samym swoim wyglądem, upaprane to w smarze jest niesamowicie, nie wzbudza zaufania. Z pewnością dodatki lub zawartość poprzedniego oleju w jakiś tam sposób działa na Twój wysokiej klasy a świeżo zakupiony olej destrukcyjnie.

Autor:  luckyboy [ 25.12.2016, 22:00 ]
Tytuł:  Re: Poziom oleju - jak to jest?

bastek napisał(a):
Sprawdzamy poziom oleju oczywiście na zimnym silniku stojąc na płaskiej powierzchni oczywiści. Ostatnio znajomy poszedł sprawdzać stan stojąc na podjeździe. Zdolny.

Podjazd może być płaski. Ważne aby był poziomy [emoji14] heh

Autor:  waleks1 [ 09.01.2017, 20:49 ]
Tytuł:  Re: Poziom oleju - jak to jest?

Witam ja dziś sprawdzałem i mam w połowie czyli trochę ubyło, mam jeszcze trochę oleju także mogę dolać tylko nie wiem ile żeby było przynajmniej 3/4 ile tak dolewacie ml ?

Autor:  witek_77 [ 09.01.2017, 21:09 ]
Tytuł:  Re: Poziom oleju - jak to jest?

skala na bagnecie to okolo 1 litr oleju

Autor:  gori [ 09.01.2017, 23:13 ]
Tytuł:  Re: Poziom oleju - jak to jest?

waleks1 napisał(a):
Witam ja dziś sprawdzałem i mam w połowie czyli trochę ubyło, mam jeszcze trochę oleju także mogę dolać tylko nie wiem ile żeby było przynajmniej 3/4 ile tak dolewacie ml ?

Co rozumiesz przez "Trochę ubyło" ? Jak jest w połowie to jest w normie.

Wysłane z mojego HUAWEI P7-L10 przy użyciu Tapatalka

Strona 3 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/