Witam!
Mam taki problem w Fabce 1.9 TDI 101KM.
Po wysprzęgleniu kiedy dojeźdzam na przykład do świateł auto gaśnie. Żeby je zapalić trzeba jakieś 15 sekund pomęczyć ją rozrusznikiem po czym z oporami zapala normalnie. Potem już silnik chodzi bezproblemowo. Nie ma zasady do częstotliwości tego zdarzenia. Czasami cały dzień nic się nie dzieje, a czasami potrafi zgasnąć 4 razy dziennie i tylko i wyłącznie po zejściu na wolne obroty.
Filtry wymienione.
Ktoś ma jakiś pomysł? Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

czy bylo cos robione w aucie czy pojawil sie tak z niczego?? a moze kupiles wlasnie auto??

Kupiłem takie auto.

Przyczyn moze byc kilka. A powiedz czy obroty faluja podczas jazdy? Mam na mysli cos takiego wyrzucasz bieg i obroty zaczynaja spadac sinik sie jak by dusi i w koncu gasnie. Jesli tak to prawdopodobna przyczyna jest uszczelka pod głowica. Miałem cos takiego w mojej. Sprawdz jak wyglada ojej. I podjedz pod komputer powinien cos pokazac chociaz problem sporadyczny. Moze byc tez problem z sonda.

No właśnie obroty nie falują, nie grzeje się , wszystko w jak najlepszym porządku. Kiedy obroty spadają do zgaśnięcia i szturchnąć go gazem to wszystko wraca do normy. Komputer nic nie pokazuje.

A dzieje sie to na zimnym silniku czy na rozgrzanym. Bo jak na zimnym to moze za uboga mieszanka paliwa? VAG nie pokazuje zadnego błedu nic? To sonda pewnie odpada a wlew oleju jest czysty czarny ładny czy sa jakies zabrudzenia? A jak wyciagniesz bagnet wszytsko ok? Bo moze jednak ta uszczelka? Tylko ze u mnie obrotu nagle zaczynały falowac i po 2 opadnieciach gasł.

Do sprawdzenia:
Pompa elektryczna w zbiorniku paliwa, pompa mechaniczna na głowicy konkretnie zawór zwrotny jeżeli nie będzie utrzymywał nadciśnienia pompa nie poda paliwa do pompowtryskiwaczy.

Także stawiam na pompę paliwa w zbiorniku - miałem coś podobnego w drugim samochodzie. Komputer nic nie pokazywał.