Tak mówi mój znajomy i było to bardzo śmieszne do momentu kiedy właśnie taki siwy dym zobaczyłem za swoją fabią. Do rzeczy!
Od czasu do czasu obserwuję, że za autem pojawia się chmura siwego dymu. Naprawdę niezła chmura śmierdzących spalin wydobywa się z tłumika (kumpel jechał trochę za mną to go prawie reanimować musiałem).
Objekt: SDI, 2002 rok, przelatane 230 000 km; dolewka oleju ok. 1 litr/10 000km, olej pod stałą kontrolą;
Z obserwacji:
- kopcić delikatnie zawsze kopciło jednak zjawisko przybrało nagle na sile, szczególnie przy przyśpieszaniu;
- dymienie pojawia się w szczególności gdy jeżdżę na króciutkich trasach lub po dłuższym sterczeniu w korkach;
- po przejechaniu kilku kilometrów wszystko wraca do normy;
Zestaw pytań:
- O co kaman?
- Sprzedawać czy dalej się kulać?
- Gdzie jest przyczyna: pierścienie, katalizator, świece?
Nie za bardzo się na tym znam, ale myślę że dosyć jasno przedstawiłem ten przypadek (ból głowy). Z góry dziękuję za wszystkie podpowiedzi. I niech się toczy ....

Gdyby to bylo TDI to diagnoza bylaby prosta jak 3 metry sznurka w kieszeni. Ale przy SDI to bardzo ciekawe zjawisko :O

Taki objaw spowodowany jest przez dopalanie oleju z nieszczelnej turbiny w gorącym wydechu... ale tu turbiny nie ma. Moze jednak faktycznie cos z pierscieniami, puszczaja olej do komory spalania...

Gdy silnik zimny to puszcza wiecej tego gowna i pluje w wydech, to samo w korku... Mala dynamika spalin powoduje ze olej sie spala w wydechu i dymi. W trasie dynamika gazow przedmuchuje wydech i dymu nie widac.

Ja bym jechal do serwisu, niech diagnozuja.

Sprawdź uszczelkę pod głowicą.

Dokładnie to samo chciałem zaproponować a na początek zajrzyj na korek od oleju czy od wewnątrz nie ma takiego białego nalotu.

Sprawdzałem jakieś dwa tygodnie temu. Sucho i bez dmuchania!
Pod korkiem żadnego białego nalotu też nie stwierdziłem!

plynu w zbiorniku wyrownawczym nie ubywa?

Nie ubywa! Brak również śladów oleju w płynie, także pęknięcie bloku wydaje się mało prawdopodobne!
Dzisiejsza kontrola nie wykazała znacznego ubytku oleju po wczorajszej 400 km trasie. Czyli spalanie w normie. W dniu dzisiejszym, jeżdżąc po mieście również nie zauważyłem aby za mną ciągneła się widoczna chmura (jak to czasami bywa). Nie mam pojęcia co się może dziać
W poniedzałek jak czas pozwoli, jadę do mędrców-mechaników. Zobaczymy jaką diagnozę postawią!

siwy dym to nie olej - moze ktorys wtrysk podlwa za mocno - sprawdzales jakie sa korekty dla poszczegolnych wtryskiwaczy??

przy za bogatej mieszance dym jest czarny. siwy dym to olej.

A kiedy zaczeło to się dziać ?

Zauważyłem to jakieś dwa miesiące temu. Silne dymienie występowało jednak sporadycznie. Obserwowałem! Jednak w zeszłym tygodniu, kiedy jeżdziłem na króciutkich trasach zaczeło kopcić zdrowo, nawet na rozgrzanym silniku (po dłuższym odstaniu w korku).

To jak nie uszczelka, to może peknieta gdzieś głowica, albo pokrzywiona ? Chyba nic nie pozostaje jak oddać auto do mechanika i, żeby dał diagnoze.

Jak się uda to oddam auto do mechanika w następnym tygodniu. Powiadomię kolegów o diagnozie. Wcześniej jednak na forum chciałem uzyskać kilka podpowiedzi, żeby nie wciskali mi kitu. Mechanicy (nie wszyscy!) to już taka rasa, jak wyczują to wymyślą bajkę w stylu wysuwającego się wału lub tym podobne! Wtedy nie ma co dyskutować i zabierać auto jak najszybciej. Proponuję otworzyć nowy temat po tytułem "Niesamowite historie mechaników!"

przelany to czarny dym, olej to niebieski dym, siwy dym to usczelka pod glowica.bynajmniej tak zawsze w benzynie ale w dieslu chyba nie ma roznic jesli chodzi o dymienie