Od jakiegoś czasu zauważyłem dziwne zachowanie wskaźnika temperatury. Otóż po nagrzaniu silnika, zgaszeniu jego i ponownym uruchomieniu kontrolka nie idzie sobie gładko we własciwe położenie, ale skacze na zasadzie: troszkę w górę, troszkę w górę, jeszcze trochę, o! Wystarczy. Za chiny nie mogę tego z niczym połączyć. Czy wskaźnik sam z siebie jest trafiony, czy może coś innego. Moze szanowne grono będzie miało jakiś pomysł?

Witaj Kolego na 99% padł ci czujnik temperatury płynu w silniku udaj sie do warsztatu i wymien bo od tego warjuje komputer pokładowy.Szerokiej drogi Grzegorz z Łodzi

:cenzura: temp. mialem to samo.

Udało Ci się to wyeliminować?

Witam!
Moim zdaniem sprawa wygląda tak:
Jeżeli się silnik nagrzeje, a następnie zostanie wyłączony to przestanie działać pompa płynu chłodzącego. Ciepło będzie unoszone do góry tam gdzie czujnik temperatury. Jak się zapali silnik ponownie zadziała pompa płynu chłodzącego przez co do czujnika napłynie płyn z chłodniejszych okolic silnika i wskazówka trochę opadnie i powinna się potem znów zacząć podnosić w miarę rozgrzewania silnika.
Takie się u mnie zachowuje wskazówka po wymianie czujnika temperatury.
Ale zastanawiam się czy nie jest to przypadkiem spowodowane uszkodzeniem termostatu, który wydaje mi się, że nie powinien wypuszczać ciepła z nierozgrzanego silnika, więc płyn chodzący nie powinien zaraz po zapaleniu silnika tak intensywnie krążyć. Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
Jak długo u Was się rozgrzewa silnik? Wymieniłem czujnik bo komputer zgłaszał błędy tego czujnika. Gdy miałem stary wskazywał mi nagrzanie silnika już nawet po 3km, teraz to tak po może ze 6-8km. Tylko się zastanawiam czy po przejechaniu 3km taka kupa żelastwa się jest w stanie rozgrzać do 90st.
Może te wahania wskazówki temperatury są spowodowane uszkodzonym termostatem? Może w zakresie jaki opisałem, te wahania są zupełnie normalne, a czujniki w miarę starzenia zbyt szybko pokazują wyższą temperaturę?

Pozdrawiam!

Najpierw musi wyeliminować przyczynę nr 1 - najbardziej prawdopodobną, czyli ten czujnik temperatury. U mnie były właśnie takie dziwne zachowania + czasami brak możliwości odpalenia auta za drugim razem . Wystarczyło tylko wyczyścić ładnie styki n psiknąć WD40.

Uszkodzenie termostatu stosunkowo łatwo wychwycić "na macanego" po rurze najgrubszej z płynem czy od razu idzie w duży obieg.

Co do rozgrzewania auta to tak właśnie 3-5km zależnie od sposobu jazdy i warunków zewnętrznych..

Problem opisywałem tutaj:
LINK

Przyczyna wstępnie znaleziona. Po podłączeniu VASa - błędów brak. Czujnik wg VAS - OK, natomiast przy kalibracji wskaźnika wskazówka zaczęła skakać. Do położenia pionowego skakanka, dalej płynnie. I tak za każdym razem. Jutro spytam się znajomego elektronika, który pracuje w serwisie Skody, co z tym fantem zrobić. Nowe zegary w ASO - 1600 zł

U mnie okazało się, że problem był dokładnie taki sam jak opisany tu:

http://www.fabiaclub.pl/forum-pl/viewto ... 2A&start=0

Musiałem wymienić termostat bo był w środku pęknięty.
Wymieniłem na zamiennik produkcji polskiej - chyba dość popularny, na allegro można dostać i w sklepach. Moim zdaniem ten zamiennik jest dużo solidniej wykonany niż oryginał.

Pozdrawiam!