nawet ze 120 zrobić awaryjne hamowanie w celu sprawdzenia skuteczności bębnów i tarcz

Zapewne auta zatrzymaja sie tak samo lub podobnie.

stawiam ze za pierwszym razem moze bębny nie przegraja z kretesem. ale przegraja.

natomiast za 2-3 razem będzie co najmniej kilka dlugosci auta

Wysłane z mojego Lenovo K910 przy użyciu Tapatalka

No z tymi kilkoma dlugosciami to troche przesadziles. Poza tym w normalnej eksplatacji raczej ciezko rozgrzac by bebny stracily na skutecznosci. No chyba ze ktos od skrzyzowania do skrzyzowania hamuje w ostatniej chwili az samochod deba staje.

Staff uzupełnił moją wypowiedź o to co pominąłem, to fakt, bębny lubią mielić w środku pył i cały syf

Ta najwyższa półka to co? Ja miałem ferodo, które idą na pierwszy montaż i się kleiły, a żeby udowodnić że tarcze są skuteczniejsze, ojciec ma fiestę od pewnego czasu mówię mu, że jakośten hamulec zaczyna brać po głebokim wciśnieciu nie to co fabia, muskam i auto zwalnia, mówi ee tak było, mowie, nie bo i ręczny jakiś sflaczały. Dzis zmienialiśmy koła na letnie mówię zrzućmy bębny ok zrzucamy pyły jak to w bębnie było sporo. Rozkręciłem rozpierak dosłownie o 3 ząbki z każdej strony (tam nie ma klina samoregulatora jak w fabi tylko jest cos takiego. I samochód od razu lepiej hamuje, bardziej z góry a nie przy podłodze.

Po raz kolejny przekonuję się, że wszelkie samoregulatory w bębnach są do dupy i jest to rozwiązanie archaiczne i zdecydowanie bardziej zawodne, słabo rozsunięte szczeki wymagaja więcej pompowania = koło zaczyna później hamować, to miałem w fabi na bębnach, to sie sprawdziło w lanosie i teraz w fieście. Powiem to jeszcze raz, tarcza nie sprawi, ze siła hamowania będzie większa, ale zmiana na tarcze sprawi, że skuteczność i efektywność hamowania wzrośnie a i konieczność corocznych przeglądów odpada, bo te przy bębnach są obowiązkowe.
Ze wzgledów ekonomicznych widże to tak, dla producenta bębny są tańsze, dla ASO są korzystniejsze bo bardziej awaryjne i można czesać kasę

System Lucasa , bardzo dobry samoregulator nie to co np Fiat Multipla Tutaj byś prawdopodobnie poległ. Najlepszy i najpewniejszy w działaniu miały Favoritki ale pękała pewna sprężyna. W starszych Fordach też był niezły ale wycierały się ząbki. Najlepsze w tym wszystkim jest to że mało kto rozumie zasadę działania i nawet serwisom zdarza się błędne składanie. Np. przy Lucasie podczas wymiany szczęk prawie nikt nie montuje stożkowej podkładki pod zabierak. Ty pokręciłeś a nawet nie sprawdziłeś dlaczego nie podkręca się nakrętka regulacyjna.Rozumiesz ten układ ? System tarczowy też nie jest bezawaryjny. W ostatnim czasie wymieniłem / naprawiłem kilkanaście zacisków. Najwięcej do renówek. Zablokowany samoregulator. Tak, w zacisku tylnym jest takowy. Ogólnie to zazwyczaj zapieczona/zablokowana oś dżwigni linki ręcznego.

Wiesz zasada z tego co pamiętam jest taka, że przy rozpieraniu unosi się ta blaszka, zabiera ząbek i po zwolnieniu hamulca sprężyna ciągnie ją w dół i w teorii obraca zębatą nakrętkę, a ta w wyniku zapylenia zwykle stawia zbyt duży opór dla sprężynki i w efekcie nic nie rozkręca.Widząc wizualnie, ze wszystko jest ok, a ojciec móił że hamulce są dobre pchnąłem 3 ząbki w dół i jednak jest różnica. O jakiej stożkowej podkładce mówisz?

Sprawdziłeś czy to wina zapylenia ? Być może zabierak/blaszka nie jest dociskana do ząbków nakrętki i ześlizguje się po niej ? Zrzuć jeszcze raz bębny i popatrz /podziałaj na szczęki / przeanalizuj. Przy podkręcaniu użyłeś siły czy poszło gładko ? Czułeś że nakrętka jest zapieczona/zapylona ?

Kamilo89 bebny sa tak awaryjne ze cie szlak trafi. A propo co rocznego serwisu. Ja jak juz napisalem nie zagladalem do bebnow przez 3 lata a dzialaly miodzio.

Jakos nie widze potrzeby co roku je sciagac do serwisu.

maki
jeden powie ze syrena jest super szybka a drugi ze porsche 911 wolne.
taka jest z tobą rozmowa

Wysłane z mojego Lenovo K910 przy użyciu Tapatalka

Panowie, dajcie spokój. Maki wie swoje i nikt ani nic mu nie udowodni że jest inaczej. Dyskusja zmierza w złym kierunku, bo chyba wszystko zostało już powiedziane..

dzis poniekąd z kolega mkslonikiem obalilismy wasze wydumane teorie. dwa hamowania ze 150 na swiatlach . przy trzecich swiatlach ja awaryjne hamowanie , słoń nie mial hamulca.

u mnie nacinane tarcze u slonia zwykle tarcze i bębny

No właśnie, u mnie nacinanie tarcze na przodzie robią robotę, a z tyłu słaby bęben i może dlatego mi przód nurkuje jak dobrze depnę hamulec. Poza tym jest jeszcze kwestia płynu hamulcowego - im dłużej nie wymieniany tym szybciej się gotuje i hamulce "puchną" po kilku mocnych hamowaniach. Zdarzało mi się coś takiego nawet na świeżym płynie... Tak jak xtremesystems pisał wcześniej, jest efekt taki że wciska się pedał, a auto nie bardzo chce hamować...

Xtremesystems: rozumiem ze Ty i Twoj kolega podczas testu mieliscie identyczne auta z jedna tylko roznica tarcze nacinane vs bebny ? Rozumiem ze wasze autka tyle samo waza, macie te same opony pod wzgledem modelu, szerokosci, rozmiaru i zuzycia oraz identyczny "perfekcyjny" stan techniczny hamulcow? Obaj macie nie pokrzywione tarcze z przodu i tak samo zuzyte oraz nic do zarzucenia tylnym hamulcom? Masz jakis dowod, filmik albo cos wiecej niz bardzo ogolny opis testu ? O te krzywe tarcze i stan hamulcow to tak tylko pytam bo takie codzienne czeste "normalne" wielokrotne hamowania awaryjne na swiatlach!!! ze 150 km/h to moze miec wplyw...

Wysyłane z mojego GT-S6500 za pomocą Tapatalk 2

Fabia xtremesystemsa wazy zdecydowanie więcej, to jest pewne