Kupiłam w końcu sprężyny LESJOFORS. Za oryginalne w sklepie skody chcieli 300 zł od sztuki.
Sprzedawca doradził mi abym wymienił łożyska amortyzatora więc zakupiłem LEMFORDER - 31764 01.

W pudełku Lemforder znajduje się to:
http://skodaczesci24.pl/sklep/katalog/6n0412249cl_2.jpg

Czy to jest prawidłowa część czy zostałem, że tak to ujmę oszukany?

Te numerki z obrazka nic z tym związanego mi nie pokazują na google.

Wsio jest OK, fag, lemforder, sachs i kilka innych to marki tego samego koncernu, który zwie się ZF. Niedawno kupiłem części w pudełkach sachs, a w środku też były fag. Taka dzisiejsza norma, nasze auta to tez konglomerat części rożnych producentów


To taki o wiele mniejszy UNILEVER, a sprawdź ile marek ten ma!

(w różnych krajach różne nazwy, herbatę saga dla biedry tez oni trzepią)

Ok, no to mnie pocieszyłeś . Dobrze wiedzieć, że wszystko jest ok .
Dzięki

ja na tył do skody kupiłem amory kyb, trochę byłem zmieszany jak zobaczyłem napis: made in czech. na razie jestem zadowolony, zobaczymy jak długo wytrzymają. W avensisie wymieniałem jakiś czas temu też kyb tylko ze made in japan, auto do tej pory prowadzi się jak po szynach

Ja ostatnio na przeglądzie wyszło mi że mam 35/37 jednostek na wszystkich kołach. Pytałem się diagnosty jak te liczby interpretować. Powiedział mi że im wyższa liczba jednostek pokazanych przez urządzenie tym gorzej. Mówił że przy 50 jednostkach amor nadaje się do wymiany.

Więc jaką ja mam w % sprawność amorków?

A tam gdzie zawsze jeżdżę jest dokładnie odwrotnie. I nawet nie pomyślałem, że może być inaczej skoro ta wartość liczbowa to procent sprawności, a nie niesprawności... Może to kwestia użytego sprzętu?

no u nas też w procentach są sprawności gdzie wybite amorki w V8 pokazały mi ponad 80% sprawności, a nowe sachsy w zafirze niewiele ponad 60%. Nie wierzcie tym urządzeniom.

witam

mam problem po ostarnich mrozach staneły mi amorki i nie pracują, koła się schowały w nadkola i auto jest strasznie twarde. podejrzewam amorki zwłaszcza że wcześniej jakoś dziwnie bujało nie wiem tylko czy to dlatego że fabia kombi czy poprostu amorki były do wymiany?

i teraz mam dylemat Fabia kombi tył amorki ultra sr czy monroe reflex?

mam je w podobnej cenie, chciałbym poprosty żeby były wytrzymałe i dobrze się prowadziło auto a jak już wymieniać to na coś takiego. miałem wcześniej civica VI gen i jak przesiadłem się to są inne wrażenia, dodam że nie chce obniżać! tylko poprawić prowadzenie, lekko utwardzić i aby na długo żyły.

proszę o wasze doświadczenia i wrażenia z życia! a nie z opowiadań

A tak z życia: Osłony nie spadły ci na dół dawno temu razem z odbojami?

robin14hh
Amortyzatory to monroe bym zakładał i nowe sprężyny. Osłony i bałwanki też nowe...

większość ultra sr made in japan do tego górne mocowania i zestaw osłony + odboje

czy jak fabia z 2006 to już pora na sprężyny?

Nie koniecznie pora na zmianę sprężyn. Wszystko zależy jak nisko siadły Twoje obecne.

robin14hh, polecam wymianę sprężyn z tyłu na sprężyny z Octavii.

Też mam kombi i na oryginalnych sprężynach fabka wręcz leżała. Po wymianie jest duuuużo lepiej. Mam kartony w garażu. To są KAYABA K-FLEX. Numer sprawdzę.

wymienilem amorki plus oslony i odboje reszta dobra wg mechanika, powiem wam że lepiej jest różnica do pełni szczęscia brakuje przednich ale to później

Witam. Zna ktoś jakiś prosty i szybki sposób na sprawdzenie amortyzatorow? Czy kwalifikują się już do wymiany?