Samodzielnie nie dałem rady (nikt nie odpowiedział na mój post). Naprawili mi u mechanika. Nie wiem jak.

wymieniony bolec (65PLN'ów i 2h czekania w ASO) ale za to można zatankować bez problemów

Mam problem z klapką od wlewu paliwa. Konkretnie to nie można jej w pojedynkę otworzyć. Generalnie po pociągnięciu dzwigni klapka nie odskakuje, choć plastikowy bolec się chowa. Problem opisywłem kilka postów wcześniej. Do tej pory jakoś żyłem z tym problemem i tankować musiałem w tandemie Jadna osoba ciągnie dźwignie, a druga odchyla klapkę.

Niestety nadszedł czas na naprawę, ponieważ w najbliższym czasie czeka mnie długa podróź w pojedynkę i na jednym baku nie obróce w dwie strony.

Po wizycie w ASO diagnoza jest nastepująca: Brakuje "blaszaki", która powinna odepchnąć klapkę. W związku z tym trzeba wymienić klapkę plus ten czarny wkład, do którego przykręca się korek. Podobno stanowi to nierozerwalną całość. Koszt: 105 zł klapka plus malowanie i instalacja. Czas oczekiwania od 2 do 4 tygodnia

Moje pytanie jest nastepujące: czy nie można wymienić samej blaszki? Lub ewentualnie ktoś z szanownych forumowiczów zna i może mi polecić jakąś "proteze", która pozwoli w pojedynkę otworzyć klapkę od wlewu paliwa?

Z góry dzięki za wszelkie porady

Czy ktoś demontował klapkę wlewu paliwa?? Jak to zrobić żeby nic nie uszkodzić??

Podłączam się pod pytanie Irvinga. Mam klapkę odciąganą ręcznie. We wnęce zawiasa widać jedynie sprężynę w kształcie litery "S", która utrzymuje klapkę w dwóch skrajnych pozycjach. Udało mi się ją odczepić od korpusu, ale nic to nie daje.
Jakieś sugestie, pomysły, jak tę klapkę szybko odczepić, aby nie trzeba było rozkręcać tapicerki bagażnika?
Klapkę chcę zabrać do lakiernika, żeby dopasować kolor.