sebasuperb chodziło o filtr powietrza zasysanego na potrzeby silnika. O ile mi wiadomo to chyba w silnikach 1,4 16V filtr ten znajduje się pod tą czarną pokrywą przykrywającą silnik i rzeczywiście w prawym górnym rogu komory silnika nie ma tam takiej typowej "puszki" na filtr jak w silnikach 1,4 MPI (czeskich).

No to mógł od razu napisać że chodzi o filtr powietrza. Wymieniłem go na nowy.

Jak dorwę 1,4 to zrobię fotkę.

Oto silnik 1,4 16 V 75 KM

Witam
Dzisiaj zaglądałem do przepustnicy, cewek, świec, wtryski, byłem u znajomego mechanika i prawdopodobnie mam przestawiony rozrząd o jeden ząbek, trochę to dziwne, ale jutro sprawdzę pasek na znakach i się okaże co i jak. Mam nadzieje że to to, jak nie to będę dalej kombinował.
Pozdrawiam

sprawdzic pasek to 5min...

Zaznaczyłem strzałką wężyk, o którym pisałem.

Witam nie wiem jak u Ciebie mocno drgał ale u mnie po wymianie sondy lambda przed katalizatorem /zwarcie na sondzie/ silnik chodzi płynnie i równiutko choć wcześniej miałem wrażenie że drga i się telepie jak traktor .Z tym ze u mnie był błąd sondy na kompie po wykasowaniu już nic nie pokazało ale problem telepania był .Wymiana sondy pomogła .

A mnie zwarcie na sondzie wystepuje w zimie, przy mrozach poniżej -10*C, wywala błąd i auto traci na mocy. Za czwartym odpaleniem helikopter znika z zegarów. I tak cyklicznie do nastepnego razu/mrozu.

Witam!
Bardzo często przeglądam forum i niejednokrotnie było mi one pomocne. W końcu jednak zarejestrowałem się, bo problem chyba przerasta mojego "mechaniora". Podpinam się pod temat który i mnie dotyczy jednocześnie przepraszając, że mój pierwszy wpis to prośba o pomoc.
Tydzień temu poszła mi cewka na trzecim cylindrze, objawy to oczywiście silne telepanie. Jednak po jej wymianie coś dalej było nie tak. Trząsł się mniej, jednak nadal pracował nieprawidłowo i wyskakiwał błąd . Mechanik wymienił jeszcze wtryskiwacz, gdyż jak stwierdził on również w końcu padł podczas poszukiwania problemu. Niestety samochód po uruchomieniu zimnego silnika wpada w dziwne wibracje odczuwalne wewnątrz samochodu (nie są one tak mocne jak przy uszkodzonej cewce, ale są one zdecydowanie wyczuwalne ). Znajomy poradził mi wymianę świec, tak też uczyniłem. Wszystkie były czyste, ale trzecia była czarna (bez nagaru, tylko okopcona). Samochód po wymianie świec został podpięty pod kompa i nie wywaliło żadnych błędów, a jak określił mechanior wszystkie odczyty z cylindrów są idealne, wręcz wzorcowe. Inny znajomy "mechanik amator" pomyślał, że może nowa cewka jest wadliwa. Oddałem mu samochód na sprawdzenie i okazało się, że cewki są ok ale trzecia świeca ( a wszystkie są nówki ) znowu jest okopcona. Samochód normalnie odpala jeździ przyspiesza, ale niestety na zimnym się telepie. Kiedy jest ciepły jest ok, chociaż czasem czuć jakby delikatne szarpnięcia.
Zapomniał bym dodać, że mechanior stwierdził jeszcze, że mam leniwą sondę przed katalizatorem. Odczyty powinny skakać w zakresie 0 do 1 v a one są niemal statyczne i w połowie tego zakresu. Jednak skąd ta czarna trzecia świeca i tylko ona.
Nie chcę wymieniać w ciemno pół samochodu bo nie oto chodzi ( do dzisiejszego dnia kosztowało mnie to 6 stówek )
Pomocy!

genio, no Twój problem idealnie pasuje pod to co pisał gorgez. Był błąd (co prawda nie piszesz jaki), potem coś porobiłeś i błędu nie ma a telepie. Gorgez pisze to samo. Po wykasowaniu już błąd się nie wywalał a telepało. Wymiana sondy pomogła. Tak więc warto się nad tym zastanowić, zwłaszcza, że sondę masz (jak piszesz) niedomagającą.
Jak sobie kiedyś patrzyłem, to tu masz w miarę tanio: http://www.skodaczesci.pl/oferta/czesc.php?id=2426#.

Dzięki Mr T. za zainteresowanie. Sonda oczywiście mnie czeka i to prawdopodobnie w jakimś bliskim czasie. Szczęśliwie jednak problem został rozwiązany i to przez mojego mechaniora. Zostawiłem mu samochód z prośbą , żeby odpalił go kiedy będzie zimny i zobaczył o czym konkretnie mówię, przypominając jednocześnie o wszystkim co było robione i o ów czarnej trzeciej świecy.
Po kilku godzinach miałem telefon, że samochód jest sprawny i gotowy do odbioru. Okazało się, że musieli wymienić mi jedynie uszczelkę pod wtryskiwaczem.
Jednym słowem błąd ludzki, po prostu przy wymianie wtryskiwacza źle zostało to zrobione. Oczywiście wszystko odbyło się już "bezkosztowo" jako, że wina warsztatu była ewidentna.
Cieszy mnie jednak uczciwość mojego mechaniora, że nie wcisnął mi jakiejś wymyślonej usterki tylko poprawił to co zostało źle zrobione.
A tak na marginesie to ciekawi mnie jak rozwinęła się sytuacja u Szefo444.
Daj znać.