W akcie desperacji zdecydowałem się jednak wyciąć te impulsy (diodami standardowo). Póki co 3-ci dzień bez fałszywego alarmu.
Podłączania się pod sufitkę nie polecam, bo ECU robi z nią różne dziwne rzeczy:
Po otwarciu drzwi - normalka - podłącza plusa i masę
Po zamknięciu drzwi - dzieją się cuda. Chwilę poświeci, potem zabiera masę - sufitka gaśnie..
Ale to nie koniec
Po około pół godziny zabiera plusa a odłaczoną wcześniej 'masę' drzwiową sufitki (do którwj miałem podpięty alarm) zwiera do masy na stałe (!). To MUSI wzbudzić alarm. Zatem każdy kto podłączy linię alarmu do sufitki, będzie miał fałszywki po 30 minutach od zamknięcia drzwi.
Można sobie z tym poradzić dając przekaźnik. Cewkę równolegle z żarówką sufitki, tzn plus sufitki i masę sterowaną dzwiami a zestyki w taki sposób, by ich zwarcie wyzwoliło alarm. Ma to wadę, ponieważ gdy ECU 'przygasza' sufitkę, przekaźnik będzie śpiewał. należy zatem dać równolegle z cewką kondensator 470uF i całość (cewka + kondensator) podłączyć przez diodę do plusa sufitki. Robi się z tego mała rzeźba, więc dałem sobie spokój z sufitką.
Mam nadzieje, że komuś się przyda.