Moim zdaniem nie należy się przejmować. Ja też swoją kupiłem niedawno i jak zacząłem czytać o rozrządzie to włosy mi się na głowie jeżyły i czarne myśli przychodziły do głowy jakie to mnie koszty czekają.
W dodatku auto niedawno kupione i jeszcze nie spłacone.
Od tamtej pory jeżdżę i się nie przejmuję. Tylko nasłuchuję okolic rozrządu, a tam cisza. I tu mała dygresja był wymieniany rozrząd czy nie
Czy jest założony od nowości z długą prowadnicą.
Jednak dla świętego spokoju po nowym roku przy okazji wymiany oleju zlecę jego wymianę. Wtedy się przekonamy.
Dlatego proponuję Ci jeździć i nie popadać w histerię, a jak to powiada mój mechanik "Jak nie boli to nie grzebać"