po pierwsze jest: odpowiedni temat... trza się było podpiąć, bo inaczej syf się robi na forum i już nic nie będzie można na nim znaleźć...
do drugie: jakie było ograniczenie prędkości? jeśli jechałeś więcej niż ustawa przewiduje lub znak to szanse masz bardzo małe...chyba, że udowodnisz, że gdybyś jechał zgodnie z przepisami to po wpadnięciu w dziurę i tak byś miał szkodę.

a moze ktos opisac procedure postepowania w takiej sytuacji punkt po punkcie?

tzn
1)wpadamy w dziure
2) dzwonimy na policje
3) holujemy auto do mechanika ( czy holujemy do domu zeby obejrzał go pierw rzeczoznawca ubezpieczyciela drogi).
ich rzeczoznawca wycenia mi szkode czy moj mechanik .. bo wiadomo ze jak ich to po zaniża wycene pozniej bede sam musial doplacac mechanikowi

czy jak auto jest na gwarancji to idziemy z naprawa do aso ?

co jak naprawie auto przed wycena ich rzeczoznawcy . tzn jade do aso mowie ze wpadlem w dziure i niech naprawia co mi sie zepsulo . dostaje fakture place . i z faktura ide do ubezpieczyciela drogi . mozna tak zrobic?


niech ktos dokladnie po kolei opisze jak wygladala jego walka

Dowiedzieć się, jakiej kategorii to jest droga. Zwróć się do odpowiedniego zarządcy drogi (zależy od jej kategorii, np. miejski zarząd dróg, powiatowy zarząd dróg etc) - jednostki te często (jeśli nie zawsze) są ubezpieczone od takich zdarzeń, więc problemów z wypłatą odszkodowania nie robią, zwłaszcza jeśli masz podkładkę w postaci notatki policyjnej i fotek.Co do jak to załatwić możesz wstawić auto do mechanika naprawić, i domagać się zwrot kosztów przy tym zostawić zepsute części, faktury itp.
Lub czekać na rzeczoznawcę ubezpieczyciela drogi i wycena części / robocizny.
Pamiętać trzeba że chociaż są faktury o coś mogą się przyczepić i mogą całej sumy nie wypłacić. Chociaż że auto na gwarancji możesz zrobić w innym miejscu tylko muszą być na to faktury.

z rad to
-nie odjeżdżamy z miejsca zdarzenia, tylko czekamy tam na policje,
-jak nie mamy dokumentów pojazdu, polisy OC, jesteśmy nietrzeźwi albo wczorajszy to wyliczyć na szybko co się opłaca bo jeszcze mandat dostaniemy lub coś bardziej konkretnego
-w miarę możliwości robimy zdjecia uszkodzonego auta, dziury, otoczenia z jednej i drugiej strony

1)czyli lepiej poczekac na ich rzeczoznawce i dopiero robic (czyli holowanie auta do domu)

a pytanie gdzie ten ich rzeczoznawca bedzie ogladal moje auto (bo chyba nie pod chmurką) ?wiadomo ze trzeba obejzec to w warszracie a nie na oko (ja chyba nie bede bulil za dowiezienie auta do ich rzeczoznawcy)


2) co jak mam AC . moge to zrobic z ac i niech oni sie baruja z ubezpieczycielem drogi (bo tez slyszalem o takiej opcji)
oczywiscie po wezwaniu policji i ze zdjeciami

3) jak mam oc ac i nnw to holowanie mam za free pod dom czy do warsztatu ? (czy tu i tu)

Dzisiaj dostałem decyzję od ubezpieczyciela drogi. Uznali mi szkodę w pojeździe i wypłacili odszkodowanie pokrywające koszt części, robocizny oraz koszt przeglądu po zabraniu dowodu. Samochód zrobiłem na drugi dzień po szkodzie, oczywiście na fakturę, a stare części zabrałem ze sobą do wglądu dla rzeczoznawcy. Straty nie duże, bo razem wyszło 250zł, ale piechotą nie chodzi!!

Jeżeli w ten dzień kiedy miałeś to zdarzenie nie było znaku to OK. Ale jak to często bywa np. robotnicy mieli zgłoszenie by postawić ten znak w dzień XX.xx.XX a zrobili to dzień później ale papier, podkładka już jest że znak tam wg. papierów stoi i nie ma co się sądzić bo było do 30 itp.
Właśnie, czy teraz przy tym ograniczeniu piszę coś więcej oprócz tej uwagi, coś piszę o wybojach lub uszkodzonej nawierzchni??
Teraz każdy szczegół się liczy.

Niestety miały być nowe drogi, autostrady, W ogóle cud miód i nowa Irlandia. Niestety jak widać to były tylko obiecanki Rządu PO i PSL . Niedługo nowe wybory i pewnie na nowo będą obiecywać. Ja mam do Pracy 28 km i Połowa drogi to dziura na dziurze a poza tym łatane są niektóre dziury a dokładnie łatane są łaty. Z całą pewnością w tych wyborach nie będę głosował na osoby z obecnego rządu.

Zmiana partii nic nie da - winna jest nasza narodowa mentalność.

Widać już się agitacja wyborcza zaczyna, a my jeszcze nie wiemy kiedy będziemy wybierać



Policmajstrów wzywałeś? Jaką dokumentację dostarczałeś? (poza kosztorysem). Ciekawi mnie jak to wyglądało od momentu powstania szkody do wydania decyzji. Policja robiła protokół odnośnie drogi? Opisywali stan nawierzchni, oznakowania? Robili zdjęcia? Pytam się w razie W, żeby później wiedzieć jakich czynności żądać od policmajstrów.

Nie pocieszę was, ale co mi tam. Jakiś czas temu poszedłem z ciekawości na zebranie młodzieżówki PO i co?? Połowa tych ludzi chyba jest z pod znaku wodnika, bo lanie wody wychodziło im znakomicie, reszta; przerabianie tematów typowo rządowych z naciskiem na pojazdówę po innych partiach. Nie czepiam się PO. Ale zaskoczony byłem bo wydawało mi się że chociaż Ci ludzie z pokolenia dwudziestoparoletniego myślą trochę inaczej i bardziej otwarcie, no ale....

Trochę odjechaliśmy z tematem

Mi urwał się przegub prawy. Zepchnałem Fabie na chodnik, popatrzyłem, pomyślałem i zadzwoniłem po patrol. Policja przyjechała po 20min. Sprawdzili papiery, zrobili zdj uszkodzeń samochodu oraz samej dziury w jezdni. Dziura była na pasie dla skręcających w prawo, ja jechałem prosto. Na pytanie co tam robiłem powiedziałem zgodnie z prawdą , że ustąpiłem pierwszeństwa jadącej karetce na sygnale i robiąc miejsce trafiłem pechowo na dziurę i sie fura popsuła. Zrobili sobie notatkę, mi zabrali dowód, sąsiad mnie scholował. Po powrocie do domu poszperałem w necie, znalazłem nr umowy ubezpieczenia i telefonicznie zgłosiłem szkodę.
Następnego dnia dałem samochód do naprawy, na fakturę oraz zabrałem uszkodzone elementy. Potem badanie techniczne na stacji diagnostycznej i pojechałem odebrać notatkę z policji. Załatwiłem komplet dokumentów wymaganych przez zarząd dróg, w piśmie przewodnim dodatkowym do papierów opier.... ich za stan drogi. Chcieli notatkę, ksero dowodu którego nie miałem, nr konta, opis sytuacji. Dodatkowo miałem podać informację o ograniczeniu prędkości w danym miejscu oraz o prędkości z jaką się poruszałem. Oczywiście nie pamiętałem ograniczenia i opr ich za to, że to oni powinni wiedzieć, jakie znaki stawiają w danych miejscach. Ile było to było, jechałem przepisowo i tyle. Opis sytuacji i rys poglądowy z zaznaczeniem stałych pkt odniesienia- też ich opr za to, że nie jestem z tego miasta i skąd mam pamiętać, tymbardziej że było ciemno, ale jeżeli pokryją koszt przyjazdu w postaci paliwa, to chętnie udam się na miejsce z przedstawicielem zarządu dróg i wspólnie narysujemy im co trzeba. Oględziny załatwiłem kolejnego dnia u przedstawicieka ubezpieczalni, bo byłem w okolicy. Dałem im do wglądu wymienione elementy, fakturę oryg oraz rachunek z badania technicznego. Wydali mi kopię z potwierdzeniem przyjęcia oryg, gdybym zostawił kopie, to kwota odszkodowania byłaby niższa o vat- nie wiem w sumie dlaczego. Poźniej tyrałem ich telefonicznie za opieszałość, przekraczanie terminów oraz brak jakiejkolwiek informacji na temat likwidacji szkody. Wczesniej przyszło pismo o przyjęciu sprawy przez ubezpieczyciela, a dzisiaj decyzja o uznaniu szkody i wypłacie odszkodowania.
Policja w notatce napisała, że przyczyną uszkodzenia był niewłąściwy stan nawierzchni drogi. Poradzili też, aby nie odpuszczać. To drugie akurat przychodzi mi łatwo . No i chyba tyle

No i tak trzymać

Ja mam trochę mniejsze szkody.
Naszkicuję sytuację. Parę dni wcześniej Panowie z wodociągów szukali rury i wyryli dziurę w miejscu gdzie się skręca z drogi gminnej na gruntową (jest to dojazd tylko do dwóch domów). Zasypali dosyć kiepsko. W efekcie czego zebrała się woda, a następnie zamarzła. Wjeżdżając pod samochodem się zarwało. Na początku myślałem, iż obyło się bez strat. Niestety
Po tygodniu wyszło co uległo dewastacji. Złącze elastyczne tłumika.
Na początku chciałem wzywać Policję, ale z powodu, iż byłem z małym dzieckiem nie uśmiechało mi się marznąć i czekać.
Teraz ciekaw jestem. Od kogo w takim przypadku dochodzić roszczeń
1. Droga gruntowa czyli do gminy nie należy.
2. Firmy która wykonywała prace w pasie drogowym
Może jest na forum ktoś biegły w tej tamatyce oby zostało dla potomnych.
Pozdrawiam.

ad 1. to że jest to droga gruntowa nie oznacza, że nie jest to droga należąca do jednostek samorządu terytorialnego (czy. gmina, powiat, województwo). Jeżeli okaże się, że zarządcą drogi jest samorząd to na 99% będzie to droga gminna. Jak to ustalić? Idź do tego kogo obstawiasz jako zarządcę drogi i się dowiedz czy to ich. Mogą się nie przyznać to faktu, że ta droga należy do nich, albo mogą tego nie wiedzieć-wtedy proponuję udać się do starosty i przeglądnąć sobie wypis z rejestru gruntów-tam powinna być inf. kto jest właścicielem owej drogi. Ale UWAGA! Nawet jeżeli coś/ktoś będzie wpisane/wpisany w wypisie z rejestru gruntów jako właściciel to nie oznacza, że właściciel wpisany w wypis będzie nim w rzeczywistości! Burdel mamy okropny w naszej namiastce katastru. Właściciela ustalisz poprzez ustalenie Księgi Wieczystej, której nr będzie podany w wypisie z rejestru - KW można przeglądać przez Internet - musisz znać tylko nr księgi (powinieneś się tego dowiedzieć z wypisu z rejestru gruntów)
ad 2. wystąp przeciwko zarządcy drogi...co najwyżej będzie regres na wykonawcę robót. Tobie to i tak wszystko jedno.

Pozdrawiam

Ja dziś miałem przygodę z dziurą.

Jadąc do pracy normalnie jej nie zauważyłem. Skupiłem się na samochodzie, który już tam stał, żeby go ominąć. Prędkość około 40-45 km/h. Dupnęło i za chwilę staliśmy już we dwóch a właściwie trzech bo jechałem z kolegą (który po chwili odjechał z innym kupmlem).

Sprawdziłem co się stało i w co wpadłem i zadzwoniłem po policję. Kierowca drugiego auta odjechał po pół godzinie czekania. Gdy minęło kolejne pół godziny znów zadzwoniłem na policję czy moje zgłoszenie ktoś odnotował i kiedy przyjedzie patrol. Znów wytłumaczyłem gdzie stoję i co się stało i po chwili już byli.

Spisali moje dane, zrobili zdjęcia i powiedzieli żebym jak najszybciej pojechał zgłosić to do UM. Tak też zrobiłem. Na miejscu wypełniłem druczek a moje zdjęcia wysłałem mail-em.

Do tygodnia ma się ze mną skontaktować ich ubezpieczyciel i umówi mnie z likwidatorem.

Na jutro umówiony jestem w warsztacie. Przegląd elementów zawieszenia i geometria (85 zł).

Poniżej kilka fotek.