Przez tydzień udało mi się wyjeździć pełny bak w mojej Fabii tdi.Zastanawia mnie ilość paliwa w zbiorniku po zgaśnięciu ostatniej kreski na wskaźniku.Po zrobieniu 750 km na baku zgasła ostatnia kreska i trochę spanikowałem i szybko pojechałem zatankować calkowicie pusty bak( wg kreseczek bo komputera nie mam).Jakie było moje zdziwienie jak się okazało że do baku weszło tylko 39 l czyli mimo pustego wskaźnika miałem jeszcze ok 6 litrów w baku.Czy też tak macie?Czy tylko u mnie takie szaleństwa się dzieją.

Te wskazania komputera są mocno orientacyjne. Już nie takie cyrki miałem. Do niby pustego zbiornika wlewałem raz 45, raz 50 litrów. Oczywiście odpowietrzając parę razy, na długich trasach. Dystrybutory mogą przekłamywać, ale chyba nie aż tak.

Ja opieram się tylko na wskaźniku paliwa bo komputera ja niet.Zawsze tankuje do pierwszego odbicia i nawet nie dolewam do pełnej kwoty.
Od pierwszego błyśnięcia rezerwy zrobiłem 110 km i bałem się że to te ostatnie 5 litrów....a to było ostatnie....11 litrów.....

Zupełnie bym się tym nie przejmował, przy tankowaniu jest tyle zmiennych, że nie dojdziesz do ładu. Najlepiej nie schodzić do rezerwy

To masz ciekawie ustawione wskazania, bo ja miałem tak, że kiedy włączyła się rezerwa to w baku pozostawało 5 litrów paliwa, więc nigdy nie odważyłem się jeździć aż do ostatniej kreski wskaźnika

Jak zgasła mi ostatnia kreseczka to wydygałem i zamiast do domu zawróciłem na stacje benzynową.Jakie było moje zdziwienie jak odbił pistolet.
Czyli rozumiem że tak dziwnie to tylko u mnie....ech zawsze pod górkę.

Liczenie do pierwszego odbicia jeszcze bardziej przekłamuje Twój pomiar. Bywa, że mi odbije nawet w 3/4 baku, a potem jeszcze leci i leci...

i dlatego już kilka razy powtarzałem pełny bak to litr do kilku możliwego przekłamania na spalaniu ... im dłuższe odcinki tym błąd staje się mniejszy ... (w sensie litrowo jest taki sam z tym że rozkłada się na większą ilość km a co za tym idzie pomiar jest dokładniejszy

Do tej pory tankowanie do odbicia się sprawdzało, na trasach przy odcinkach 120-150 km paliła 3,9-4,1, przy jeździe tylko po mieście i z ciągle zimnym silnikiem to średnia z 100 km 7-7,5 l/100.Przy trasie mieszanej średnio wychodzi 5,3-5,5 i to wszystko mierzone do pierwszego odbicia.W sumie mi to nie przeszkadza ale pasuje się nauczyć z tym żyć.Ale raczej wychodzi na to że to będzie żony problem bo jutro odbieram najlepsze auto na świecie.....służbowe:-)

do 1 odbicia mi zgadza się idalnie. Napewno nie jest to menzurka i co do ml nie pokaże ale napewno dużo lepiej niż większość komputerów w autach. U mnie można paliwo upchać i wiem że po 1 odbiciu mogę wlać 15l. Lałem tak okolo 30 razy mniej więcej i nie jestem w stanie dolać nawet 100 ml bo już fizycznie mi się nie mieści w baku, wylewa się poza rure. Sprawdzona technika i wiem czy nie oszukują na objetości. Idealny test przy taknowaniu w nowym miejscu. Do wylewania się paliwa raz zdarzylo mi się zalać na stacji w krk. Dolałem 14,7. Więc jesli coś było przekłamane to akurat na moją korzyść.
Styl jazdy mam określony i powtarzalność jest w moich obserwacjach. Zresztą spieranie się ile pali, czy tyle ile podaje komputer, czy merzac do 1 odbicia pojawia się jakis błąd jest też bez sensu bo finalnie i tak zużycie jest takie ile pieniedzy zostawiamy na stacji.
Dwa przebieg też jest przekłamany bo licznik też ma błąd. Przez chwile mialem opony z dużym balonem, srednica tego byla jak normalnej 15tki albo nawet 16(ledwo weszla) i wtedy predkość z navi byla 1:1 z licznikowa. Jak mam teraz dedykowane to 100km/h liczkikowe osiagam prz 92-93 realnie. Także tu 7%, przy drystrybutorze troche i blad jest calkiem spory. Wazne żeby liczyc jedna metoda. Ja wole posilkowac sie dystrybutorem, bo co z tego jak moze w innych pomiarach wyjdzie mniej skoro na stacji zostawiam tyle i tyle, a tyle km na tym paliwie robie...

Ja tankuję zawsze do trzeciego odbicia .

Wysłane przy użyciu Tapatalka

Dzisiaj przetestowałem swoją Fabię bo bardzo mnie to intrygowało ile można jeszcze przejechać kilometrów od czasu zgaśnięcia ostatniego segmentu aż do całkowitego braku paliwa. Zaciekawiło mnie również czy po zużyciu wszystkiego paliwa będą problemy z ponownym uruchomieniem po dolaniu 5 litrów paliwa. Jesteście ciekawi wyniku?

Jechales az zgasł?:D Mi raz sie zdarzyło zrobic 120km na rezerwie i teoretycznie w baku było 4 litry :>
Ile Tobie sie udało i ile przede wszystkim po tym wlałes do baku? 45l?

Jeździłem na rezerwie około 50 km a potem już po wygaszeniu wszystkich pól na wskaźniku rozpocząłem pomiar.
Przejechałem 103 km aż silnik zgasł.
Nie było żadnych wcześniejszych symptomów kończącego się paliwa. Pełna moc i normalna jazda. Jak wjechałem na rondo i dałem na luz to silnik zgasł i podtoczyłem się do pierwszej zatoczki. Jedna próba uruchomienia - bez odzewu. Nie kręciłem więcej
aby dodatkowo nie zapowietrzyć już zapowietzronego układu.
Po dolaniu 4,5 litra paliwa włączałem kilkakrotnie zapłon aby pompa w baku popracowała. Następnie kręciłem trzykrotnie rozrusznikiem i nic zupełnie. Chwila przerwy dla rozrusznika i znowu dwie próby próby. pierwsza bez odzewu, przy drugiej raz szarpnął. Kolejna - zapalił jak nowo narodzony
Podjechałem 2,5 km na Orlen i zatankowałem pod sam korek aby paliwo było widać 46,6 litra.
Czyli w sumie wchodzi 51 litrów.

Świetnie, że nie masz diesla z common rail (brak pompy w baku). Bo nie poszłoby tak łatwo.

Ale i tak nie polecam tego eksperymentu powtarzać. Zresztą, pod korek też nie tankowałbym, ale to twoja zabawka, więc co mi tam do niej.