Witam uprzejmie!
Chciałbym poznać opinie Szanownych Forumowiczów w następującej kwestii.
Mam Fabię 2003 r. z silnikiem 1,2 40 kW z przebiegiem 75 000 km. Dotychczas stosowany był - zalecany przez VW - olej Castrol 5W/40. Jeżdżę bardzo mało - rocznie ok. 5 000 km, więc - z punku widzenia przebiegu - co rok wylewam praktycznie w ogóle nie zużyty olej. Dlatego chciałbym przejść na coś tańszego - np. Lotos 5W/40 (jest o połowę tańszy). Co Państwo o tym sądzą?

Ja myślę że trzeba używać opcji szukaj.

A olej jest zużyty bo jego trwałość to 15000 albo 12 miesięcy.

do tego kupić używany filtr oleju.

Mam pytanie do Moderatora - czy na tym forum każdy debil może bezkarnie pisać wszystko, co tylko wymyśli swoim ptasim móżdżkiem?
Trochę już przeglądałem to forum jako niezarejestrowany "gość" w poszukiwaniu różnych informacji w przedmiotowym temacie i miałem wrażenie, że jest to poważne forum dla poważnych ludzi. Czyżbym w parę godzin po zarejestrowaniu miał się tak niemile rozczarować?
Pozdrawiam Junior Admin'a

a co to za wygłupy? zaczynasz od najazdu bo nie dostałeś odpowiedzi? ogólnie przyjęta zasada jest taka że na gorszy olej nigdy się zmian nie robi a jak nie wierzysz to lej sobie co chcesz i poczekaj na efekty. i trochę grzeczniej młodziku!

Szanowny arielcpu!
Po pierwsze - odpowiedzi dostałem; w tym jedną sugerującą zakup używanego filtra oleju. Jeżeli to jest dla Ciebie wyznacznikiem poziomu tego forum, to gratuluję samopoczucia.
Po drugie - dziękuje za zwrócenie mi uwagi, że jestem niegrzecznym młodzikiem; mam 56 lat, staruszku.

Jesteś młodzikiem na forum.

Wysłane z mojego GT540 za pomocą Tapatalk

ja bym pozostał przy tym samym oleju i przy Twoim przebiegu wymieniał go co dwa lata

Właśnie tego się boję, Pawko! Miałem kiedyś Cordobę i tak właśnie podszedłem do sprawy - nie wymieniłem oleju przez 2 lata. Skończyło się remontem silnika (coś ok. 2 500 zł). Naturalnie nikt nie stwierdził expressis verbis że to było przyczyną (silnik miał ok. 180 000 km - jeśli wcześniej nie był cofany licznik... ). Stąd moje wątpliwości - a jestem w sytuacji, w której każde 100 zł ma znaczenie...

jacek56 specem w temacie nie jestem parę wiekowych aut już przeżyłem pomimo tego że w dowodzie nie mam tyle lat co ty jednak nie sądzę że we wspomnianym przypadku winny był olej oczywiście nikt nie zaleca pracy oleju dłużej niż określony przez producenta przebieg / okres a wręcz jesli jak piszesz przebiegi masz 5000 rocznie to jesli jeździsz co dziennie np do pracy daje to niecałe 100 km na tydzień czyli teoretycznie ok 10km na jedno opdalenie oczywiście nie mam dokładnych danych bo ich nie podaleś ale w/g mnie można powiedzieć że twój olej po roku czasu (jeśli tak go używasz jak napisałem) będzie równie zmęczony co mój po 3 razy takim przebiegu tyle że ja jeżdzę głównie trasą średnia prędkość przejazdu 70-80 wliczając w to odcinki przejazdu przez miasto i dlatego powinieneś stosować olej jaki zaleca producent (nie chodzi o markę ale o spełniane normy)
oczywiście wszelkie próby oszukiwania (wydłużenia przbiegów czasowo lub odcinkowo na pewno nie doprowadzą OD RAZU do zepsucia silnika ale na pewno mogą się odbić na jego żywotności. więc nie polecam

Jacek56 mi też się wydaje, że to nie było powodem renontu silnika.
To zrób kompromis i wymieniaj olej co 1,5 roku

artur_jaw - jest dokładnie tak jak napisałeś! A nawet jeszcze gorzej; rzeczywiście na co dzień dojeżdżamy (z żoną) tylko do pracy - na jedno odpalenie silnika jest to ok. 4 km, później samochód stoi 8 godzin, znów przejeżdżamy 4 km... Mechanik, który robił remont silnika w tej Cordobie, na pytanie, co zrobić, żeby to się nie powtórzyło, odpowiedział (półżartem, ale chyba prawdziwie) - "Sprzedać samochód i kupić rowery". Naturalnie jest powód dla którego tak śmieszne odległości pokonujemy samochodem, ale nie ma to w tej chwili znaczenia. W pełni się z Tobą zgadzam, że taka eksploatacja bardzo "męczy" olej. Tak sobie teraz myślę, że może trochę niedokładnie sformułowałem zapytanie w moim pierwszym poście; chodzi mi głównie o to, czy w miarę bezpieczna będzie zmiana Castrol'a na olej innego producenta (w domyśle - tańszy) ale o takich samych parametrach lepkości SAE.
Pawko - a czy nie lepszy byłby właśnie taki kompromis, żeby wymienić jak Bóg przykazał, co rok, ale używać tańszego (co finansowo wyjdzie mniej więcej na to samo)...?
Dziękuję za zainteresowanie!
Pozdrawiam!

czyli ten silnik pracuje praktycznie prawie cały czas niedogrzany
co do oleju temat może dużo czytania ale nie ma co się powtarzać
http://www.fabiaclub.pl/forum-pl/viewtopic.php?f=14&t=120
pewnie do wniosków podobnych dojdziemy
a co do wymian zmieniaj co rok powiedział bym nawet że przy takim użytkowaniu powinno się zmieniać częściej ale nie o taką sugestię pewnie ci chodzi
więc może choć raz na jakiś czas daj mu się przebiec gdzieś trasą jakiś dłuższy odcinek - jak mi to kiedyś mechanik powiedział może żartem ale fakt coś w tym jest... nieużywane konie w silniku z nudów zdychają wtedy się z tego śmiałem ale parę razy sprawdzone jak ktoś tak używa auto z czasem zamula i warto co jakiś czas w trasę i obroty w okolicach czerwonego, silnik przeczyścisz woda odparuje w sumie wyjdzie taniej niż remonty silnika

Jednym słowem, artur_jaw, mam kupić skrzynkę browarku (oczywiście Lecha - z racji miejsca zamieszkania) i gnać na Śląsk? To nawet nie jest takie całkiem nierealne, bo pochodzę z Dąbrowy Górniczej i mam tam rodzinę. Może w wakacje...
A poważniej - chyba rzeczywiście doszliśmy do podobnych wniosków i myślę, że teraz moje wątpliwości zostały rozwiane.
Jeszcze raz bardzo dziękuję za pomoc!
Pozdrawiam cieplutko i Smacznego Jajka!

jacek56 nie ma sprawy zapraszamy może przy okazji uda się zgrać termin z jakimś "śląskim spotem" a co do śląska i itp ( lokalizacja SBE - to Będzin) czyli bylibyśmy sąsiadami gdyby nie przeprowacka