tak, czy siak szerokości i bezawaryjności w nowym autku

Tak jak pisałem po nieszczęsnym wypadku gdzie moja skoda fabia została przerobiona na żyletki szukałem samochodu trzy miesiące. Teraz miejsce Fabii zajęła VW Jetta 2007r 1.9TDI 105KM. Jednakże skodę będę miło wspominał i polecał. Niedawno sąsiad zauważył że auto zmieniłem i się pyta co myślę na temat F1 bo akurat ma taką na oku i chce zakupić. Poleciłem mu śmiało gdyż moje autko miało 8 lat i poza cieknącymi drzwiami czy nieszczęsną UPG nic się więcej nie działo.

Pozdrawiam

PS. Tak na marginesie nie wiedziałem że kupno samochodu używanego może być tak trudne i tyle trzeba szukać. Jednym słowem to wyścig szczurów tj kto pierwszy ten lepszy. Jakiś miesiąc wcześniej umówiłem się z kolesiem na oględziny Octavia 2. Ja tu mam już wyjeżdżać a ten dzwoni że autko właśnie sprzedał. No nieźle się wtedy wkurzyłem.
Na szczęście jak jechałem po Jettę a bardziej poszedłem bo sprzedający był z tego samego miasta to byłem pierwszy. Jechał już ktoś oglądać ale o te 15minut wcześniej byłem i tamten też musiał zawracać. Takie są prawa rynku czego doświadczyłem na własnej skórze.

Mniam! Bardzo mi się podoba

Witajcie

Nadszedł dzień w którym przyszło mi opuścić grono forumowiczów.
2 tygodnie temu wymieniłem fabkę na inne auto. (fabka zostaje w rodzinie, ale wątpię by obecny właściciel tu zaglądał)
Niniejszym dziękuję wszystkim za dotychczasowe towarzystwo, porady i pomoc (koleś, jesteś wielki! )
Było mi miło być tutaj z Wami, ale niestety muszę poznać nową furkę, więc czas na inne forum.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę szerokości
Tomasz

Kolego przykra sprawa że tak postępujesz. Bo forum to nie tylko auto. No ale cóż . Ja też zmieniam auto ale forum nigdy nie opuszczę

1.4-16v Michał dobrze prawisz ...
zresztą na forum jest już spore grono tych co z fabką pożegnało ... więc może i kolega czasem do nas zaglądnie

ps. pochwalisz się na co zamieniłeś swoją fabkę

Zaglądać jasne, że będę. Bo forum to faktycznie, to nie tylko auto.
Ale nie będzie to zbyt częste, bo praca, obowiązki i "mus" poznania nowego auta zajmują mi sporo czasu.
A, że poznałem tu kilka naprawdę fajnych osób, to nie sposób odcinać się całkowicie od nich

PS:
Wymieniłem na Hondę Accord 2.0 Sport (i-VTEC montowany w Japonii )

Nadszedł czas pożegnania z Fabią. Fabia, którą mieliśmy od 2009 (od nowości) została wczoraj, 28.03.2015 sprzedana. Zabrakło 3 miesiące do sześciu lat użytkowania. Będzie jeździć w Gdańsku, ale zarejestrowana będzie w Ustce. Taki "lajf". Trochę mi było szkoda, kiedy nowa właścicielka odjeżdżała, ale zdrowy rozsądek podpowiada, że był to najlepszy moment na sprzedaż, póki Fabia przedstawiała sobą jeszcze jakąś wartość i nie wymagała wkładu $$. Pewnie już do Fabii nie wrócimy - były w rodzinie dwie, jedynka 1.2 HTP i dwójka 1.4 TDI i chyba wystarczy, chociaż nigdy nie mów nigdy

O ile Fabia I dostarczyła nam trochę "rozrywki" (słynna gnijąca wiązka, awaria pompy ABS, przerdzewiały po 4 latach tłumik), to Fabia II była chyba najlepszym (pod względem mechanicznym) samochodem, jaki miałem. Oprócz wymian eksploatacyjnych (rozrząd, hamulce przód i tył, opony, tuleje wahaczy, jeden łącznik stabilizatora, jedna końcówka drążka kierowniczego), konieczna była wymiana pokrywy schowka dolnego w desce rozdzielczej i raz odblokowanie hamulca ręcznego, który zapiekł się po długim staniu, co mogło zdarzyć się w każdym aucie. Cała jej historia jest widoczna dla potomności tutaj: http://www.spritmonitor.de/en/detail/346043.html
Przed kupnem, nowi właściciele zrobili przegląd u mechanika i na ścieżce diagnostycznej i okazało się, że niedługo będzie konieczna wymiana tłumika końcowego, jakiegoś przewodu paliwa w silniku, który podobno zaczął parcieć i mógłby pęknąć (rzeczywiście kolega z pracy miał taki przypadek w swojej Fabii TDI też z 2009 roku) i tyle, silnik był suchy, a zawieszenie sprawne. Trzeba też będzie kupić opony zimowe, a oprócz tego można dalej jeździć.

Dziękuję wszystkim z forum za miłą współpracę . Wiele się dowiedziałem. Na forum mam zamiar pozostać, bo forum Skody Rapid, którą zamówiliśmy, jest dla mnie zupełnie nieprzejrzyste, może kiedy Rapidów będzie więcej, to i forum jakieś sensowniejsze powstanie.

M

Ja również mam takie zdanie, a jak wiadomo użytkuje podobny egzemplarz, tylko ze słabszym silnikiem i uboższym wyposażeniem. Do tej pory tylko wentylator silnika się zepsuł, ale to tylko jeden jego bieg, więc wymieniłem na nowy. Czasami jest problem z klapkami sterującymi ciepłym/zimnym powietrzem, coś tam na gwarancji nawet mi wymienili + wentylator bo był głośny, ale nie jest to bardzo uciążliwe i rzadko się zdarza, więc nie spieszę się aby deskę rozdzielczą demontować i to naprawiać. Zawieszenia nie ruszałem, bo nie ma na razie potrzeby, jedynie z tyłu odbojniki amortyzatorów wymieniane były raz. Ogólnie to mi wieje nudą strasznie, bo praktycznie nic się nie psuje. Jest to znaczny postęp względem Fabii I z 2000r., która była znacznie bardziej awaryjna i nieraz generowała straszne koszty i to przy niższym przebiegu. (np. wymiana przekładni kierowniczej z powodu rozszczelnienia, pęknięta sprężyna z przodu, szybko zerwane tuleje wahaczy z przodu)

W związku z powyższym nie planuję się żegnać z moją Fabią pewnie jeszcze przez parę lat, bo zwyczajnie jest za dobra aby jej się pozbywać

Jestem przekonany, że z Twojego egzemplarza ktoś będzie bardzo zadowolony przez długi czas jeszcze.

No to niech Rapid też trafi ci się bezawaryjny

To zależy, jak się do sprawy podchodzi. Moim zdaniem, dobrym momentem na zmianę samochodu jest czas, kiedy ten samochód ma jeszcze jakąś wartość finansową. Fabia sprzedała się prawie za jedną trzecią wartości swojego następcy, Rapida. Gdybym poczekał, to pewnie jej wartość spadłaby do np. 1/5 wartości nowego samochodu - różnicę musiałbym dozbierać, bo raczej nowe samochody nie potanieją - a na dodatek musiałbym kupić jej nowe opony zimowe, tłumik i kto wie, co jeszcze (może się zacząć sypać zawieszenie, bo wiadomo, jakie są nasze drogi, może zepsuć się dmuchawa, mogą zacząć się pojawiać jakieś wycieki, itp., itd.).
Oczywiście moje założenie jest prawdziwe, kiedy zamienia się samochód na fabrycznie nowy (a moja żona o innym nie chciała słyszeć, ja zresztą nauczony doświadczeniem i widząc, jakie wałki teraz odchodzą, też nie). W przypadku zamiany używanego, na inny używany, może rzeczywiście warto jeździć dopóki nic się nie dzieje, bo "lepszy wróg znany, niż nieznany"

M

fajnie ale czy to powod zeby zakladac temat ? teraz kazdy kto sprzeda auto bedzie zakladac temat i chwalic sie polowe polski ze sprzedal ?
tak moze tez odpasc kolo zapasowe, zatrzec sie pedal hamulca, odleciec dach... -_-'''' przy takim mysleniu lepiej nie jezdzij autem bo moze ci sie cos popsuc !!!!

Podchodzę tak do sprawy tylko dlatego, że nie dysponuje odpowiednią gotówką na nowy samochód, bo gdyby tak było to już bym leciał w tej chwili po nową Octavię, bo to jednak chce się czegoś lepszego, większego komfortu jazdy, cichego silnika i tak dalej i tak dalej... To tak, żeby nie było jaka to Fabia jest idealna, bo nie jest. Więc lubi się co się ma, bo aktualnie nie ma innego wyjścia

Dobre auta rzeczywiście sprzedają się bardzo szybko. Swoją sprzedałem w tydzień, a ogłoszenie było wyłącznie na tym forum.

Moja też już poszła finalnie zakończę w czwartek, ale zadatek już wpłacony myślę, że się nie rozmyśli.