Czy ktoś z Was próbował coś wydębić od ASO w ramach "zadośćuczynienia" za źle wykonaną usługę? Pytam się z gdyż okazało się, że ASO w Stalowej Woli leje więcej oleju niż powinien (2.9 litra wg. książki, 3,5 litra wg.ASO). Po przyciśnięciu facia z serwisu okazuje się, że są niby wytyczne z centrali, że mają lać 3.2 litra-cóż niby okey, ale liczą już jakby powinni lać wspomniane 3,5 litra.

Umówiłem się z nimi na rozmowę w 4 oczy, bo nie jest to rozmowa na telefon. I teraz tak..., jak powinienem rozegrać akcję, żeby przyniosła skutek? Jakie problemy mogą wyniknąć z zalanego pod korek silnika?

Jak w Waszym ASO leją? Próbowaliście kiedyś w ten sposób coś ugrać?

BTW: Trzeba uważnie czytać co ci magicy wypisują na fakturach.

M.in. to że będzie Ci przysłowiowo "rzygał" olejem i może Ci się przytkać katalizator, może również zrobić się nagar na świecach.

Plus zawali Ci sondę i będzie świecił helikopter

Ale jest tyle oleju w silniku czy tylko na fakturze?

na fakturze stoi 3,5 L, oni twierdzą, że mają wytyczne z centrali żeby lać 3,2 L, a w instrukcji jak byk stoi 2,9 L.

Nie dość, że leją wciąż za dużo (u mnie na bagnecie - stan wciąż (był) ponad MAX), to jeszcze rąbią klientów na kasę..., na całe 0,6 L. na wymianie

Normalnie zdzierają kasę z ludzi to jeszcze spier...robotę.

Rozegrać to chyba idzie prosto:

1. zażądać odessania oleju aby stan był zgodny z opisem na bagnecie;

2. zażądać na piśmie ich wytłumaczenia dlaczego leją tyle i na FV wpisują tyle;

3. zrobić ksero tego pisma + ksero FV i wysłać to "wyżej" z prośbą o wyjaśnienie sytuacji (do wiadomości tegoż ASO i np. gazety MOTOR);

4. czekać na odpowiedź "z góry" i jeździć z olejem pomiędzy MIN a MAX.

Może jest błąd w instrukcji ale wg mnie nie powinno być oleju ponad MAX.

Mój W124 "lubi" stan prawie MAX ale nigdy ponad...

No może oni tworzą własną instrukcję.Nigdzie!się nie spotkałem aby w samochodzie do jazdy poziom oleju był ponad max.

No ja się kiedyś spotkałem z opinią, że się po paru kilometrach "rozejdzie"... Więc wszystko jest możliwe.

Jak puszczą uszczelnienia

rozejdzie się.. chyba bokiem Przecież jak się wymienia olej to wlewa się część, odpala się silnik aby rozprowadzić go i dolewa się brakującą ilość, za dużo oleju jest szkodliwe dla silnika

Ku..a wszędzie będą Cię walić w dupsko! ASO w Stalowej Woli oczywiście nie widzi problemu w tym, że leją za dużo oleju. Twierdzą, że leją max 3.2 litra, a czumu kasują za 3,5 litra? Zgadnie ktoś? Bo mają miarki 0,5 litrowe! Normalnie ręce opadają.
Jak powiedziałem facetowi, że faktury wystawione przez nich (w razie późniejszych kłopotów) będą dowodami w sprawie przed sądem i dają podstawę do tego, że mogę żądać naprawy pogwarancyjnej na ich koszt - to stwierdził - "to będziemy naprawiać"!
Stanęło na tym, że mają mi zwrócić kasę za nadwyżkę którą lali.

Swoją drogą, ASO twierdzi, że płyn hamulcowy powinien wymienić bo auto ma już 2 lata. A ja auto odebrałem w lutym zeszłego roku i zgodzie z książką powinienem jeszcze rok jeździć. wg. mnie ASO w takim przypadku (produkcja 2009r. sprzedaż 2010 r.) powinno wymienić wszelkie płyny, tak aby terminy "zgrały" się terminami z książki serwisowej.
Swoją drogą-znacie jakieś metody sprawdzania płynu hamulcowego? Są do tego jakieś specjalne urządzenia?
Chciałbym, żeby mi płyn hamulcowy wymienili za friko

co do oleju - co za dużo to niezdrowo , jak przysłowie mówi.
a płyn hamulcowy - oczywiście sprawdza się pod kątem pochłaniania wody - tzw higroskopijności płynu. szanujący się warsztat powinien posiadać próbnik.

Po wczoraj wizycie w ASO :
- zwrot pieniędzy za olej + faktura korygująca (swoją drogą ciekaw jestem ilu tak daje się robić na szaro?)
- wyczyszczone hamulce z tyłu auta (pan powiedział, że w ramach przeprosin za swoje nikczemne zachowanie z olejem )
- "wymiana silnika nawiewu poz.1" - zrobione w ramach gwarancji - 600 zł. zostało w kieszeni

O płyn hamulcowy już nie chce mi się walczyć- auto z końcówki 2009 r. (listopad), więc szkoda nerwów i kasy na dojazdy.
BTW. za wymianę płyn hamulcowego żądają 120 zł - bez robocizny Zdziercy.

Coraz częściej się przekonuje, że im człowiek bardziej upierdliwy w ASO tym więcej może ugrać- a najlepiej trafić na potencjalnego klienta i w jego obecności zaczynać rozmowę - mechaniory z ASO od razu przestają robić jakiekolwiek problemy.