Nie bardzo rozumiem, po co Ci w ogóle kompresor? Jeżeli przebijesz oponę, to i tak jej sam nie załatasz i nie napompujesz, a na stacjach benzynowych (no fakt, że nie na wszystkich, ale na większych) masz darmowe kompresory - podjeżdżasz i pompujesz (ja nawet opony w rowerze pompuję na stacji, chociaż oczywiście pompkę do roweru mam i wożę na wypadek konieczności wymiany dętki). Wystarczy pilnować, czy koło zapasowe jest ,napompowane, żeby nie zostać z przebitym kołem i miękkim zapasem.
Ja dałbym sobie spokój, bo ten kompresor za 40 PLN nie wzbudza zaufania, a 109 PLN wydałbym na coś ciekawszego. Oprócz tego, trzeba by ten kompresor gdzieś wozić i zajmowałby tylko miejsce.
M