Witam. na ogół się nie udzielam na forum, bo autko prawie nowe, nic się nie dzieje,nie psuje. To tylko czytam sobie po cichutku..
Ale chciałem się komuś wyżalić... Wiecie jak kierowcę boli każda rysa na aucie? Dziś rano chcę jechać do pracy, podchodzę do auta..jakaś ryska... próbuję zdrapać bo myślałem,że brudne, ale pazurem zahaczam.. patrzę dalej..i dalej.. nosz k...wa ja pierdzielę.. jakiemuś sk... w nocy się nudziło, i przejechał gwoździem po całym aucie.... Jedna wielka rysa od drzwi kierowcy, drzwi tylne,błotnik, bagażnik, drugi tylni błotnik, wszystkie drzwi, przedni błotnik od pasażera i wielkie zygzaki na masce... cały mam tylko dach, i błotnik przedni od strony kierowcy... w łeb se strzelić tylko:( ręce opadają... Samochód stał pod domem, w centrum Krakowa, blisko małego rynku... W miejscu gdzie kupa ludzi z i do knajp przechodzi...
Zna ktoś taniego i dobrego lakiernika w kraku? Bo nie wiem czy i jak se to mam załatwić, czy może w autoryzowanym serwisie i bezgotówkowo? Niech się serwis użera z pzu.. bo auto jeszcze na gwarancji.. Czy brać kasę z AC i samemu szukać lakiernika?
Pozdrawiam, załamany

Współczucia. Nic tak nie dołuje jak taki nieuzasadniony atak wandalizmu.
Łapy skurw^€|om ucinać, bo inaczej się nie da...


Właśnie tak najlepiej, bo przynajmniej nikt Ci nie zarzuci w razie późniejszych (odpukać) kłopotów z balacharą czy lakierem, ze robił to niefachowiec i gwarancje szlag trafił...
Myślę, że na nowym autku nie ma co liczyć że zarobisz parę złotych na ubezpieczeniu. Zwłaszcza że naprawy lakiernicze nie są tanie...

Niestety oryginalną długą gwarancję (w miejscach gdzie było naprawiane) szlag trafia i zaczyna obowiązywać bodajże dwuletnia gwarancja serwisu na wykonaną usługę. Przynajmniej takie info dostałem w ASO - jeśli ich dobrze zrozumiałem.


Ja już dawno się przekonałem że na ludzi nie ma co liczyć. A może to właśnie tacy wracający z knajp sobie rozrywkę znaleźli...

Przemek76, współczuje, ale takich sk*(^&)%& to normalnie nie powiem Daj najlepiej do ASO by gwary nie stracic, pewnie zaprawki Ci porobią...

A moze spolerowac sie da? Czy za gleboko? Czlowieku trzeba zabijac. Sam widzisz.

[ Dodano: 2007-12-14, 11:13 ]

1. zgłoś na policję. w każdych OWU jest napisane, że jeżeli szkoda jest wynikiem przestępstwa (a tu takowe zaszło - wandalizm) należy w jakimś tam czasie zgłosić fakt na policji.
2. zgłoś się do ubezpieczyciela, bo nie wydaje mi się, żeby naprawa (szczególnie w ASO) wyszła tanio ... przekalkuluj jeszcze z ewentualnymi zniżkami, które stracisz.

Tylko w ASO bo wtedy pozostaje dlugoterminowa gwarancja. Tak twierdzi moje ASO.

BTW. Kto stawia nowe auto nie na parkingu strzezonym?

A ładny wzorek chociaż? Sory za głupi żart, mi niedawno jakiś palant na parkingu przed marketem przetarł lewe nadkole i kawałek drzwi. No i oczywiście sp....olił w podskokach. Jak wylazłem z siatami i zobaczyłem to aż mi się posypały jabłka, marchewki i cukierki dla dziecka w siatek.
Tydzień wcześniej ktoś mi "przypieczętował" drzwi prawy tył pionową piękną ryską na 7cm
Skalkulowałem stratę zniżek w PZU i po mocnym zaciśnięciu zębów postanowiłem odkładać kasę na lakiernika.
Tak se myślę, ze takich mietków powinno się kastrować drzwiami od fabi, najlepiej tymi przeciekającymi
Łączę się w bólu

Chcialbym zauwazyc niesmialo ze kastrujac ich nie da sie uciac tego czym czynia szkode wiec moze w jakis inny sposob unicestwic ale najpierw trzeba przylapac i tu jest problem. Ja u siebie kiedy autko mialo 3 mc-e wychodzac rano do pracy znalazlem na drzwiach tylnych slad w kolorze niebieskim w zestawie z zadrapaniem (moje auto jest srebrne) niebieskie sie zmylo a zadrapanie jest do dzis. Wiem co sie czuje i gdzie sie chce takiego lba utopic -w latrynie najlepiej no ale podrapanie komus auta jest przejawem bezinteresownej zlosliwosci a to jest cecha ktora mozna okreslic mianem k....twa i nie ma na to rady. trzeba po prostu naprawic albo z ubezpieczenia albo we wlasnym zakresie zalezy co taniej wyjdzie no i skoro mieszkasz w takim miejscu to moze zainwestuj w parking strzezony jak nie chcesz miec w przyszlosci podobnych niespodzianek. I tak od tej pory nie lubie niebieskich samochodow

[ Dodano: 2007-12-15, 14:31 ]
A nie naraziles sie komus?

Właśnie nieładny wzorek... krzywa krecha wokół całego auta, a na masce zygzaki od brzegu do brzegu:( Ale auto srebrne, to z daleka nie widać rys... Bo podkład też jakiś taki szary.. A poza tym auto brudne, nie mam zamiaru myć,żeby się bardziej nie rzucało w oczy i żeby się nie dołować..

Byłem na policji od razu, potem w PZU, i w skodzie się wypytać co i jak. Na razie czekam z odstawieniem do lakiernika, pójdę z tym po świętach, a właściwie w nowym roku, bo nie chce teraz bez auta zostać, przyda się w święta.
Ktoś tam pytał czy się nikomu nie naraziłem.. Właśnie nic takiego nie miało miejsca, raczej spokojny jestem, nie podskakiwałem do nikogo, żadnej cudzej panienki nie "pukałem" , tylko swoją ..itp. Po prostu czyste sk...syństwo i zwykły wandalizm Tylko dlaczego z tych kilkunastu wozów na ulicy czemu wybrali akurat moje?
Z dziesięć lat zostawiałem auta na ulicy i nic im nie było..

To po prostu czyste sk*********o! Normalnie tacy goście po złapaniu powinni dostać taki wp*****l a potem nowe auto odkupić. Każde malowanie to już utrata wartości auta a potem przy sprzedaży każdy krzywo się patrzy i omija z daleka!
Kurcze tez kupowalem nowe autko z salonu, po jakimś roku, pewnego dna jakiś dzieciak jadac na hulajnodze postanowił się zatrzymać przy mojej Fabci - no i oparł sie kierownicą (metalową) o błotnik nie schodząc z hulajnogi. No i mam piękne kółeczka i zygzaczki na obszarze 5x8 cm na błotniku. Niestety ja całego zdarzenia nie widziałem...

Mogę się domyśleć jaki to dla ciebie ból człek dba o swoje autko a taki ( podludż ) w parę minut narobi ci takiej szkody , ostatnio czekając na żonę przy REALU facet wchodzi do swojego auta zostawiając wózek obok następnego samochodu zwracam mu uwagę że pan odjedzie a wózek się stoczy na inny samochód ale to pana nie obchodzi bo pana autka niema to mi odpowiedział ,---- nie ma pan innych problemów i spokojnie pojechał dodam że nie był to smarkacz tylko facet w moim wieku nic tylko nad takimi płakać a najlepiej bez sądu

Bo moi drodzy nasze fabie są tak piękne, że jak idzie sobie jakiś debil, który w przypływie zawiści, albo innej chorej przypadłości niszczy wozy, to wybiera te, które uważa za luksusowe, najładniejsze i wyróżniające sie na parkingu.
A takie są nasze skody, nic z tym nie zrobimy.
Ewentualnie można kupić audi, bejce, mietka albo volvo i wtedy spać spokojnie.

Kika dla pana z pod Realu znakomitym wyjsciem z sytuacji bylaby eutanazja. Szkoda ze mu nie powiedziales bo tak biedny nie wie co ma ze swoim zyciem zrobic.

Dlatego trzeba uwazac z zostawianiem autka w centrum miasta pod pubami i klubami. Lepiej zapalcic i schowac w garazu podziemnym w centrum. Jesli chodzi o hipermarkety, to ja zawsze staje gdzies z tyłu gdzie jest wiecej miejsca i nie martwie sie ze ktos sie o mnie otrze. Bo juz kiedys mialem przygode ze jaki P***nt otarl sie o moje poprzedni autko i przy okazji dziwnie wygiete bylo lusterko. Ehhh... powodzenia Stary...

nie wiem czy to Cię pocieszy ale powiem Ci tylko tyle że to jest tylko auto więc nie ma co rozpaczać. A co do naprawy to tylko z AC robić, koszt będzie zapewne bardzo wysoki.