FABIACLUB.PL
http://fabiaclub.pl/forum-pl/

Zawodność Fabii
http://fabiaclub.pl/forum-pl/viewtopic.php?f=9&t=10838
Strona 1 z 2

Autor:  hubert2004 [ 12.05.2010, 00:03 ]
Tytuł:  Zawodność Fabii

Witam,
Jestem od niedawna właścicielem Fabii 1.9 SDI - 6 miesiecy, 6tys. km zdazylem przejechac (w sumie zrobione 151tys.km). W tym czasie zmuszony bylem zainwestowac w kilka napraw, tzn.:
1.wymiana łożyska przedniego prawego (koszt 230zł łożysko+60zł robocizna)
2.naprawa wycieku płynu hamulcowego wraz z przeglądem hamulcy (zalały się tylne hamulce, co pociagnelo za soba wymiane szczek, cylinderkow, calego plynu i odpowietrzenia. koszt:500zl)
3. wymiana łączników stabilizatora przód (150zł za komplet)
4. teraz mi cos zaczelo piszczec podczas jazdy, myslalem ze cos moze z hamulcami (tymi co byly robione) ale bylem na warsztacie, cos mi podregulowali w ramach gwarancji (bez glebszych wyjasnien) i mialo byc git, tymczasem jest doslownie to samo. podjade jutro znowu zeby sie dowiedziec co to wogole jest...

Zastanawiam sie czy takie natezenie napraw bedzie przez caly okres uzytkowania tego auta? Co z tego ze ma niewielkie spalanie jak musze tyle wydawac na naprawy - trafilo mi sie trefne auto czy to normalne w fabii?

Autor:  marcin974 [ 12.05.2010, 06:08 ]
Tytuł: 

To wynikało z eksploatacji, moze trochę tez niedbalstwa poprzedniego właściciela, powinno się unormować...

Autor:  nom [ 12.05.2010, 06:46 ]
Tytuł:  Re: Zawodność Fabii

hubert2004 napisał(a):
Zastanawiam sie czy takie natezenie napraw bedzie przez caly okres uzytkowania tego auta? Co z tego ze ma niewielkie spalanie jak musze tyle wydawac na naprawy - trafilo mi sie trefne auto czy to normalne w fabii?


Nie ma reguły. Ja i kolega mamy Fabie z tego samego okresu i ten sam silnik, ale u kolegi dużo częściej coś się psuje niż u mnie, przy czym on jeździ na benzynie a ja na LPG. :-)
Przebiegi mamy mniej więcej te same, ok. 135 tyś. km.

Jak ktoś sprzedaje samochód to go raczej nie naprawia, bo po co będzie inwestować w samochód, który sprzedaje jak to i tak nie podniesie jego ceny. Prowizorycznie usuwa podstawowe usterki, żeby klient od razu się nie zorientował i nie zrezygnował z kupna.

Przy 151 tyś. km to szczęki hamulcowe pewnie już były zużyte (jak nie wymieniane od nowości).

Jak zawieszenie nie było robione od nowości to też może zaraz coś wyjść.

Autor:  hubert2004 [ 12.05.2010, 07:30 ]
Tytuł: 

-cale hamulce tylne byly niedawno wymieniane, bo dwa lata temu w maju (2008r przy przebiegu 129tys.)
-laczniki stabilizatora w 2002 roku - to raczej mialy prawo sie zuzyc, nawet dziwne ze tyle pojezdzil (chyba ze ktos nie odnotowal kolejnej naprawy w ksiazce obslugi-ale nie widze powodu zeby to ukrywac)
-rozrzad z pompa wody wymieniane byly w 2007
-filtr powietrza i paliwa tez w 2007
-sylent block wahaczy przod, amortyzator tyl tarcze i klocki przod, wymiana oleju w skrzyni w maja 2009.
To tyle z wiekszych napraw udokumentowanych w tym aucie. Czyli mozliwe ze faktycznie poprzedni wlasciciel nie inwestowal ostatnio w konkretne naprawy w zwiazku z planowana sprzedaza? Troche jednak naprawial...mam nadzieje ze sie to ustabilizuje i naprawy owszem beda, ale troche zadziej...

Autor:  Robol [ 12.05.2010, 19:26 ]
Tytuł: 

To co kolega napisał to chyba standard w Fabii. Ja po kupnie przy przebiegu 137 tyś. wymieniłem:
1. Szczęki cylinderki hamulcowe tył.
2. Końcówki drążków kierowniczych.
W zeszłym roku latem:
1. Amory i odboje tył.
2. Tarcze klocki przód.
3. Łączniki stabilizatora i tuleje przód oraz tuleje tylnej belki.
4. Rozrząd bo przeskoczył
5. Sprzęgło.
Teraz czeka poduszka przedniego McPhersona i łożysko bo pewna :cenzura: wyjechała i przy próbie ominięcia wyrżnąłem lewą stroną w krawężnik. Oponie, feldze i innym podzespołom nic tylko oberwała właśnie poduszka. (szacowany koszt komplet 96 zł. robocizna własna). :good:

Autor:  Jarek No.1 [ 12.05.2010, 21:10 ]
Tytuł: 

Robol napisał(a):
szacowany koszt komplet 96 zł. robocizna własna

Życzę żeby tak było :good:
Ja robiłem wymianę sprężyn w MP w obu kołach.
Musiałem dokupić choć nie były zużyte:
1. mocowania łożysk MP (te trójkąty na 3 śruby) bo przy wykręcaniu leciutkim zlazł cały gwint na gładko
2. łożyska oporowe
3. końcówki drążków kierowniczych bo rdza zjadła gwint - nie do odkręcenia
4. sworznie wahacza - rdza jak wyżej

Przy okazji dorobiłem ściągacz do wyciągania półosi ze zwrotnic, ściskacz do zakładania sprężyn MP, dokupiłem parę kluczy.

Autor:  Dig Dug [ 13.05.2010, 06:48 ]
Tytuł: 

Ja jestem z deka rozczarowany awaryjnością Fabii. Pomijając wasze awarie, znajomemu w 7 letniej Fabii z przebiegiem ok 70 tys, zdąrzył już paść wentylator kabiny, czujnik temp. silnika, zardzewiały hamulce, cylinderki w bebnach padły, tłumik zgnił, końcówki drążków wielokrotnie, żarówki przednie, włącznik stopu przy pedale. O części nie wiem.

Ja mam F2 i zrobione 18 tys, przy 12 tys padła mi żarówka. Narazie nic wiecej, gwarancji jeszcze 2 miesiace. Kupując nowe auto oczekiwałem, że o ile nie 150-200 tys zrobie bezawaryjnie, bo nie ma co w małym aucie liczyć, to te 100 tys to realne bezawaryjne użytkowanie. Jak widać myliłem się i lepsze pod katem awaryjności jest uzywane większe niż nowe mniejsze. Rozczarowałem się awaryjnościa, chociaż auto fajne.

Autor:  UglyJoe [ 13.05.2010, 14:02 ]
Tytuł: 

Dig Dug napisał(a):
zardzewiały hamulce, cylinderki w bebnach padły, tłumik zgnił


Typowe usterki pojawiające się w autach, które długo stoją zamiast jeździć. :P

Pzdr

Autor:  FSO [ 13.05.2010, 15:34 ]
Tytuł: 

Witam;
auto mające przebieg 151 tys i 10 lat? Toż to ono stalo i nie jeździlo... Tak troszkę bardziej na poważnie:
1. To że zużywają się cylinderki / zacierają szczęki i co tam jeszcze [być może i bębny] to efekt że auto stalo, nie jeździlo, że dostala się sól i po prostu żzeralo cylinderki. Ja przy przebiegu 215 kkm wymienialem już 2 razy cyliderki, szczęki i bębny. Pelen kompet
2. Amorów nie robilem:) i jak na razie auto goni bez pudla. Oczywiście gumy i inne takie się zmienia na bieżąco.
3. Pytanie w jakim stanie są klocki z przodu i tarcze. Nie zdzwie się jak klocki "sa zuśyte" a tarcze cienkie. Standardem są cztery zmiany klocków na jedne tarcze. U mnie to nastąpilo ok 150 - 170 kkm [jesień roku zeszlego, może koniec lata]
4. Łożyska w sumie zmienialem 2 razy [z tym, że lepiej kupić porządne bo inaczej bedzie sie kupowalo co chwilę, co tez ćwiczylem...]
5. Do tego "z ekstrasów" - padl sterownik silnika [albo jakos tak]. Padl oznaczalo ze kabelki sie przetarly [koszt 50-60 zl], na podobnej zasadzie wymienialem regulator napięcia do alternatora [wina: kabelki - przetarly sie i nastapilo zwarcie,] w kazdym razie impreza kosztowala mnie okolo stowki czy poltorej...
pozdr

Autor:  MartinezTychy [ 13.05.2010, 18:08 ]
Tytuł: 

Panowie pamiętajcie,że jeżdzimy samochodami strefy budzetowej czyli wartości nieco powyżej 10 tyś euro biorąc pod uwagę fakt,że ktoś kpił nowe.Wbrew pozorom w całkiem nowym samochodzie może ulec uszkodzeniu więcej elementów niż w samochodzie uzuwanym z przebiegiem,dlaczego tak jest?odpowiedz jest bardzo prosta nowe ciasno spasowane części i zbyt forsowna jazda jest receptą na falstart eksploatacyjny.Podobnio dziś się nie dociera silników ale warto wiedzieć,że nowy silnik potrzebuje nieco czasu na ułożenie się mniej więcej można to porównać do biegu tuż po tym jak rano wstajemy zaspani z łóżka :eh: .Żarówka po 12 tyś to nie awaria a raczej przypadek i proszę mi uwierzyć,że nawet w Mercedesie coś się zuzyje po 50 czy 100 tyś km.
Im droższszy samochód tym technologia bardziej dopracowana taka jest prawda masówka kosztuje mniej ale i nie ma się co spodziewać fajerwerków.
Osobiście nie kupiłem całkiem nowego samochodu do tej pory po co przepłacać skoro mozna kupić roczniak czy dwólatka obojętnie jakiej marki za bardziej rozsądną cene z rekojmią producenta.Dla mnie przebieg samochodu nie jest wyznacznikeim jego zużycia moja Fabia jest z 2004 przebieg aktualnie 276900 dziś dobije do 277.Co robiłem ano wszystko co wynika z eksploatacji klocki tarcze filtry oleje rozrząd łożyska nieruszane,maortyzatory zmienione po 250 tyś po raz pierwszy tak samo elementy zawieszenia,wymeinieone sprzęgło,nowy alternator,napinacz paska wielorowkowego.
Generalnie samochód doinwestowany regularnie serwisowany i to jest dla mnie coś co lubie wiedzieć jaka była jego historia.
Pozdrawiam.

Autor:  marada [ 14.05.2010, 16:56 ]
Tytuł: 

MartinezTychy napisał(a):
po co przepłacać skoro mozna kupić roczniak czy dwólatka obojętnie jakiej marki za bardziej rozsądną cene z rekojmią producenta


No nie do końca jest to takie proste. Mało osób, które kupują nowe auto w salonie pozbywa się go po roku czy dwóch użytkowania (powody wiadome). Oczywiście nie jest to niemożliwe ale wcale niełatwe. Z resztą wypowiedzi się zgadzam.

Autor:  MartinezTychy [ 14.05.2010, 17:41 ]
Tytuł: 

marada,
Są przeróżne sytuacje w których można kupić roczny czy dwóletni samochód.
Sytuacje rodzinne rozwody podziały majątku spadki itp.
Można szukać pojazdów demonstarcyjnych u dealerów niewielkie przebiegi i wiadomy stan techniczny.
U dealerów trafiają się również sztuki od stałych klientów którzy zmieniaja samochody jak przysłowiowe rękawiczki.
Na osiedlu gdzie mieszkam jest starszy Pan który co roku kupuje nową Skode Superb zawsze w tym samym kolorze przejeżdza nimi około 100 tyś km i kujue nowe starą pozostawiając w rozliczeniu.Jaki ma to sens nie wiem ale dla kogoś kto szuka nowszego samochodu z pewnych rąk propozycja warta rozważenia.

Autor:  marada [ 14.05.2010, 19:29 ]
Tytuł: 

Martinez Tychy
Przecież napisałem, że kupno roczniaka, dwulatka jest możliwe aczkolwiek w/g mnie trudne. Te wszystkie sytuacje, które wymieniłeś są oczywiście z życia wzięte (można by jeszcze parę dołożyć) ale z reguły zdarzają się (słyszysz o nich) nie w momencie gdy chcesz kupić samochód. Tzw. okazje rozchodzą się bez dawania ogłoszeń i to najczęściej nie wtedy gdy Ty konkretnie chcesz kupić auto. Myślę, że zgodzisz się z tym? Pozdrawiam :browar:

Autor:  MartinezTychy [ 14.05.2010, 19:39 ]
Tytuł: 

marada,
Zgadzam się w całej rozciągłości :browar:

Autor:  FSO [ 14.05.2010, 19:46 ]
Tytuł: 

Witam,
mnie się udalo kupić dwa razy trzylatka [2,5 latka:)] ale... no, raz to po prostu okazalo się że kolor byl nie taki [niechodliwy] a w drugim, że model pojazdu,
W każdym razie - zasadnicze wysztkie wymieniane przez Was autka, są w komisach "przysalonowych" a nie "zwyklych" przy drodze. Tym bardziej, że zadbane autko kosztuje odpowiednio więcej, to raz, a dwa - w Polsce Fabiów nie ma zbyt wiele na rrynku wtónym, i jak się swego czasu rozglądalem to są w modym wieku "kombinowane ąz niemilo"
pozdr

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/