SKODA FABIA Sedan
Typ paliwa: BENZYNA
Pojemność silnika [cm3]: 1400
Kraj producenta: CZECHY
Rok modelowy: 2002
Kod koloru lakieru: 1Z / F9R
Kolor lakieru: CERNA MAGIC/BLACK MAGIC
Kod koloru wnętrza: EC
Wersja: ELEGANCE
Data produkcji: 2001-10-30
Kod silnika: AUA Silnik 1.4 16V
Moc silnika: 55KW (75HP)
Układ kierowniczy: LEWOSTRONNY
Kod skrzyni biegów: FCU
Typ skrzyni biegów: MANUALNA
Data zakupu: 21.07.2016r. ze stanem licznika 137 460 km
- auto poddane przeglądowi technicznemu w dniu zakupu, diagnosta zwrócił uwagę na przetartą osłonę lewego przegubu przedniego, skorodowaną miskę olejową oraz zużyty filtr paliwa, sprawność hamulca ręcznego 20%, poza tym stan techniczny bez uwag. Auto podpięte pod komputer, VAG nie wykazał żadnych błędów. Auto zatankowałem benzyną 98 do pełna (wcześniej tankowana była 95), weszło 36 litrów, czyli w baku znajdowało się jeszcze około 9 litrów benzyny 95. Auto odpalało na tzw. dotyk. Po przejechaniu około 150 km zaświeciła się kontrolka tzw. „helikopterek” czyli check engine (wolę chyba nazwę „helikopterek”)
. Na drugi dzień przy zimnym silniku auto miało problem z odpaleniem, gdy wreszcie odpaliło zauważalne było niewielkie falowanie obrotów oraz obroty utrzymujące się na poziomie 1250. W miarę gdy silnik pracował obroty na biegu jałowym zaczęły spadać do wartości prawidłowych, tj. około 850, minimalne falowanie w zakresie pomiędzy 750 a 1000, sporadycznie wyczuwalna nierówna praca silnika. Silnik odpalał bez zarzutu na tzw. dotyk. Auto podpięte pod komputer w dniu 22.07.2016r. wykazało błąd – zbyt uboga mieszanka. Błąd został wykasowany, ponowna diagnoza nie wykazała błędów.
Lipiec 2016
- 27.07. wymieniłem rozrząd wraz z pompą wody, olej w silniku (Motul 6100 Synergie+ półsyntetyk SAE 10W40), wszystkie filtry, świece zapłonowe, osłonę lewego przedniego przegubu, miskę olejową (sugestia diagnosty, stara była bardzo skorodowana)
- po przejechaniu około 30 km „helikopterek” zapalił się ponownie, zgodnie z sugestiami tzw. znawców tematu wyczyściłem przepustnicę (była zabrudzona w minimalnym stopniu, na moje oko nie wymagała czyszczenia), przed czyszczeniem odłączyłem akumulator, następnie po czyszczeniu kalibrowałem przepustnicę około 15 minut na włączonym silniku i biegu jałowym, „helikopterek” świecił nadal.
Sierpień 2016
- 02.08. wymieniłem przewody wysokiego napięcia (Magneti Marelli), dwa ze starych przewodów były zaśniedziałe na stykach, jak to określił mechanik – zielone, po wymianie przewodów auto podłączone ponownie pod komputer wykazało 3 błędy:
1. Bank 1, długoterminowa korekta mieszanki nr błędu 17559
2. Czujnik temp. czynnika chłodzącego silnik nr błędu 16502
3. Układ regulacji biegu jałowego - pozycja przepustnicy nr błędu 17972
- błędy zostały wykasowane, zgodnie z sugestią mechanika udałem się na profesjonalny VAG celem adaptacji przepustnicy. W trakcie przejazdu do kolejnego mechanika wyraźnie zauważalna poprawa mocy i przyspieszenia, silnik pracuje równo i cichutko, obroty na biegu jałowym zarówno w trakcie jazdy po wrzuceniu na luz jak i w trakcie postoju utrzymują się w wartościach prawidłowych, czyżby wymiana przewodów wysokiego napięcia okazała się strzałem w 10 ?
- 02.08. auto podpięte pod profesjonalny komputer (stan licznika 137 900 km) nie wykazało błędów, adaptacja przepustnicy przebiegła prawidłowo ale dopiero za drugim razem, za pierwszym razem się nie powiodła. Diagnosta zwrócił uwagę na to, że wiatrak załącza się przy temperaturze silnika 77º a według niego powinien dopiero przy 85º co może świadczyć o wadliwie działającym czujniku temperatury silnika.
- sugestia diagnosty gdyby wywaliło ponownie błąd - „helikopterek”, wymienić czujnik temperatury silnika oraz sondę lambda.
- od powyższej diagnozy przejechałem około 80 km, auto spisuje się idealnie, zobaczymy jutro przy uruchamianiu na zimnym silniku.
- 03.08. auto odpalone na zimnym silniku, obroty na biegu jałowym 1250, po 4 minutach i przejechaniu około 5 km obroty w wartościach prawidłowych zarówno na postoju jak i w trakcie jazdy po wrzuceniu na luz, zero falowania obrotów, silnik pracuje cichutko i równo, „helikopterek” się nie świeci, auto współpracuje jak tralala aż chce się jeździć
, zaczynam się zastanawiać może te typy tak mają, że po odpaleniu zimnego silnika obroty na początku są podwyższone ?
- no i dupa, auto przegonione w trasie około 100 km, w drodze powrotnej 3 km przed domem zaświecił się „helikopterek”, czyli bez błędu przejechało jakieś 190 km, ciekawe jakie błędy tym razem pokaże ?
- 05.08. Fabianna podpięta pod komputer wykazała tylko jeden błąd - zbyt uboga mieszanka paliwa, według mechanika dostaje gdzieś lewego powietrza, lub sonda lambda do oględzin, umówiłem się na poniedziałek na wizytę w warsztacie celem dokładniejszej analizy.