Pierwszy mecz za nami, niestety przegraliśmy z Niemcami 0:2

Podolskiemu do twarzy było w tej czerwonej koszulce, szkoda że nie występował w niej od początku.

Boruc kilka razy też ładnie się zachował bo mogło być 4:0

nie wiem jak Was, ale mnie zaskoczyła słaba forma Krzynówka...

ogólnie, i tak szczerze to gra naszych mi się nie podobała, piłek sobie podawać nie umiemy, robimy w obronie ( a w ogóle ją mamy? ) dziecinne błędy0 - choćby sytuacja przy stracie drugiego gola...


obstawiam że jak na tą chwile z grupy nie wyjdziemy...

Wiedziałem, że dostaniemy no ale nie liczyłem, że aż 2:0 i znów od Polaka to się nazywa ironia losu....

Krzynówek to wogóle nie kojarzy mi się dobrze z reprezentacją.... Były takie sytuacje, w których sędzia zachował się na korzyść Niemców... Mieliśmy kilka ładnych sytuacji i remis jak najbardziej był w zasięgu ręki.. No ale cóż.... czekamy na następny mecz

- Porzućcie wszelkie nadzieje. Polska nie wyjdzie na Euro 2008 z grupy. Awansują Niemcy i Chorwacja, która ma wiele cech niemieckiej drużyny. Oczywiście mogę się mylić, ale nie liczcie na to - mówi Lothar Matthaeus, mistrz świata z 1990 roku.


Beenhakker: Cudem awansowaliśmy na Euro i teraz - na mistrzostwach też potrzebujemy cudu

Na moje oko było widać kompleksy naszych graczy, nerwowość chyba za dużo wszyscy oczekiwali, głupie błędy które im się nie zdarzały na innych meczach, przygotowanie fizyczne, niemcy byli o 100% szybsi od nas. Teraz nagle wszyscy mają pretensje do Podolskiego, a wcześniej nikt go nie widział..

Mecz moim zdaniem dobry dali z siebie dużo.
Poczekajmy na dalszy ciąg

no to jeszcze dwa mecze i do domu...

heheh to prawda, przy najmniejszym faulu zawodnicy oby drużyn udawali ledwo żywych leżąc na murawie... (wiem, wiem, nie tylko to...)

Byliśmy gorsi, przegraliśmy, trudno. Nie umieliśmy wykorzystać akcji, nie umieliśmy odnaleźć się w kilku sytuacjach, nie umieliśmy za Niemcami nadążyć. Zarówno atakując do naszej jak broniąc swojej bramki Niemcy zawsze byli szybciej niż my. Trudno...

Z resztą to chyba nie oczekiwaliście gruszek na wierzbie, przecież Niemcy to nie chłopcy spod budki z piwem, oni na prawdę umieją grać. Mają dynamikę, mają orientację i mają snajpera.

Ale nie ma co narzekać na naszą drużynę, narzekanie to już prawie nasz sport narodowy, a przecież nie tędy droga. Niestety, tak to już bywa że wygrywają najlepsi.

Moim zdaniem to był mecz. Przynajmniej nie daliśmy się zetrzeć na pył. Przegraliśmy, ale nie daliśmy ciała. I za to należą się chłopakom słowa uznania, no i za to że w ogóle się dostali do rozgrywek.

Na dowód jedności z naszą drużyną ozdobiliśmy w weekend z żoną nasze fabki, co prawda tak tylko dyskretnie, ale przynajmniej niech wszyscy wiedzą że jesteśmy z nimi!

Wszystkie trzy bramki strzelili Polacy, tyle, że diwe zostały zaliczone naszym rywalom. Podolski chłop z Gliwic.

dziś z Austryjakami... ile będzie?

obstawiam dziś bardzo optymistycznie 1:1

krata browca, dwie duże pizze, ja, żona i pies

POLSKA - AUSTRIA - jedno wielkie oszustwo

bez komentarza - mam nadzieje że Leo tam konkretnie pojedzie z tym sędzinką i będzie stosowny protest do UEFA

pierwsza ćwiartka meczu to gra austriackiej drużyny przeciwko jednemu Borucowi, pozozostała 10 polaków grała jak koło gospodyń wiejskich na dożynkowym kacu. Aż się zaczynałem denerwować...
Ale faktycznie po pierwszym golu mecz się jakoś rozkręcił.

Kiedy pod koniec meczu sędzia wstrzymał wykonanie wolnego, z powodu sprzeczki (o co poszło bo akurat widziałem tylko jak się kłócili) to coś czułem, że źle będzie. A jak zdecydował o karnym to już sprawa była jasna...

Ale z drugiej strony nasz gol też był (chyba) ze spalonego, więc w sumie - łatwo przyszło łatwo poszło...

Na razie czekamy co wyniknie z odwołania, ma się niebawem okazać...

a Ty już te "dwie duże pizze" zjadłeś ? - bo mnei smak jakis naszedł...