Po raz pierwszy w Polsce samochody osobowe trafiły do sprzedaży w hipermarkecie.

Tesco uruchomiło sprzedaż seatów wspólnie z autoryzowanym dealerem tej marki. W krakowskim Tesco sieć wprowadziła do sprzedaży 3 modele Seatów: ibizę, cordobę i leona. Przewagą samochodów ze "sklepowej półki" jest bogate wyposażenie przy niskiej cenie auta.

W zależności od wybranego modelu, samochody kosztują średnio o 10% mniej, niż u autoryzowanego dealera. Dodatkowo Tesco bezpłatnie załatwia za klienta wszystkie formalności związane z rejestracją pojazdu, a także umożliwia wzięcie dogodnego kredytu na jego zakup.

Zakupiony i zarejestrowany samochód w wybranej przez klienta wersji wyposażeniowej i kolorze, jest gotów do odbioru najpóźniej w ciągu 10 dni od momentu podpisania umowy.

[ Interia ]


______________________


co myślicie o tym pomyśle? Bo ja nie miałbym odwagi...


Wiem, ze często do marketów trafiają produkty gorszej jakośći, żeby miały lepszą cenę. Choć samochody na etapie masowej produkcji trudno dedykować do konkretnego kanału dystrybucji? A może się mylę.

Druga sprawa. Skoro tesco robi to przedsięwzięcie w kooperacji z lokalnym dealerem to skąd niższa cena o 10%.
Gdyby robili to wspólnie z Iberia Motor czy jak ten Seat w Polsce się nazywa to jeszcze mógłbym zrozumieć. Szeroki kanał, niska marża (niższa niż u dealera, bo zasilana innymi produktami a nie wyłącznie sprzedażą aut) itp. to rozumiem niższą cenę
Ale skoro we współpracy z lokalnym dealerem to przecież on też musi coś z tego mieć. Czy Dealer ma aż tak wysoką marżę, którą jest w stanie obniżyć z uwagi na bardziej wyeksponowane miejsce wystawowe licząc na większy obrót?

Z innej jeszcze strony to wiemy, że nowe samochody w PL sa za drogie, może to będzie jakieś wyjście, może salony mają za wysokie marże, a taka sytuacja zmusi ich do obniżek.

Dywagując dalej jeśli markety dogadają się bezposrednio z Iberią i jeśli salony przestaną zarabiać na nowych autach to może obniżą marzę żeby przyciągnąć klienta? Albo jeszcze wyżej podniosą ceny serwisu... (choć wiem, że obecnie i tak na tym głównie zarabiają...)

Ciekawe co z tego wyjdzie...

Ciekaw jestem Waszych opinii...

Albo sa to samochody nowe, które były uszkodzone np w czasie transportu i zrobione, żeby sprzedać znów jako nówki
Pamietamy sławny transport kolejowy skody, gdzie wykoleilo się kilka wagonów z samochodami...

Bardoz możliwe jak piszecie koledzy, że mogą trafiać do hipermarketów auta po uszkodzeniach podczas transportów bądź z wadami fabrycznymi cofnięte ponownie do fabryki w celu "poprawy". Hipermarkety jako duże miejsce z ogromną liczbą towarów skupia masy ludzi, którzy wpogoni z aobniżkami łapią co się da, być może i na to liczą sprzedawcy że dadzą sie im złapać na wszelkiego rodzaju upusty w wysokości 10% i załatwianie formalności.
Sami wiemy jak na weekendach wyglądają hipermarkety, całe rodziny robiące zakupy, są ludzie którzy nie mają czasu podczas normalnego tygdnia na załatwienie spraw błachych a co mówiąc o kupnie auta. Wiadome jest, że kupując auto używane czy też i nowe trzeba poświęcić a to sporo czasu. Byc moze jest to opcja zakupu auta w hipermarkecie dla "zabieganych" strzałem w dziesiatkę, co wcześniej przyuważyli dealerzy i hiepermarkety. Nie ma się co oszukiwac.
Osobiście również przynajmniej ja bałbym się zakupic auto w takim miejscu. Uważam, że lepiej już poświęcić odrobinę więcej czasu, zabrać ze sobą konkretną zaufaną osobe - mechanika, która zna się na autach i kupić je samemu. Wiesz co kupujesz i masz tego świadomość, że sprawdzisz.
No nic nie ma się co rozpisywać i robić OT
Pozdrawiam!

czy auta uszkodzone podczas transportu nie mozna sprzedawac jako fabrycznie nowe?

wiem ze nasz kraj to wolna amerykanka, ale co sie stanie jesli klient zauwazy po zakupie, ze np: blotnik ma inna grubosc lakieru itp?

no niestety nie jeden już tak zauważył, ale po czasie i ZTCW nic nie wskurał...

No tak, i z racji że jeszcze srzedawane przez tesco, szanse na rekmpensate, wymianę auta pewnie znikomy

Przeciez kazdy towar obojetne gdzie sprzedawany podlega gwarancji lub rekojmi.

No i po zakupach

Sieć hipermarketów Tesco wycofała się ze sprzedaży aut. Powodem jest nieporozumienie dotyczące cen pojazdów.

Jak informowaliśmy w zeszłym tygodniu, w krakowskim sklepie Tesco zaczęto oferować trzy modele Seatów: Ibizę, Cordobę i Leona. Zachętą do ich kupowania miała być m.in. cena – o 10 proc. niższa niż w salonach dilerskich.

- Dotarły do nas informacje, że generalny importer Seatów, firma Iberia Motor Company, zgłosiła współpracującemu z nami autoryzowanemu dilerowi zastrzeżenia dotyczące cen aut. Dopóki importer i diler nie dojdą do porozumienia w tej sprawie, nie będziemy sprzedawać samochodów – wyjaśnia Przemysław Skory, rzecznik Tesco.

[ Motofakty ]

No i po ptokach

"krakowski supermarket Tesco musiał zakończyć promocyjną sprzedaż samochodów Seat. Przeciwko takiej polityce firmy zbuntowali się dealerzy marki.

[ Dodano: 2007-05-28, 23:03 ]
No i po ptokach

"krakowski supermarket Tesco musiał zakończyć promocyjną sprzedaż samochodów Seat. Przeciwko takiej polityce firmy zbuntowali się dealerzy marki.