weuek napisał(a): Na drugą dawkę "zenka" reaguję jak zaprogramowany mechanizm: objawy po 12h i trwają 12h. Niewysoka gorączka, osłabienie i ból głowy. Tym razem znajomi z pracy nie odnotowali u siebie nic.
Dzisiaj, po dwóch dniach przetestuję czy wpłynęło to na formę, bo pierwszy raz w tym roku biorę udział w biegu ulicznym (akurat leśnym).
Ja miałem brać drugą dawkę w połowie maja ale równo po czterech tygodniach od pierwszej (Astra Zeneca)... zachorowałem. Czyli z pierwszym szczepieniem nie miało to nic wspólnego, bo za późno.
Samą chorobę przeszedłem lekko. Dwa dni lekkiej gorączki i trzy dni kataru. I w ogóle bym się nie testował, gdyby nie to, że jak mi katar minął (!), to częściowo straciłem węch (ale nie smak).
Od wyniku dodatniego minęło teraz 5 tygodni i jedyne, co jeszcze odczuwam, to lekkie osłabienie. Robiłem trzy dni temu badania na przeciwciała I poziom przeciwciał IgG (świadczących ponoć o odporności) wyszedł mi lekko ponad dwa tysiące, gdy podobno po dwóch dawkach szczepionki jest to 2500. Drugi termin odłożyli mi na lipiec (3 mies. po dodatnim teście) I znajomi lekarze twierdzą, że tak będzie najlepiej.
Wolę natomiast nie myśleć, jak przeszedłbym covid bez pierwszej dawki szczepionki, chociaż kolega w moim wieku, nieszczepiony, przeszedł go niewiele ciężej niż ja. Mądrego na to nie ma.
M
|
