Wooow, świetny pomysł, naprawdę! Jeśli zarazisz go pasją do zakupionego auta, to bankowo będzie chciał nim jeździć. Możesz wymyślić jakąś ciekawą historię, legendę dla tego auta, żeby dziecko się zainteresowało. Ja bym wybrał albo Mustanga, może być Wołga (mam jakieś ciągoty do tego auta), stary Fiat. Możliwości masz kupę! Radzę poszukać zagranicą, w Belgii jest masa starych aut w stanie praktycznie idealnym - pierwsze serie Opla, Fiat 500 I generacji etc... Wyglądają nieziemsko, widać, że właściciele dbają o nie.

U mnie są dwa: jeden taki do prezentacji i w ogóle: "kantfiat" mod. '86, silnik typ AB... a do jazdy: "505" w 2,5 litrowym dieslu, w miarę możliwości kombi... U Francuzów taki wynalazlek w niezłym stanie cena wywoławcza ok 2000 ojro...

Trzeba szukać i kupować,niektóre samochody to już białe kruki i ceny skaczą w górę.

Mam pewien sentyment do tej wersji E-klasy, bo zrobiłem takim bardo wiele kilometrów na trasie Śląsk - Niemcy w różne lokalizacje w latach 96-98. Tyle, ze to była wersja z silnikiem 2,0 benzynowym i miał trochę koni.
75KM w Mercedesie pamiętam z bardzo złej strony. Raz powoziłem 190E, ale też benzyna, w dodatku w automacie. Jechałem do Koszalina i trochę dalej, a ponieważ się przesiadłem z samochodu co miał moc, mało nie spowodowałem jakiejś czołówki. To w ogóle nie chciało przyspieszać, ja myślałem że zredukuje na niższy bieg, a tu powyżej pewnych obrotów - co wynikało z prędkości- już redukcji nie było i pot na karku pasażerom się pojawił.
Niemiec, który wolał, żebym to ja jechał po polskich wąskich i dziurawych drogach udawał grzecznie, że śpi...

Ale wracając do tematu wątku, to ja bym szukał takiego (nawet pomimo swoich latek) Zawsze mi się podobały.

Wklejam tu link, bo zdjęcie coś nie bangla
https://dysk.onet.pl/link/lL1j5

Witam, bardzo podoba mi sie ten pomys..zawsze laczy rodzine-syna i ojca no i oboje moga realizowac swoje mottoryzacyjne pasje.Napewno duma po ukonczeniu takiego projektu bedzie wielka:))