Karbid nie działa również ( nielegalny na krety ponoć), ale każdy niech próbuje i sam dochodzi do wniosków. Na drugi dzień po karbidzie miałem "poprawione" 3 dołki w których był karbid i 2 nowe kopczyki. Na szczęście teraz śnieg i nie widać.
Ja po dwóch latach walki zaczynam się oswajać.

Chyba Daniel, że piszesz o bombowym zastosowaniu.

Wracając do tematu. Wykurzylem krety petardami małe typu korsarz. Po dwie do dziury po Krecie później ze 3 na teren działki i kret zmienił lokalizacjie. Co jakiś czas jak jestm nadzialce zucam na działce i od 2 miesięcy brak jakiego kolwiek kretowiska na moim terenie. Za to u sąsiadów mnóstwo

Teściu robił jaieś świece dymne, zadymił chyba pół działki i wszystkie możliwe tunele, podziałało