Teraz jest 27.04.2024, 19:03



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 163 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 11  Następna strona
Skoro kropla drąży skałę... przywróć drogową normalność 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10.08.2010, 21:16
Lokalizacja: EL
Posty: 5136
Podziękował: 39
Pomógł: 106

Silnik: CAYC-1.6 TDI 105KM
Skrzynia: KFK - 5b.
Samochód: Fabia 2 Combi FL
Rok prod.: 02.11.2010
Województwo: łódzkie
Post Re: Skoro kropla drąży skałę... przywróć drogową normalność
zeby jeszcze te swiatla tyle pradu braly.


a ludzie oslepiaja rozregulowanymi swiatlami po zmroku a nie za dnia. i to do tego stopnia ze lusterko przestawiam w pozycje ciemna

_________________
- I hope you come back someday
- Someday


18.01.2015, 18:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29.10.2009, 21:58
Lokalizacja: prowincja
Posty: 12699
Podziękował: 189
Pomógł: 403

Silnik: inny silnik
Skrzynia: inny model
Samochód: 1Z5/K12
Rok prod.: 2012/2005
Województwo: podkarpackie
Post Re: Skoro kropla drąży skałę... przywróć drogową normalność
xtremesystems napisał(a):
a ludzie oslepiaja rozregulowanymi swiatlami po zmroku a nie za dnia. i to do tego stopnia ze lusterko przestawiam w pozycje ciemna

A to nie jest pozycja normalna po zmroku?

_________________
O ślepych za dnia: http://tinyurl.com/jenvmux
Proste jedzenie: https://prostejedzenieblog.wordpress.com
Skrót od tysiąca to "tys.", a nie "tyś". "Tyś" znaczy "ty jesteś".


18.01.2015, 18:58
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16.08.2010, 16:07
Lokalizacja: Jaworzno
Posty: 4711
Zdjęcia: 14
Podziękował: 15
Pomógł: 137

Silnik: CGGB-1.4 16V 86KM
Skrzynia: LVE - 5b.
Samochód: Skoda Fabia II fl Ambition
Rok prod.: 2012
Województwo: śląskie
Post Re: Skoro kropla drąży skałę... przywróć drogową normalność
xtremesystems napisał(a):
zeby jeszcze te swiatla tyle pradu braly.


a ludzie oslepiaja rozregulowanymi swiatlami po zmroku a nie za dnia. i to do tego stopnia ze lusterko przestawiam w pozycje ciemna


Dokładnie też mam ten problem że po zmroku co 2 auto oślepia mnie jak za mną jedzie ;/ a wiele razy mijam takich co jedna lampa ok jest a druga gdzieś świeci w niebo :x W dzień jeszcze nigdy mnie nikt nie oślepił światłami :wink:

_________________
Nim założysz nowy TEMAT użyj funkcji SZUKAJ
Moja Red Corrida
Obrazek


18.01.2015, 18:59
Zobacz profil GG
Honorowy Klubowicz
Honorowy Klubowicz

Dołączył(a): 16.11.2005, 22:07
Lokalizacja: Gliwice
Posty: 4656
Zdjęcia: 379
Podziękował: 3
Pomógł: 73

Silnik: inny silnik
Skrzynia: inny model
Rok prod.: 0000
Województwo: śląskie
Post Re: Skoro kropla drąży skałę... przywróć drogową normalność
Zaciekawiony rozwojem tej dyskucji spróbowałem ponownie wczuć się w rolę zwolennika „cicho-ciemnych”

Szukałem argumentów za nieużywaniem świateł, które mogły by mnie przekonać.
O liczbach nie pisaliście więc ja spróbuję się podjąć.
Wypalenie odbłyśnika reflektorów? Fabianka wyświeciła swoimi oczkami całe 310kkm czyli pewnie z 8-9 tys godzin. Do końca nie musiałem ingerować w jej oczy, dobrze widziały. Koszt zero.
Żarówki wymieniałem jedną co 15-20(?) miesięcy, czyli za żywota Fabianki wymieniłem 5-7 żarówek = 100zł czyli ok. 80 groszy miesięcznie może złotówka.
Zużycie paliwa: Mój ówczesny silnik 47kW, moc żarówek H7 – razem 110W czyli 0,234%
Nie wiem czy algorytm obliczeń jest prawidłowy ale przyjąłem że skoro żarówka zabiera mi 0,23% mocy o tyle wzrośnie mi zużycie paliwa aby tę stratę skompensować, zatem jest to 40groszy na baku? (a sorry, jeszcze tylne, 10W, czyli 0,255% - nawet nie liczę jak bardzo mi to bak osuszy)
Dlatego po raz wtóry nie znajduję ani jednego powodu dla którego mielibyśmy rezygnować z obowiązku świecenia.

Poza tym świat się zmienił, wiele innych czynników się zmieniło.
Auta które mają się wyróżniać też się zmieniły. Kiedyś świeciły na niebiesko tylko na dachu. Teraz wszystkie mają bombki w grillu, przez co widać je i w lusterkach i przez przednią szybę, ponadto często jadą wtedy również na długich lub/i halogenach, co akurat pozostało bez zmian przez te lata, więc i tak się wyróżniają w tłumie i tak.

Zwolennicy wygaszania powołują się też na zużycie paliwa. Kiedyś nie trzeba było przepuszczać pieszego zbliżającego się do przejścia. A przecież takie wielokrotne zatrzymywanie się i ruszanie w mieście przy każdych pasach – to jest zużycie nawet o 1l więcej na setkę i może kosztować nawet 20zł na bak. Więc dlaczego przepis zmieniono?
Aby drenować naszą kieszeń akcyzą przy tankowaniu?
A może dla poprawy bezpieczeństwa innych użytkowników drogi?

Dlatego zastanawiam się czy postulat ten nie jest hejtowaniem tylko i wyłącznie dla zasady.


Ostatnio edytowano 19.01.2015, 13:04 przez kros, łącznie edytowano 1 raz



19.01.2015, 12:59
Zobacz profil

Dołączył(a): 06.04.2006, 22:56
Lokalizacja: Zabrze
Posty: 2320
Zdjęcia: 8
Podziękował: 10
Pomógł: 102

Silnik: CJZD-1.2 TSI 110KM
Skrzynia: O2U - 6b, OAM - AUT (1.2TSI 110KM)
Samochód: F3 MC
Rok prod.: 2015
Województwo: śląskie
Post Re: Skoro kropla drąży skałę... przywróć drogową normalność
kros napisał(a):
Dlatego zastanawiam się czy postulat ten nie jest hejtowaniem tylko i wyłącznie dla zasady.

+1

jak to na wschodzie mówią :
swojego zdania nie zmienimy - możemy zmienić Wasze :mrgreen:

_________________
Sprzedaję : > na allegro < lub > na OLX <
F1 - sprzedana Obrazek
OII - sprzedana Obrazek
F3 - obecnie Obrazek


19.01.2015, 13:04
Zobacz profil GG Album osobisty
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29.10.2009, 21:58
Lokalizacja: prowincja
Posty: 12699
Podziękował: 189
Pomógł: 403

Silnik: inny silnik
Skrzynia: inny model
Samochód: 1Z5/K12
Rok prod.: 2012/2005
Województwo: podkarpackie
Post Re: Skoro kropla drąży skałę... przywróć drogową normalność
To czas na taki post typu „łabędzi śpiew”. Piszę go właściwie tylko do ciebie, kros, bo jako jedyny poświęciłeś kilka chwil na zastanowienie się nad tematem. Reszta to przejaw fragmentów automatycznej świadomości masowej.

Kwestia wyliczeń proporcji energii zużywanej przez włączone nadaremnie światła mijania w dzień jest właściwie nieistotna, ale wymaga sprostowania. Istotny błąd przyjętej przez ciebie metodologii to założenie że silnik pracuje cały czas z maksymalną mocą, a akurat ten egzemplarz osiąga te 47 kW przy 5400 obr./min. Zapewne przyznasz, że raczej nieczęsto używałeś go w ten sposób (stawiam wszystko, że nawet promil czasu jego pracy nie przypadał na okolice 5400 rpm). A oświetlenie (około 150 watów) potrzebuje tej energii cały czas, niezależnie od obrotów silnika.

Włączone światła mijania (plus pozycyjne tylne) w dzień powodują mniejszą widoczność kierunkowskazów i świateł stop. Wiele najechań na tył pojazdu wynika z tego, że hamowanie jest słabo sygnalizowane, szczególnie w przypadku aut starszych i tych najnowszych, które mają pozycje i stopy na tej samej, dwuwłókowej żarówce. A okopcenie plastikowych kloszy reflektorów nowszych aut (typu Mondeo mk4) jest powszechnym powodem do wielu dociekań na forach dotyczących poszczególnych marek, ale nikomu nie przyjdzie do głowy, że to jest efekt używania fabrycznego wyposażenia pojazdu niezgodnie z jego konstrukcyjnym przeznaczeniem. Do wspomnianego przeze mnie wyżej trąbienia w Des Moines nikt nie nawiązał (są w stanie najwyżej dopisać kopistyczne "+1" pod cytatem), a to jest tylko kolejny etap takiego absurdalnego podejścia do kwestii chronicznego niezrozumienia kwestii racjonalnego podejścia do bezpieczeństwa uczestników ruchu drogowego.

Używanie świateł mijania (z definicji: stworzonych po to, żeby oświetlać przestrzeń przed pojazdem w nocy, kiedy jest ciemno) w dzień powoduje zmęczenie wzroku. Patrzenie na sztucznie i nadmiarowo oświetlony obiekt, kiedy widać go i tak w świetle słonecznym jest nienaturalne dla fizjologii oka. Ponadto, zaburzona zostaje ocena odległości takiego sztucznie/dodatkowo oświetlonego obiektu (wbrew temu, co się urobionym medialnie lemingom wydaje). Powszechne ustawienie monitorów/telewizorów, które świecą za mocno stosunku do aktualnych potrzeb („Patrz, panie, jak on ładnie świeci!”) jest tego kolejnym przejawem.

Efekt Peltzmana/kompensacja ryzyka. Włączone światła pozwalają poczuć się pewniej w sytuacjach ryzykownych. Gdy wykonam manewr, który nie jest bezpieczny, to liczę, że inni uczestnicy ruchu i tak mnie dostrzegą, bo mam przecież włączone światła, to mnie widać! Stąd biorą się opowieści o tym, jak to komuś światła uratowały życie. A nie, że sam akurat wykonał ciulowy manewr…

Światła mijania w dzień to akurat tylko wierzchołek góry lodowej życiowych paradoksów. Zwolennicy tego absurdu to ci sami, którzy przejawiają takie powszechne (jak mijania w dzień) lemingostwo językowe: setup (zimowy), event. (wydarzenie), celebryta, sezon (o serialach), „fabia by kućpon”-to tylko kilka przejawów gęsiego pędu do wyzbycia się mowy własnej na rzecz obcej (bez fizycznego czy psychicznego przymusu). Kolonializm językowy postępuje też w innych dziedzinach życia publicznego: wystarczy odwiedzić, na przykład, polską stronę forda i przeczytać nazwy dostępnych opcji wyposażenia, albo nazwy dań w menu w wielu barach szybkiej obsługi, które samym wystrojem już epatują mocarnym hamerykańskim wyziewem. Obcy t-mobile oferuje na naszym rynku taryfę "jump", bo dobrze wie, że polskojęzyczna to obciach. I lemingostwo to łyka jak najoczywistszą oczywistość!

Wyznawcy świateł mijania w dzień to zazwyczaj ci sami, którzy oddają cześć zagranicznym sklepom wielkopowierzchniowym. Sposobem na „ciekawe” spędzenie czasu staje się wizyta w takiej świątyni próżności, z jej makdonaldami, kinami z popkornem i kolą (na film czy na żarcie?) i butikami z tysiącprocentową marżą. A normalne kina, sklepy, restauracje zdychają…

Rozwija się prężnie lemingostwo kulturowe: zagraniczne formaty w tv, galerie handlowe rozrywką dla całej rodziny, radio bzet/eremfemefemem, lansujące styl życia oparty na idei wiecznej imprezy i wszędobylskim luziku (znam osoby, które po automatycznej drugiej stacyjki nie wyobrażają sobie nie usłyszeć którejś z tych „imprezowych” stacji w swoich pojazdach). Dla nich istnieje wyłącznie muzyka znana i lubiana, tylko ta, co przez radio w kółko jest grana.

Do czego to prowadzi? Ano wytworzyło to już taką swoistą rasę ludzi-automatów: coraz mniej możesz zdecydować o swoim życiu sam, bo wyręczają cię wszelakie poprawiacze bezpieczeństwa, drony zmierzające do kościoła, żeby usłyszeć coś, czego nie zrozumieją, a potem, a jeśli nawet, to niezwłocznie rozpoczną niewdrażanie tego w życie. Kłamstwo powtarzane odpowiednią ilość razy staje się prawdą. Na tej zasadzie te automaty przyswoiły sobie zbawienną moc świateł mijania w dzień we wszelakich sytuacjach drogowych i tego już wykorzenić się nie da. To przejdzie na kolejne pokolenia. Ci, którzy uzyskali uprawnienia do nadużywania tych świateł po 2007 roku są już definicji przegrani, ale że udało się ogłupić i tych starszych, to jest niebywały sukces propagandy. Ci sami ludzie łatwo łykną masowa sprzedaż polskiego kapitału, gruntu i zaniechanie lokalnych tradycji, zaprzestania rodzimej produkcji (czy jakaś polska firma produkuje żarówki, które dzisiaj regularnie kupujemy do świateł mijania?). I kiedyś obudzimy się w rzeczywistości, w której Helmut, Jacques czy John powiedzą nam, żebyśmy cenzura stąd, bo na mocy podpisanego kiedyś papieru nasza była ojczyzna należy do nich. Taka mała analogia do mijania w dzień na zachód od Odry, gdzie ten idiotyzm aktualnie nie sięga.

Żyjemy w grajdołku zakompleksionych, bezideowych, łatwowiernych kopistów. Ale jak już kopiować, to przynajmniej rozwiązania logicznie akceptowalne. A to nie są te, które promują sprzedajne grupy trzymające władzę. Niestety, nasza bezgraniczna naiwność (której żadne afery taśmowe ani inne przecieki zdradzające pogardę władzy dla motłochu nie są w stanie zagrozić) nie pozwoli nam przejrzeć na oczy. Bo władza chce dobrze i dba o nasze bezpieczeństwo. To nasza mantra i odpowiedź na ewentualna krytykę tego błogostanu.

Jako trol, wyrażający podgląd powszechnie nieakceptowalny, niepozdrawiam wyznawców oświeconej ciemnoty.

_________________
O ślepych za dnia: http://tinyurl.com/jenvmux
Proste jedzenie: https://prostejedzenieblog.wordpress.com
Skrót od tysiąca to "tys.", a nie "tyś". "Tyś" znaczy "ty jesteś".


21.01.2015, 22:48
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): 11.10.2014, 19:25
Lokalizacja: Poznań
Posty: 255
Podziękował: 1
Pomógł: 8

Silnik: BUD-1.4 16V 80KM
Skrzynia: JQM - 5b.
Samochód: Ambiente +
Rok prod.: 2007
Województwo: wielkopolskie
Post Re: Skoro kropla drąży skałę... przywróć drogową normalność
Cytuj:
To przejdzie na kolejne pokolenia. Ci, którzy uzyskali uprawnienia do nadużywania tych świateł po 2007 roku są już definicji przegrani, ale że udało się ogłupić i tych starszych, to jest niebywały sukces propagandy. Ci sami ludzie łatwo łykną masowa sprzedaż polskiego kapitału, gruntu i zaniechanie lokalnych tradycji, zaprzestania rodzimej produkcji (czy jakaś polska firma produkuje żarówki, które dzisiaj regularnie kupujemy do świateł mijania?). I kiedyś obudzimy się w rzeczywistości, w której Helmut, Jacques czy John powiedzą nam, żebyśmy cenzura stąd, bo na mocy podpisanego kiedyś papieru nasza była ojczyzna należy do nich. Taka mała analogia do mijania w dzień na zachód od Odry, gdzie ten idiotyzm aktualnie nie sięga.



Rewelacja


22.01.2015, 11:49
Zobacz profil
Ekspert CAR SPA
Ekspert CAR SPA
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12.08.2010, 05:18
Lokalizacja: Warszawa
Posty: 1960
Podziękował: 7
Pomógł: 68

Silnik: inny silnik
Skrzynia: inny model
Samochód: Chrysler T&C
Rok prod.: 2015
Województwo: mazowieckie
Post Re: Skoro kropla drąży skałę... przywróć drogową normalność
weuek, swietny post! Zgadzam sie w 100% :) Sam tez tak czasem mam, ze nikt nie rozumie czego sie czepiam, przeciez tak jest i juz. A propaganda dla lemingow dziala...

_________________
Rallye Green
Kosmetyka aut


22.01.2015, 12:19
Zobacz profil
Honorowy Klubowicz
Honorowy Klubowicz

Dołączył(a): 16.11.2005, 22:07
Lokalizacja: Gliwice
Posty: 4656
Zdjęcia: 379
Podziękował: 3
Pomógł: 73

Silnik: inny silnik
Skrzynia: inny model
Rok prod.: 0000
Województwo: śląskie
Post Re: Skoro kropla drąży skałę... przywróć drogową normalność
weuek
Nie będę polemizował z przywołanymi przez Ciebie zagadnieniami związanymi z socjologią czy anatomią, bo się znam.

Wiem natomiast jakie są moje subiektywne odczucia. One jednoznacznie mówią, wręcz krzyczą, że jeździ mi się lepiej gdy widzę z daleka pojazdy, niezależnie czy jadą one w słońcu, w cieniu, czy na przemian. Gdy mogę szybko zidentyfikować czy pojazd jest w ruchu czy jest zaparkowany. Z drugiej strony tego samego medalu, to jeździ mi się lepiej gdy inne pojazdy „czują przede mną respekt” czyli nie wymuszają na mnie pierwszeństwa i nie pajacują (itd. itp.) Pomijam kwestie z czego wynikają te zjawiska, nie na tym chcę się koncertować, bo o tym już pisałem. Dla mnie liczy się efekt. A ten jest zauważalny.

Zgadzam się z większością wątków jakie poruszasz dot. naszego społeczeństwa. Prawie co do joty. Prawie, bo nie wszystko wynika z lemingowstwa, ale też z braku czasu, braku miejsc parkingowych i owszem, lenistwa, czy komfortu czasami też. Mam tu na myśli logistykę dnia powszedniego. Korzystanie z tych udogodnień mogę przyrównać do używania klimatyzacji – używasz? Masz to używasz, ale nie powiesz mi że lepiej w upał zamknąć się aucie z klimą zamiast zabrać rodzinę nad jezioro? Podobnież sobotni spacer po lesie, ale to nie znaczy, czego sam jesteś przykładem, że mamy wobec tego rezygnować z samochodu i wszędzie chodzić piechotą. Nie będę się jednak nad tym rozczulał. W każdym razie uważam, że wszystkie skrajności sa szkodliwe.

Co do kultu idiotyzmów wszelakich, zastanowić się można co było pierwsze, idiota który nie umie przełknąć niczego ponad wszechobecną papkę, czy może pierwsza była bezdennie głupia papka na której wyrosło stado idiotów? Tego nie wiem, mimo iż jestem zwolennikiem świateł i nie słucham RMF i prawie nie oglądam TV.

Natomiast w kwestii ograniczania swobody to żyjemy w społeczeństwie, a nie na bezludnej wyspie. I musimy liczyć się z tym że nasza „wolnoć Tomku” ma wpływ na innych Tomków, którzy nie koniecznie życzą sobie aby im kapała woda z sufitu, bo Tomek powyżej zapragnął zrobić sobie basen w salonie w bloku. Muszą być pewne reguły. Muszą i kropka! Jeśli nie budzą one sprzeciwu to nie ma tematu, a jeśli budzą to pozostaje walka (każdy ma takie prawo, ale róbmy to zachowując twarz), można też przeprowadzić się na bezludną wyspę i robić "wolnoć Tomku". Ja z tego właśnie powodu zrezygnowałem z pracy w korporacji i pojechałem na (prawie) bezludną wyspę, tzn. pracuję teraz w firmie kilkuosobowej, gdzie mimo iż każdy ma dużo więcej swobód, niż poprzednio to i tak są zasady które muszą sztywno obowiązywać, żeby cała machina nie zgrzytała.
Nie zgadzam się natomiast z Twoim stanowiskiem aby kwestię świateł zaliczyć w poczet życiowych paradoksów i absurdów. Nasz kraj jest fatalnie zarządzany to fakt. Jesteśmy ślepi i głusi. Jeśli osoby odpowiedzialne nie mają na tyle przyzwoitości aby ze sceny zejść po wpadce, powinniśmy ich wywieźć na taczkach, a my jak debile nadal pozwalamy się rozkradać kawałek po kawałku. Mimo tego wątków politycznych, makroekonomicznych oraz partykularnych interesów przynoszących profity wybranej grupie beneficjentów (głownie mam na myśli elity (tfu!) rządzące, działaczy, prominentów, oraz inne uprzywilejowane grupy), nie łączyłbym z zasadniczym wątkiem naszej rozmowy mimo iż być może też ktoś miał w tym partykularny interes. Dlaczego? Dlatego że odbieram obowiązek świecenia jako zjawisko pozytywne i grupa beneficjentów jest bardzo szeroka, włączając Ciebie i innych przeciwników oraz zwolenników w tym również i mnie. Nie dlatego, że jak sugerujesz uwierzyłem w propagandę. Świeciłem światłami o wiele wcześniej. Czy masz mi za złe że przyłożyłem rękę do tej propagandy, świecąc… przykładem?

Wracając ponownie do meritum, ograniczona widoczność kierunkowskazów i świateł stop, bo są rzekomo zdominowane przez światła mijania/dzienne. No proszę, przecież to się kwalifikuje pod okulistę. Czy nie taki argument był wcześniej używany: zabrać prawko tym, którzy nie widzą w dzień auta jadącego bez świateł. Tutaj taka sama sytuacja, lecz w przeciwną stronę. Pisałem już o żonglowaniu argumentami w zależności od potrzeb przeciwników świateł. Dlatego siła oddziaływania pozostałych argumentów też leci na łeb na szyję, gdyż zwolennicy wyłączania świateł tracą przez to swoją wiarygodność, a przywoływane argumenty są coraz bardziej… abstrakcyjne, mające na celu nie przekonać, lecz przekrzyczeć oponentów.

Tym bardziej, że spora część samochodów posiada fabryczne światła dzienne, inne posiadają światła dodatkowe, zatem samochodów które jeżdżą ze świecącym tyłem oraz światłami mijania jest naprawdę bardzo niewiele.
Przywołany przez Ciebie "trąbiący autobus", jechał w Stanach. Pamiętaj, iż kraj ten funkcjonuje inaczej niż nasz, inna kultura, inne prawo, inna administracja, inna demokracja, inne nawyki społeczne, w tym latanie do sądu o każdą pierdołę, jak poparzenie kawą itp. Fakt jest to absurd, ale precedensowe prawo w stanach takimi absurdami stoi:

"Właściciel lokalu w którym sprzedaje się alkohol może otrzymać karę 1000 dolarów jeśli uczestniczy lub dopuści uprawiano tam zawody w rzucaniu karłami (liliputami). W roku 1989 zakazano tej praktyki rzucania małymi ludźmi rodem z australijskich barów gdy stwierdzono taka praktykę w jednym z lokali na południu stanu. Usiłowano odwołać to prawo dwa lata temu , w roku 2011, ale bez powodzenia.

Stan Waszyngton - nadal aktualny zakaz uprawiania seksu z dziewicą.

Cuernee w Illinois zakazuje kobiecie ważącej ponad 100 kg jazdy konnej w podkoszulku.

Hariford, w Connecticut, gdzie zabronione jest całowanie żony w niedzielę. Natomiast w Heletrophe w stanie Maryland nie można całować się w miejscach publicznych dłużej, niż sekundę.

Los Angeles pasek, którym ćwiczona jest małżonka ("karana" podczas współżycia) nie może być szerszy niż 3,6 cm. Chyba, że żona wyraziła zgodę na to by mąż używał szerszego.

W Oxford (Ohio) jest nielegalne, by kobieta zdjęła swe ubranie, stojąc przodem do obrazu, na którym jest mężczyzna.

Kentucky: Żadna kobieta nie powinna pojawić się w stroju kąpielowym na autostradzie w tym stanie, chyba że jest ona eskortowana przez co najmniej dwóch oficerów policji.

Connorsville (Wisconsin) jest nielegalne by mężczyzna strzelał z pistoletu w momencie gdy jego partnerka przeżywa orgazm.

Prawo w Tremonton (Utah) zabrania kobiecie seksu z mężczyzną podczas jazdy sanitarką. W przypadku złamania tego prawa, oprócz procesu sądowego, nazwisko kobiety zostanie opublikowane w lokalnej gazecie.

Po zakończeniu stosunku w Ames (Iowa) mężowi nie wolno wypić więcej niż 3 łyki piwa, gdy leży w łóżku z żoną lub trzyma ją w ramionach.

Floryda: Jeśli jesteś kobietą samotną, rozwiedzioną lub wdową nie wolno ci skakać ze spadochronem w niedzielne popołudnia.

Kobietom nie wolno nosić butów-lakierek w Cleveland (Ohio), gdyż mężczyźni mogliby w ich odbiciu zobaczyć coś, czego nie powinni widzieć."

[zbiór bzdur z internetu wyszukany na potrzeby chwili być może nie w pełni prawdziwy, ale też pewnie nie w pełni fałszywy]


22.01.2015, 12:57
Zobacz profil

Dołączył(a): 06.04.2006, 22:56
Lokalizacja: Zabrze
Posty: 2320
Zdjęcia: 8
Podziękował: 10
Pomógł: 102

Silnik: CJZD-1.2 TSI 110KM
Skrzynia: O2U - 6b, OAM - AUT (1.2TSI 110KM)
Samochód: F3 MC
Rok prod.: 2015
Województwo: śląskie
Post Re: Skoro kropla drąży skałę... przywróć drogową normalność
Widzę że zaczynamy podbijać kolejny rekord : ilość znaków w poście :)
Uważam , że po to jest prawo (jakie jest) by je szanować. Brak szacunku i ciągła walka na argumenty też zaczyna być naszą narodową cechą. Zauwazcie że coraz więcej ludzi w Polsce ma wyższe wykształcenie i oczywiście więcej do powiedzenia.
Swego czasu byłem na delegacji ponad 0,5 roku ( Azja - kraj nieważny) i tam jest jedna zauważalna cecha ludzi: szacunek do osób starszych. Jak powiedzą tak jest, bo mają większą wiedzę i coś to oznacza.
W Europie takich trendów nie widać ... a szkoda.
Wtedy każdy by się przynajmniej zastanowił dlaczego takie a nie inne przepisy czy rozwiązania są wdrażane.
Kiedyś czytałem artykuł p.t. Dlaczego Polska przegrywa...
Można w sieci go znaleźć i wnioski samemu wyciągnąć.
Hołk. ;)

_________________
Sprzedaję : > na allegro < lub > na OLX <
F1 - sprzedana Obrazek
OII - sprzedana Obrazek
F3 - obecnie Obrazek


22.01.2015, 16:47
Zobacz profil GG Album osobisty
Partner FabiaClub.pl
Partner FabiaClub.pl
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26.02.2013, 07:10
Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski
Posty: 354
Podziękował: 8
Pomógł: 14

Silnik: inny silnik
Skrzynia: inny model
Samochód: Astra H
Rok prod.: 2004
Województwo: świętokrzyskie
Post Re: Skoro kropla drąży skałę... przywróć drogową normalność
Dlaczego nie jestem za petycją....
1. Z perspektywy motocyklisty. Nie mam tego komfortu co w samochodzie jeśli chodzi o bezpieczeństwo, ucieczkę do rowu, rodzaj manewru ustosunkowany do czasu reakcji. Samochód z włączonymi światłami bardziej skupia moją uwagę, gdy jedzie gdzieś z boku i będzie wyjeżdżał z podporządkowanej, gdy jedzie gdzieś daleko itd. Widzę go zdecydowanie wcześniej, więc wcześniej jestem przygotowany stosując zasadę ograniczonego zaufania do użytkowników samochodów. Motocykl też jest lepiej widoczny gdy jedzie na światłach. Wiem, w petycji motocykle są wyłączone z postulatów, ale to inne prawa fizyki działają na nie, że motocykle lepiej widać ze światłami, a auta bez???
2. Jeśli mi zagwarantujecie, że w ulewę, szarówkę, upał, gdy gorące powietrze faluje nad asfaltem 100% kierowców będzie jechać na światłach, to będę za petycją. Niestety stada kretynów lub kierowców od święta nie pomyślą, że gdy leje deszcz, ściemnia się, asfalt się prawie gotuje lub w innych przypadkach, gdzie widoczność jest ograniczona, świateł nie włącza. Podejrzewam, że przepis wprowadzono również po części jako konsekwencję na nieodpowiedzialność tego typów użytkowników dróg.
3. Najbardziej śmieszy mnie argument o oszczędności paliwa/akumulatora itp, bo ile to energii nie zużywają te światła. Tylko znam sporo takich zatwardziałych miłośników "oszczędzania", którzy świateł nie włączą, bo zużycie rośnie ale w bagażniku wzmacniacz i tuba obowiązkowo przypominają całej okolicy o sobie. Chcesz oszczędzać na samochodzie kup sobie golasa z korbami, bez wspomagania z wiązką elektryczną równie skomplikowaną jak w Żuku i wtedy nie będzie zbędnego poboru energii...
4. Argument o lemingach, którzy uwierzyli po 2007 roku w słuszność świateł. Jeżdżę jako kierowca od 2001 roku i doskonale pamiętam jak jako świeżo upieczony posiadacz prawa jazdy zastanawiałem się czemu większość "tirów" latem w pełnym słońcu na światłach jeździ. Mając okazję, ciekawość zaspokoiłem z głównego źródła i dowiedziałem się, że o widoczność chodzi. No ale to lemingi jeździły jako zawodowi kierowcy, którzy już wtedy uwierzyli w przepis, który pojawi się dopiero za kilka lat.....
5. Ograniczenia, kagańce, brak wolności.... Totalna anarchia jest fajna, jak dookoła wszyscy są odpowiedzialni, rozsądni i mądrzy. Niestety, tak nie jest, więc taka samowolka na drogach zmniejszyłaby populację w naszym kraju migiem.
6. Zróbcie jeszcze petycję o pasy, o 50 na godzinę w mieście (bo to przecież prędkość dla frajerów, ja mistrz kierownicy mogę lawirować po 120km/h osiedlowymi uliczkami), o zdjęcie zakazu jazdy po alkoholu itd. Jak ktoś zapomniał to niech wejdzie w temat mojej Fabii jak wyglądało auto po uderzeniu w niego przy prędkości 50km/h - Co by było jakby ktoś jechał szybciej, a ja nie miałbym zapiętych pasów? A przypomnijcie sobie dlaczego wjechałem w to auto? Bo robiła się szarówka i nie było widać jego świateł. A doskonale sobie przypominam jak zanim wprowadzono nakaz jazdy na światłach przez cały rok, wielu magików w taką szarówkę jeździło bez świateł.
7. Naprawdę wierzycie w to, że akurat światła mijania są dla lemingów i są ograniczenie waszej wolności? To gratuluję... Popatrzcie może na Sprawę Dla Reportera, Magazyn Expresu Reporterów, jak debilne i kretyńskie przepisy unijne lub wymyślone przez naszych polityków rujnują ludziom życie. Jak wygląda ograniczenie wolności gdy jakiś idiota urzędnik przyczepi się do emeryta lub rencisty, bo prawo jest prawem i staruszek płacząc ląduje na bruku. Jak jesteśmy inwigilowani na każdym kroku też wam nie przeszkadza. Przejedź się na polską wieś, zobacz jak wygląda koszmar rolnika (nie kilkusethektarowego przedsiębiorcy, a zwykłego małego rolnika), któremu nie wolno zabić krowy, która np. złamała nogę, tylko musi ją za darmo oddać do utylizacji. Natomiast lobbowane przez kasiastych januszy rytualne uboje już są legalne i nikomu nie przeszkadza, że zwierzę cierpi i jest to niehumanitarne, tylko dlatego, że jakiś pieprzony żyd zje takie mięso. Jesteśmy w Polsce i w dupie za przeproszeniem mam żydów, którzy nie zjedzą mięsa ze zwierzęcia zabitego w sposób, by jak najmniej cierpiało. Chcecie jechać dalej? Zobaczcie jak wygląda prawo budowlane, gdzie tu jest nasza wolność? Zobaczcie jak naginana jest nasza historia i traktowana narodowość oraz przywiązanie do kultury i tradycji. Więc przestańcie pieprzyć głupoty, że światła to spisek, krzywdzący przepis, bo codziennie jesteście atakowani nieświadomie głupimi unijnymi ograniczeniami, a zajmujecie się krytykowaniem akurat słusznego przepisu, używając argumentów o lemingach itp. Chcecie być obrońcami wolności i polskości? To zajmijcie się dyrektywami, które naprawdę nas krzywdzą, a nie traktujecie przepis o światłach jako największy zamach na waszą suwerenność. Widzicie, mnie bardzo boli jak Polacy nie znają własnej historii, jak pomniki bohaterów z 1863 czy z IIWŚ są dla ludzi nic nieznaczącymi kamieniami, jak przez głupie unijne przepisy we własnym domu popełniam przestępstwa, bo jakiemuś idiocie w Brukseli coś się ubzdurało albo ktoś posmarował, jak jestem nazywany narodowcem albo naziolem, bo bulwersuję się, gdy pamięć o polskich patriotach zarasta kurzem. Dlatego też lubię walczyć z durnymi przepisami czy manipulacją medialną, a nie łykam populistycznych hasełek osób, które udają aktywistów i czepiają się dla samej zasady czepiania. Nie tędy droga...

_________________
https://malawielkaprzygoda.wordpress.com/


25.01.2015, 16:48
Zobacz profil GG
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29.10.2009, 21:58
Lokalizacja: prowincja
Posty: 12699
Podziękował: 189
Pomógł: 403

Silnik: inny silnik
Skrzynia: inny model
Samochód: 1Z5/K12
Rok prod.: 2012/2005
Województwo: podkarpackie
Post Re: Skoro kropla drąży skałę... przywróć drogową normalność
Nowa syrenka vs. zryty beret:

https://www.youtube.com/watch?v=80HU42cV1RA

Piękna pogoda i wszystkie możliwe światła, minus jedno niedziałające. Nawet bezpieczne parkowanie z włączonymi światłami. Taka nasza przyszłość.

Obrazek

_________________
O ślepych za dnia: http://tinyurl.com/jenvmux
Proste jedzenie: https://prostejedzenieblog.wordpress.com
Skrót od tysiąca to "tys.", a nie "tyś". "Tyś" znaczy "ty jesteś".


27.05.2015, 06:01
Zobacz profil WWW
Ekspert Techniczny
Ekspert Techniczny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 01.02.2009, 20:30
Lokalizacja: Świetochłowice
Posty: 5407
Podziękował: 167
Pomógł: 520

Silnik: AXR-1.9 TDI 101KM
Skrzynia: GGV - 5b.
Samochód: Ambiente
Rok prod.: 05.2007
Województwo: śląskie
Post Re: Skoro kropla drąży skałę... przywróć drogową normalność
Dużo jeżdżę. Mieszkam na Śląsku a to jest jedno wielkie miasto. Dziennie mijam setki kierowców. Uważam, że zamiast ze światłami mijania lepiej byłoby walczyć z nie używaniem kierunkowskazów przy zmianie pasa lub jednokrotnym mignięciem kierunkowskazem podczas tego manewru.
Kolejny temat to miłośnicy a zwłaszcza miłośniczki środkowego (ewentualnie lewego) pasa, kulający się 70/h przy dopuszczalnej 100.
I na koniec białe żarówki w kierunkowskazach. Tego jest naprawdę mnóstwo.


W tych tematach trzeba edukować.

_________________
Tempomaty w grupie VAG. Skoda, Seat, Audi, VW. 510 150 407


27.05.2015, 14:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29.10.2009, 21:58
Lokalizacja: prowincja
Posty: 12699
Podziękował: 189
Pomógł: 403

Silnik: inny silnik
Skrzynia: inny model
Samochód: 1Z5/K12
Rok prod.: 2012/2005
Województwo: podkarpackie
Post Re: Skoro kropla drąży skałę... przywróć drogową normalność
koleś napisał(a):
I na koniec białe żarówki w kierunkowskazach. Tego jest naprawdę mnóstwo.

Temu winna jest moda (trendy, style, dizajn - co kto woli z tej fekalnej kategorii). Nie robiliby przezroczystych kloszy w tym miejscu, to ludziska (leniwe, bojaźliwe, nieświadome) nie musiałyby wymieniać żarówek, z których odpadła pomarańczowa farba.

Walczyć można ze wszystkim, co akurat nam konkretnie przeszkadza czy utrudnia koegzystencję z innymi w tej samej czasoprzestrzeni. Z trzymaniem nogi na hamulcu podczas postoju na światłach też można.

_________________
O ślepych za dnia: http://tinyurl.com/jenvmux
Proste jedzenie: https://prostejedzenieblog.wordpress.com
Skrót od tysiąca to "tys.", a nie "tyś". "Tyś" znaczy "ty jesteś".


27.05.2015, 15:18
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): 06.04.2006, 22:56
Lokalizacja: Zabrze
Posty: 2320
Zdjęcia: 8
Podziękował: 10
Pomógł: 102

Silnik: CJZD-1.2 TSI 110KM
Skrzynia: O2U - 6b, OAM - AUT (1.2TSI 110KM)
Samochód: F3 MC
Rok prod.: 2015
Województwo: śląskie
Post Re: Skoro kropla drąży skałę... przywróć drogową normalność
weuek napisał(a):
Z trzymaniem nogi na hamulcu podczas postoju na światłach też można.


Tego to w ogóle bym nie podejmował jako denerwujace a jako wyznacznik tego, że stoję "na hamulcu" a to oznacza że cos przede mną się dzieje.

Kiedyś przed pasami dostałem w bagażnik. I wiem co mowie. Koleś z tylu twierdził że nie widział..... w dzień.
Cale szczęście że piesi przeszli dalej bo mialbym ich na masce.
To samo przed światłami.
Swojego zdania nie zmienie, ale mogę zmienić wasze - cytując klasyka.

Piotrze, Twoje uwagi jak najbardziej widać na śląskiej A4 i DTŚ. Jest to denerwujace, ale cóż, albo jesteś indywidualista i sygnalizujesz manewr, albo jezdzisz jak cala reszta.

_________________
Sprzedaję : > na allegro < lub > na OLX <
F1 - sprzedana Obrazek
OII - sprzedana Obrazek
F3 - obecnie Obrazek


27.05.2015, 17:02
Zobacz profil GG Album osobisty
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 163 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 11  Następna strona

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL