Witam, mam mały dylemat. Chce kupic drugie auto. Auto będzie do jazdy w mieście. Rocznie max 7-10kkm.
Myślałem nad Corsa D lub Foxem 2007/2008 w benzynie. Osobiście bardziej podoba mi się Corsa. Tylko nie wiem jak z awaryjnością? Auta miałyby na liczniku około 120.000.
Ma ktos jakieś doświadczenia z tymi autami?

Mam doświadczenie z corsa D 2010 r. Bardzo przestronne wnętrze-po przesiadce z fabii to tak, jakby wejść do auta segmentu C. Niestety, ojciec ma wersje "mega bida plus klima", więc wrażenie jest słabe (wszystko z twardego plastiku). Natomiast silnik to pomyłka: 1.2 16V 86 KM jedzie o wiele słabiej niż 1.4 16V 75 KM. I biegi zmienia się strasznie ciulowato-nigdy nie mam wrażenia, że na 100% dobrze bieg wszedł (taka gumowość-rozlazłość na drążku). Za to na autostradzie (jak już się po dwóch minutach rozpędzi do 140 km/h) jest znacznie ciszej niż w fabii. Kolejny minus to odbijająca się deska w szybie (linie nawiewów i przetłoczeń denerwują w lecie), a plusik to świetna widoczność w lusterkach bocznych-o niebo lepsza niż w f1, i trochę lepsza niż w moim fokusie.

Z uwagi na te biegi nie chciałbym corsy do miasta, gdzie ciągle trzeba się z tą niewygodą zmagać. Z ciekawości poprosiłem znajomą o użyczenie mi na chwilę grande punto 2010 r.(to samo co corsa D poza silnikami i skrzyniami) i tam drążek chodził o wiele lepiej. Wolałbym grande punto-wymiary te same co corsa, a wygląd to kwestia gustu. Corsę i tak składają w Hiszpanii, czyli mało precyzyjnie (tak jak mojego forda). Do tego klapa bagażnika w fiacie jest szeroka dołem, a w corsie ścięta-niepraktyczna. I Blue&Me w fiacie jest rewelacyjne!

Dzięki ale fiat odpada. Mieszkam w miasteczku 60.000 wiec zero korków. To jest auto do miasta i nie musi byc demonem prędkości. Zreszta moja fabia greenline z 1.2 diesel jeździ jak by chciała a nie mogla. Jedyny plus to spalanie na trasie 4l.

A dlaczego? Bo znajomi nagadali żeby nie brać fiata? Bo podali całą listę konkretnych argumentów? Nic w tym fiacie nie jest gorsze niż w tym oplu, a te dwa wymienione przeze mnie szczegóły akurat są lepsze.

Najlepszym wyborem będzie fabia, nawet w parkowaniu lepsza, bo 10cm węższa od corsy D. Zalety corsy zaczynają się i kończą na wyglądzie.

surow: a to zależy co chcesz mieć w środku i do czego będziesz tego wynalazka używał. W kwestii VW i jego ęą produktów z lat 07 i dalej jestem sceptyczny. Przerost formy nad treścią i masa elektroniki na mój gust zbędnej.
Ja bym mniej popularnych / lubianych marek nie odrzucał. Czegóż chcesz od Fiata? Przebieg roczny żaden, auto nie musi być reprezentacyjne, nie powinno być Ci żal jak jakaś sierota przerysuje pod sklepem czy się wózkiem sklepowym na zakrętach nie wyrobi...
Poza tym wszystkim patrz na ceny części - nie powinny być drogie i dostępne od ręki. Kupujesz używanego, zasadniczo ściąganego z zachodu. Nie licz się z tym, że auto będzie funkiel nowe i bezawaryjne. Te czasy zniknęły kiedy z silnika 1,2 wyciągnięto nie 60 a 120 kucy, a z 1,4 nie 75 a 150 kucy... Diesla omijaj. LPG załóż sam
weuek: do każdego silnika idzie się przyzwyczaić... nawet moich (już nieco przechodzonych) 64 kucy. W mieście u mnie auto daje sobie radę, kwestia wprawy w operowaniu obrotami.

No jasne. Tylko, że ty w tych kucach masz max moment zaraz na początku (@1600), a w tym 1.2 16V to trza czekać sto lat, tj. do 4400 rpm. Nie ma co porównywać. Z mojego doświadczenia jazdy takim silnikiem wynika, że najgorzej jest gdy trzeba skręcić 90* z poziomego terenu, a potem jest od razu ostro pod górę i droga słabej jakości, na przykład co kilka metrów rynnny odpływowe. W takich warunkach nie można szybko jechać, a wolno jest trudno, bo silnik 16V nie ma mocy. W płaskim mieście i po asfalcie może być, ale jako jedno auto do wszystkiego słaba benzyna 16V się nie sprawdza. Od musu to wszystko będzie, kiedyś ojciec nas woził wszędzie trabantem 23 KM, V-max 100 km/h, 0-10 60 sekund.

Dlaczego fiata nie? Otóż prozaiczny powód, brzydal Mysle jeszcze o Fordzie fiescie. Moim priorytetem jest tanie auto w zakupie w miare jak najnowsze.

No to tylko dacia.

Haha, raczej pozostane przy ktoryms z tych trzech.

Zamiast fiesty też fabię poleciłbym, bo to lepszy/praktyczniejszy wyrób .

weuek: tia ja pamiętam służbowego Poldka o przebiegu nie-wiadomo-ile ktry dzwonił lepiej niż niejeden dzwon na kościele i twardo się tarasił na 82 kucach...
Tak naprawdę to w zasadzie niegłupi byłby silnik o mocy ok 90 kucy (benzyna) lub nawet słabawy TD/diesel bez turba. Jeśli nie potrzebuje dużego i nie jest uprzedzony do starszych nieco aut to bym go do Saxo 1,5 D cofnął...

Diesla mam jednego i wystarczy. Fabie tez mam jedna. Auto musi byc po 2005 roku i waga auta poniżej tony (podatek drogowy uzależniony od wagi i rodzaju paliwa, NL). Tutaj nie ma Pana Zdzisia w warsztacie który pogrzebie w aucie za 50zl. Godzina pracy mechanika w warsztacie to koszt €50. Wiec kazda nawet drobna naprawa jest kosztowna, dlatego też stare trupy odpadają. Znalazłem w okolicy Foxa z 2005 /144kkm i chyba go w pon obejrzę.

A sprawdziłeś rzetelnie ile ten fox waży? Bo tak na szybko, to polska wiki podaje, że więcej niż tonę (wersja najlżejsza), a niemiecka, że tylko z silnikiem 1.2 waga zmieści się w tonie.

No i zdziwiłem się, ze tylko w Brazylii i Argentynie jest to produkowane .

973 kg