FABIACLUB.PL
http://fabiaclub.pl/forum-pl/

Kino domowe a kawalerka
http://fabiaclub.pl/forum-pl/viewtopic.php?f=7&t=21189
Strona 1 z 1

Autor:  fabianista [ 16.10.2014, 10:22 ]
Tytuł:  Kino domowe a kawalerka

Witam Państwa
borykam się z pewnym problemem. Choć może to nie problem, tylko zwyczajna "zachciewajka" - otóż tak: aktualnie mieszkamy w kawalerce, ale to jest mniej istotne. 35m, czyli pokój z aneksem. W pokoju trochę mebli, łóżko rozkładane i telewizor - skromnie, tylko 32". I tutaj pytanie - czy warto, na taki metraż i do takiego tv kupować kino domowe? Nakręciłem się mocno na: http://www.djbox.pl/product-pol-8715-Ya ... owego.html bo czytałem dobre opinie na jego temat, ale zastanawiam się, czy jest sens. Wiadomo - kto miał, ten wie o czym mowa, jeśli chodzi o aplikowane przez kino domowe z zestawem 5.1 doznania podczas oglądania filmu z naprawdę dobrą ścieżką dźwiękową.
Pytanie tylko, czy na tym metrażu będzie to odpowiednio odczuwalne? Czy dźwięk będzie miał gdzie się rozchodzić, a nie będzie tłumiony?
A może macie coś innego, mniejszego, znacie, polecacie? :)

Autor:  weuek [ 16.10.2014, 10:30 ]
Tytuł:  Re: Kino domowe a kawalerka

fabianista napisał(a):

A może macie coś innego, mniejszego, znacie, polecacie? :)


Spokojnie da radę. Mam zestaw tej wielkości w pokoju ~25 m2 i ma się ten dźwięk gdzie rozchodzić. Mniejszego, w plastikach, nie kupuj, bo to imitacja dźwięku, a nie żadne tam kino.

Tylko się zastanawiam czy nie masz tego pokoju "ponadnormatywnie" zagraconego, skoro jest to jedyny w mieszkaniu. Zmieścisz te głośniki? Nie będą przeszkadzać w życiu codziennym?

Autor:  ensai [ 16.10.2014, 11:23 ]
Tytuł:  Re: Kino domowe a kawalerka

Mój znajomy mieszkał z rodziną w domu, miał jakiś markowy zintegrowany system 5.1 i sam sobie obiecał, że jak się wyprowadzi to kupi sobie sprzęt z prawdziwego zdarzenia. Jak postanowił, tak zrobił - kupił jakąś Yamahę (nie wiem czy taką samą), głośniki 5.1 + olbrzymi klocek czyli suba i... teraz trochę żałuje. Osobiście byłem, widziałem, słuchałem, sprzęt gra i wygląda świetnie. Ale. Jak sam przyznał, w bloku nie idzie wykorzystać potencjału takiego sprzętu (bo akustyka słaba, bo sąsiedzi) więc jak ktoś do niego przychodzi to oczywiście prezentacja wypada super, ale w codziennym użytkowaniu sprzęt za prawie 9k daje takie same (albo porównywalne) efekty jak przyzwoite zintegrowane kino domowe.. A w ogóle wychodzi na to, że najczęściej gra/ogląda na słuchawkach.. Więc moim zdaniem taki sprzęt to trochę przerost formy nad treścią.

Sam zmieniam lokum na mniejsze i zastanawiałem się, czy kupować kino domowe czy pójść w coś innego. Nie jestem audiofilem, ale ogólnie lubię widowiskowe odmóżdżacze z przyzwoitym audio pierdo*nięciem ;) Polecam posłuchać jak gra... soundbar. Wiem, że przy Yamaha taka propozycja może być śmieszna, sam uważałem, że taki sprzęt pierdzi niewiele lepiej od fabrycznych głośników w TV, ale "odszczekałem" wszystko jak posłuchałem jak to gra i buczy. Posłuchaj, bo może się okazać, że będzie to dla Ciebie wystarczająca jakość i zaoszczędzisz nie tylko na miejscu w mieszkaniu, ale i na kasie.

Autor:  weuek [ 16.10.2014, 11:58 ]
Tytuł:  Re: Kino domowe a kawalerka

Ale ta yamaha z góry to nie kwota rzędu 9k. I to ma kolumny pełnozakresowe, a nie tylko sykaweczki.

A soundbar to nic innego jak kilka pierdzaweczek 3-5 cm plus dudniący sub; środka brak. I będzie szczególnie jakościowy przy połączeniu BT. To z definicji nie może być dobre. :fuck: (może do techniawki się nada)

Autor:  kros [ 16.10.2014, 12:45 ]
Tytuł:  Re: Kino domowe a kawalerka

Soundbar gra lepiej niż nic, no i można powiesić go na ścianie z TV. Na tym kończą się jego zalety. Nawet zwykły plastikowy zestaw z 6 głośnikami będzie dawał lepsze wrażenia. Suba bez druta w ogóle nie brałbym pod uwagę.
Soundbar można zastosować gdy nie można postawić/powiesić głośniczków z powodów technicznych lub geometrycznych, w każdym innym przypadku odradzam soundbary.
Natomiast jakość, półka i cena zestawu 5+1 to już zależy od indywidualnych preferencji, no i ucha właściciela - czy musi słyszeć każdą nutkę czy też może miało kontakt ze słoniem. W bloku bywa kłopot z wykorzystaniem możliwości nawet bardzo przeciętnych zestawów, ale oczywiście oczywista oczywistość że im lepszy sprzęt tym nawet ciche słuchanie jest bardziej przyjemne :)

Autor:  ensai [ 16.10.2014, 13:39 ]
Tytuł:  Re: Kino domowe a kawalerka

Cytuj:
Soundbar gra lepiej niż nic, no i można powiesić go na ścianie z TV. Na tym kończą się jego zalety. Nawet zwykły plastikowy zestaw z 6 głośnikami będzie dawał lepsze wrażenia.

Bzdura. Polecam najpierw posłuchać, najlepiej w normalnym pomieszczeniu lub pomieszczeniu "demo" i dopiero potem oceniać. W małym pomieszczeniu przyzwoity soundbar sprawdza się świetnie (przetestowałem wielokrotnie na filmach i koncertach - techniawki nie słucham). No i dla mnie nie bez znaczenia jest estetyka i oszczędność miejsca takiego rozwiązania. Yamaha z pewnością jest lepsza, ale trzeba brać pod uwagę kontekst, czyli pomieszczenie, blok... bo kupować ferrari, żeby jeździć do warzywniaka bo buraki to trochę bez sensu.

Autor:  leshnikov [ 16.10.2014, 14:03 ]
Tytuł:  Re: Kino domowe a kawalerka

Ja za te pieniądze kupiłbym do kawalerki to:
http://imagazine.pl/2014/05/13/recenzja ... -css7235y/ :)

Autor:  kros [ 16.10.2014, 14:15 ]
Tytuł:  Re: Kino domowe a kawalerka

ensai
Jeśli mówimy o odsłuchiwaniu to porównuj podstawowy soundbar z podstawowym kinem, albo wypasiony soundbar z wypasionym kinem. Dopiero potem zastanów się co jest bzdurą...
Cała reszta jest jak widzę potwierdzeniem wszystkiego co napisałem powyżej.

W niezbyt odległej czasoprzestrzeni miałem do czynienia z domem, następnie z mieszkaniem o bardzo dziwnej geometrii salonu, a na końcu z regularnym mieszkaniem, i wiem o czym mówię. Zastosowany sprzęt to w kolejności zestaw 5+1, potem z pełną świadomością Soundbar ale z kablem do suba i w ost. przyp. znów zestaw 5+1 ale żadne górne półki tylko taki średni-średniak za 1500 zł.
Właśnie po to aby nie jeździć do tego warzywniaka.

A jak już jesteśmy przy bzdurach to rozróżnić trzeba też 2 kwestie, które powinny być rozpatrywane odrębnie, czyli czystość dzieków wraz z pasmem przenoszenia oraz przestrzenność dźwięków.
W Soundbarze wszystko poza wąskim stereo jest wirtualne. Owszem koncertu posłuchasz bo koncerty są stereo, Film też jest przyjemniejszy niż w 2.1, właśnie przez te wirtuale, ale rzeczywisty dźwięk przestrzenny osiągniesz tylko przy rzeczywistych głośnikach, które masz z tyłu za uszami.

Autor:  ensai [ 16.10.2014, 15:46 ]
Tytuł:  Re: Kino domowe a kawalerka

Tak jak napisałem - wg mnie taki sprzęt to przerost formy nad treścią (w małym mieszkaniu w bloku). Więc skupiłbym się na tańszym, przyzwoitym zestawie, który na papierze byłby gorszy, ale w rzeczywistości, w takich warunkach, nie gorszy od ww. yamahy. A w tej klasie soundbary już dają radę. Zgadzam się, że 5.1 z głośnika, a 5.1 z kodeka to nie to samo.

Autor:  fabianista [ 17.10.2014, 06:39 ]
Tytuł:  Re: Kino domowe a kawalerka

Spokojnie, zagracone nie jest, jest sporo luzu, że teraz mogę komfortowo trzymać rower w mieszkaniu.
Myślałem, żeby wszystko pospinać pod sufitem + subwoofer gdzieś na dole.

Też właśnie zastanawiam się, czy nie zejść do czegoś mniejszego, bo w sumie kiedyś mieliśmy 2.1 i też dawało radę, gdy "w bloku było cicho".

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/