Witam, czy ktoś się orientuje czy z Niemiec już przysyłają już mandaty ?

Ojciec ostatnio dostał pakiecik z Włoch i Francji, więc obawiam się że z Niemiec tym bardziej :/

F@K nie jechałem szybko i to przez las ale czerwonego światła nie zapomnę

Zostaje miec nadzieje, ze jak nic wiecej nie nawyrabiales i był to las to moze odpuszcza ;p

U nas za czerwone 500zł, a tam? razy 4?

Ehhh na szczęście w lesie nie było świateł hihi

Przychodzą z Niemiec, trwa to trochę dłużej, ale przychodzą. Kwoty .. no masakryczne, jak nie zapłacisz a pojedziesz następnym razem do DE lub przez DE i Cię złapią bądź pewien że zapłacisz mandat plus odsetki i karę extra.

Dokładnie, w przypadku mandatu wystawianego przez policję na terenie innego kraju nie masz możliwości wzięcia mandatu kredytowego, co oznacza, że musisz zapłacić na miejscu

Ja tak kiedyś złapałem mandat u Słowaków - na nasze wyszło chyba 400 zł... wzięli w koronach swoich i czeskich jeszcze. Byłem jednym z iks pojazdów. Zrobili zmianę oznaczeń skrzyżowania i nikt nie wiedział jak jeździć. Na mojej stronie był stop. Miałem może z 5km/h ale i tak obskoczyłem. Za mną złapali jeszcze dwóch tylko, że swoich.

Oni tak lubią. Ja kiedyś 15 minut tłumaczyłem czeskiemu pogranicznikowi który nie chciał mnie wpuścić do Polski bo moje 4,5-letnie letnie auto miało ostatnie bad. techn. 1,5 roku wcześniej...
Wracałem z CRO, 1100 km za sobą, do domu jeszcze 60, środek nocy, granice już nie były pilnowane, a jakiś czeski patrol łapał sobie polaków na wyrywki. Więc nawet nie było żadnego mundurowego polaka który mógłby mnie uratować. A ten swoje że pokuta pokuta. W końcu wściekły do białości powiedziałem mu że nie interesuje mnie jego niekompetencja wyszarpnąłem mu dowód rej. i powiedziałem że jak chce to niech mnie goni. I że dokończymy rozmowę na w najbliższym polskim komisariacie. Nie gonił...

Ale nasi nie są im dłużni. Kiedyś w Cieszynie na ul. Głębokiej na zakazie zaparkowane auta PL i CZ.
PL miały tylko mandat, CZ również żółty kołpak...

Do czego zmierzam. "Pilnujcie się dziewczyny bo nie znacie dnia ani godziny" zagraniczniacy robią nas i to niestety duuuużo drożej niż nasi...

jak czytam co piszecie tutaj i rozmawiam z kierowcami którzy jezdza zagramanice to strach jechać po za teren plowni.
przecie żeby niektóre mandaty zaplacic to trza by było skode sprzedać

Chyba nigdzie poza południowymi, mściwymi sąsiadami, to gdzie indziej nie spotkałem się z jakąś nagminną "uprzejmością" jedziesz przepisowo, nie zatrzymują Cię.
a dojeżdżając do autostrady w DE to te 10 km możesz się pobujać 50-tką przez wioski podziwiając krajobrazy. Czasami 40-tką nawet

Aaaaa i jeszcze na Litwie osobówki nie płacą za autostradę, ale łapali polaków bez winietki i tym zakratowanym grzebali w papierach, jak cieżarowe, a bez winiety.... to kilim...

Kros; jak był tunel zamknięty to przez wiochy do niemiec sie jechało.
Tam na 70-ce nam błysło i do dziś nic nie przyszło.
Słyszałem że poniżej jakiejś wartości to nie interweniują w postaci mandatu.
W czechach ( głębiej - Jicin, Mlada Bol.) już trzeba uważać bo w wioskach są tablice : Usek meżeni... czy jakoś tak i zdarza sie że błyska
Generalnie : noga z gazu - koniom lżej

jak powyżej 20 to pewnie będzie w przeliczeniu jakies 300 400 zł, a za czerwone światło jest w Niemczech tak że jeżeli przejedziesz przez nie do 1 sek. od zapalenia to jest chyba 1 pkt. i 200€ a pow. 1 sek. to chyba już albo 2 albo 3, 400€ i fahrverbot, czyli tymczasowy zakaz jazdy
Podobno od tego roku już przychodzą zdjęcia z Niemiec, w ubiegłym roku chyba ze 2 razy natrzepałem, na szczęście nic nie przyszło z meldunku Ojciec tak samo w stronę Hannoveru na A7 przewalił 150km/h na ograniczeniu 120. Było z górki, a co wykroczenie daleko przedawnione a o świstku ani widu ani słychu

Ja kiedyś chciałem jedną władzę zatłuc... Mam dostawczą rakietę: Iveco 8-35 na bliźniaku z krótką skrzynią. Mocy ma multum - jakieś 75 kucy, przelotowa taka bez szaleństw to circa 75 - 80... Nawet na pusto wiem gdzie są górki, bo schodzę do "trójki" i "rakietoj" czyli 45 km... No nic, pagór na pagórze mam może 40, potem iz pagóra, ale że "iz" miało małe nachylenie to po dodaniu gazu osiągnąłem 75 km/h ... Shaltowali... wypisali. Nie pytał się gdzie się panu śpieszy, tylko "co to tak wolno panu szło", jak usłyszał że część kucy bryka na pastwiskach a nie w silniku, usłyszałem tylko że to było widać... Łajza namierzała mnie co kilka chwil od samego pagóra...
Choć pamiętam także sytuację, kiedy pewien bardzo młody policaj, jak usłyszał, że jestem z dziewczyną, jadę do niej do mieszkania, mamy przed sobą całe trzy noce i dwa dni, a że ja z Małopolski ona ze Śląska to powiedział: ja Pana pouczam, wiem Pan o czym, więc niech dziewczyna nie czeka... czasu ma pan mało... a na 50 miałem coś koło 80...