krzysztofffek "no to urlopik w Nidzicy nad jeziorem czorsztyńskim." Nidzica jest na mazurach Niedzica miałeś napisać... Się przypomina pewien kabaret -"wyjechał do Australii - mieszka we Wiedniu"

No i pakowanie rozpoczęte- Wyjazd z piątku na sobotę do Eraclea Mare koło Jesolo. Fabia umyta i zatankowana do pełna. Kierunek Cieszyn- C"adca- tam zakup 10 dniówki na słowackie autostrady za 10 Euro- i kierunek Bratysława- za Bratysławą zakup kolejnej winietki na Austrię i kierunek Graz i do Włoch Tarvisio. We włoszech mam 2 opcje do wyboru- 125zł na autostrady 180km lub drogą SS13 do Wenecji z ograniczeniami i widokami w alpach wzdłuz autostrady przez miasteczka jak w polsce.

staff: 1. Ja preferuje widokowe drogi...
2. To ja chyba mieszkam we Francji: do Paryża mam spod domu ok 45 km albo na Ukrainie: do Kijowa ok 150 km...

Chciałem nawet założyć wątek o tym kto najwięcej km nabił w te wakacje ale w sumie dopiszę się tutaj.

Wczoraj wróciłem z objazdówki Gruzja / Armenia. 3 tygodnie i w zasadzie równo 10 000 km doliczone O samym wyjeździe trudno pisać, za dużo wrażeń, żeby to streścić w jednym poście. Mam za to kilka być może ciekawych spostrzeżeń dotyczących miesiąca użytkowania Fabii na granicy jej technicznych możliwości.

1) Awarie....

Jedna. Po którymś z kolei przydzwonieniu w skałę urwał się jeden z przewodów w gnieździe haka i tak sobie dyndał włączając od czasu do czasu różne elementy oświetlenia. Poza tym nic. Zero

2) HTP a trasa.

Podobno się nie nadaje. Ze względu na długość trasy i ograniczoną ilość czasu jazda całą drogę "na rozsądny mandat". Na autostradach licznikowe 140 -160 co dawało 5 - 5,5 k RPM, w jedną stronę dwie doby bez przerwy. Po górach cały zakres obrotów w zasadzie do odcinki. Zniósł bez problemu. Spił 0,5 litra oleju, ale między wymianami zawsze mi tyle brał. W Wielkim Kaukazie mocy o dziwo starczało do w miarę sprawnego wyprzedzania w zasadzie wszystkiego co poruszało się po tych drogach. Od ZIŁów i Kamazów, przez Ukraińskie TIRy które po aneksji Krymu jeżdżą na południe przez Władykaukaz, wszelkie Łady (od 2107 do Priory, Graty itp.), a na wyjechanych Mercedesach okularach i BMW kończąc. W zasadzie jedyne co wyprzedzało mnie to nowiutkie SUVy na RUSkich rejestracjach

3) Fabia to nie auto w teren. Podobno W tym rejonie można trafić normalną drogę, a można trafić gruzińską drogę. Czasem jest nawet opisana jako dedykowana tylko dla dobrych samochodów 4x4. No i dla Fabii.

W zasadzie nie podjechałem w dwa miejsca, w które chciałem. Kilka razy przeciągałem na styk po skałach. W jednym miejscu po skończonym podjeździe dogonił mnie na koniu pasterz i koniecznie chciał wypić z osobą która pokonała drogę do jego wioski takim pojazdem. Jadąca z tyłu w Pajero rodzinka też chciała się dorzucić

Sromotnie poległem raz gdy jezioro nad którym biwakowaliśmy nawiedziła spora nawet jak na Kaukaz burza. Do wyciągnięcia Fabii z kawałka polnej drogi na który bez problemu na sucho wjechała potrzeba było trzech pijanych wędkarzy, dwóch pijanych policjantów, Hiluxa i godziny czasu. Przy czym sporą część zajęło wykopywanie tegoż Hiluxa.

Straty. Hmmm, tego jeszcze nie wiem. Na pewno uszczerbiony zderzak, rozwalone gniazdo haka, zagięty przewód hamulcowy z tyłu, obita podłoga i pognieciony wydech W każdym razie nic co by wymagało natychmiastowej naprawy, a mam nadzieję że nie będzie wymagało naprawy w ogóle.

4) Kiepskie paliwo psuje silniki...

Jednego razu do łebka na stacji w Armenii nie dotarło, że chcę premium. Czyli nasze ok. 95. Wlał ichniejsze siki wielbłąda, czyli nominalnie 90, a faktycznie pewnie 80-85. Mniejsza górka kończyła się na dwójce, większa to już piłowanie pod odcinkę na 1. Prędkość max. 130 licznikowe. Błędów żadnych, szkód żadnych. Za to jak w końcu udało mi się nalać LPG to poczułam jakby mi ktoś dołożył drugi silnik.

Apropo LPG. Wszystko na wschód w Turcji jeździ na CNG. LPG napełnia się butle, bo sieć gazowa albo jest albo jej nie ma. Stacje wyglądają tak, że w PL człowiek by na to nawet nie spojrzał. Na miejscu wielkie zdziwienie, że można to lać do auta. Potem 15 minut gmerania przy wielozaworze żeby dopasować pistolet od butli. A po odłączeniu widać, jak z pistoletu pięknie kapie mazut.

Do dziś wszystko działa. Wrzucę zdjęcia filtrów jak znajdę w nich coś ciekawego.

Podsumowując Fabia to bardzo trudne do zajechania auto. I nadaje się w trasę. I w teren. I w ogóle jest fajna Może wrzucę jakiś filmik jak tylko przegryzę się przez 50 Gb zrzutu z kamerki.

czekam z niecierpliwością.
gratuluje wyprawy.
znajomi kupili barkasa na taki wyjazd, oprócz kapcia nic nie nawaliło. (albo nie chcieli powiedzieć )

DD: w to że Fabia wjedzie w każdy teren - to wiem;) zderzak i ostatni tłumik wraz z plastikową osłoną podwozia za silnikiem - niestety też.... Z racji jazdy "po dziwnych drogach" gratuluję umiejętności jazdy...
Z tymi terenówkami to jest już tak, że jak się zakopią to na amen - ciężkie bydlątka, a Fabia to Fabia:) - u mnie 1200 kg masy.
Btw jak tam wygląda sprawa z dieslem?

Witam,
krótki raport ze szkodnika z trasy 1380 km (14:50 h jazdy, wg. kompa 13:58 h, średnia prędkość ~98 km/h, średnie spalanie 7,2). Droga z Polski na Chorwację autostradami. Prędkości utrzymywane na granicy przepisów lub lekko poza, ale generalnie nie przekraczałem 4kprm. Załadunek na maksa 4 osoby, pies, box dachowy i...zrobiło się zawieszenie sportowe hehehe ( https://plus.google.com/u/0/photos/104272098267804339336/albums/6049154431157164465/6049154430211600354?pid=6049154430211600354&oid=104272098267804339336 )
Kilka uwag dla osób co jeszce planują podróż:
- autostrady na Słowacji i Węgrzech..puste (od Zylini do Bratysławy nie widziałem ichniejszej Policji, na Węgrzech przed Nagykanizsą stali na wiadukcie z lornetką...)
- autostrady na Chorwację w kierunku do Adriatyku puste - tu rwónież nie było policji ( w drugim kierunku masakra korki na tunelach masakryczne, korek przed Zagrzebiem na powrocie to rozpacz:O )
Z rozmów z innymi kierowcami, Słowacy trzepią na radar poza autostradą ostro. Na Słowenii -...hmm podobno stali 4 godziny i nie dało się włączyć trójki.

Jedno co zauważyłem to...brakuje mi 6 biegu do przodu. Po powrocie uzupełnię wpis jak było.

poróciłem juz z Włoch... bilans-ponad 2k nakręcone, średnia predkość 85km/h i średnie spalanie 6,5l/100. Jazda przez Cieszyn do C'adca na słowacji- dalej autostradą do Bratysławy (10dniowa winieta) - w kierunku na Wiedeń - Graz (winieta 10-dniowa)- przez alpy na Tarwisio już w Italii do Udine - zaczął się korek więc zjechałem z autostrady za Udine płacąc 9,5 Euro i dalej drogą SS14 do słynnej JESOLANA. Na miejscu jeżdżenie do supermarketu 4 km i do morza 15km - 30 tam i powrót... droga powrotna- sobota. - Lało jak z cebra- na Austriackiej autostradzie sud autobahn trzeba było zwalniać- nawet do 60km/h - wycieraczki na maxa + plus ulewa + plus mgła spod kół poprzedzających pojazdów... na tym odcinku w Alpach (Austria) ograniczenie do 100km/h a w czasie deszczu 80km/h (znak z tabliczką deszczu i śniegu) co niektórzy takich znaków nie znali a były to busy i suwy oraz ałdice na polskich numerach co wyprzedzały mnie oraz sznur samochodów na prawym pasie.... Długo nie trzeba było czekać aż dojechałem do korka- 4,5 km przedemną wypadek i postój ponad 1,5h w radiu austriackim mówili, że klaine bus ... W domu się dowiedziałem, że to byli polacy - i z pewnością jak jechałem 60km/h mnie wyprzedzali ... http://www.rmf24.pl/goraca-linia/wasze- ... Id,1489368
jechałem jak kapelusz 60-tką ale więcej się naprawdę nie dało bo nie było nic widać wiało i było dużo wody na drodze... ale kapelusz dojechał do polski bez zarysowania w sznurku jak inne samochody na austriackich numerach...

To i ja dorzucę swoje. Wyprawa 18 dni, trasa przez Czech, Słowację, Węgry (Heviz), Chorwację (Primosten, Trogir), Bośnię i Hercegowinę (Mostar, Foca), Czarnogórę ( Kanion Pivy, Kotor), Albanię (Szkoder, Kruja, Durres, Gjirokaster), Grecja (Meteory w Kalambace, Thassos), Bułgaria( Bansko, Riła, Sofia), Serbia(Wąwóz Sicevo).

Długość – 5400 km
Awarie – 0
Spalanie – 7,9 LPG

Co do dróg to niekiedy nie przypominały dróg, a podjazdy na 1 i spooorym nachyleniu i szerokości troszkę szerszej jak samochód nad urwiskiem w górach, czy między stromymi uliczkami w mieście i załadowana na maksa nie robiło na niej najmniejszego wrażenia. Temperatura powietrze 28-33st w cieniu.
Jednym słowem, trzeci wyjazd Fabii na Bałkany wypadł wzorowo.

Dodam tylko, że dwa z nich były w towarzystwie jeszcze jednej Fabii II podobnej jak moja tylko w kombi.

Witam,moze i ja napisze o mojej wyprawie.Chorwacja na Pag 1000 km w jedna stronea w sumie 3500 km .Co mnie zaskoczylo to prawie 4 dni deszczu,zwiedzanie Plitwic w deszczu.Polecam Postojne jamy na slowenii plus zamek wykuty w skale.Jazda wybrzezem do Rjeki.Generalnie wyjazd udany nie bylo korkow bo wyjezdzalem w czwartek i wracalem.Autko sprawowalo sie bez zarzutu.

Jak by kogoś interesował opis wyprawy na Bałkany dwiema Fabiami II to zapraszam do czytania i oglądania

Bałkańska Wyprawa 2014

Nasza familia odpoczywa na nowo zakupionej działce . Tak mają wyglądać przyszłe wakacje. Trwa poszukiwanie podobnego drewnianego domku, który pomieści 4 osoby. Może używka, ale na gierkowskich ośrodkach już wszystko co możliwe wykupione, dochodzi transport, za dużo ceregieli. Ile może kosztować wybudowanie takiego domu, zlecał ktoś? Wykonanie bez posadzki oczywiście.

Polecam firmę pod adresem www.swierk.net Ja jestem z opolskiego i stawiali mi domek w Świętokrzyskim. Wiem, że jeździli w różne miejsca na montaże. Można kupić też gotowe domki z ekspozycji.

Kolejna nasza podróż naszą fabką na Bałkany. Tym razem na dwie wyspy Lefkadę, Kefalonię i nie tylko

Zapraszam

Niby nie zawsze trafi sie w pogode, niby nie wszedzie czytsko ale ja to i tak preferuje PL morze w lato, a w góry na ferie snowboard'zik w naszych górach