I stało się
http://motoryzacja.interia.pl/motofani/ ... automotive

Co myślicie? Moim zdaniem pomysł dobry. Muszę rozejrzeć się za jakimś pitarkiem.

Ja juz kupilem choc bedzie mozna jezdzic dopiero od polowy sierpnia. Dobry pomysl choc sam wykupilem 5 lekcji zanim wsiadlem na swoj
Dobry pomysł żeby spalić mniej paliwa i nie stać tyle w korkach

Wysłane z mojego XT910

Myślę, że pomysł poroniony. Co mają uprawnienia na osobówkę do jazdy motocyklem (a choćby taką pierdziawką, jaką dopuścili do ruchu). Wsiada taki hipotetyczny kierowca samochodu na motocykl, chociażby Maraudera 125ccm i niech wyjedzie na ulice miast. Co z tego, że zna przepisy, skoro nie ma pojęcia o jeździe motocyklem? Może nawet nie wie jak biegi zmieniać.
Może od razu zróbmy uprawnienia na pilotowanie małych samolotów dla posiadaczy licencji na puszczanie latawców? Dla mnie głupota, głupota i jeszcze raz głupota....

Wg przepisów będzie można jeździć motocyklami o poj do 125ccm do 15km i z automatyczną skrzynią biegów!

Ja już zacząłem się rozglądać [WHITE SMILING FACE]

z tej opcji podobno zrezygnowano także manual tez wchodzi w grę.

w sejmie był automat, w senacie zrobili poprawkę że także manualna (żeby nie dyskryminować producentów którzy pakują manualne skrzynie)

a co do samego przepisu popieram , choć myślę że przed wyjazdem na ulicę warto poćwiczyć gdzieś na uboczu - zwłaszcza jak ktoś nie miał wcześniej styczności ... ale są też ludzie którzy mając kilkanaście lat mieli karty motorowerowe i dla nich jazda myślę nie będzie problemem ... bardziej bał bym się tych co po 3(-lub więcej) latach prawo jazdy wyciągają z szafy wsiadają za kierownicę (nie ważne czy motocykla czy samochodu) by przysłowiowo "w niedzielę do kościoła" ...

Selekcje naturalna czas zaczac Idioci bez umiejetnosci beda ginac masowo pod kolami samochodow. Kto madry ten nie skorzysta, albo przynajmniej zanim wyjedzie na ulice to pocwiczy w jakiejs szkole albo z dala od ruchu miejskiego.

Wszystko zalezy od podejscia ludzi. Podobne zdania co piszecie bylo o skuterach na dowod czy prawojazdy A1 od 16 roku zycia. I jakos mlodociani jezdza i nie jest zle. Dodalbym tylko dodatkowo obowiazkowy ochraniacz na klatke piersiowa i kolana. Bo jak widze ze lataja na motorach i w koszulce spodenkach i klapkach to az strach jak bedzie mial jakas wywrotke.

Wysłane z mojego XT910

Przecież jeżeli nie czujesz się na siłach to wykupujesz sobie pare godzin w OSK i wtedy jestes pewny że okiełzasz motur. Ale pomysł jest jak najbardziej trafny. W końcu zrobili coś dla nas a nie przeciwko.

To jest bardziej zrobione żeby rynek napędzić itd. Ale pomysł i tak trafny

Naprawdę w to wierzysz? Tak zrobią rozsądne jednostki, a reszta? Wierzysz w to, że typowy Polak z przerośniętym ego przyzna się do tego, że nie potrafi jeździć albo opanować tak prostego motocykla jak "stodwudziestkapiątka" - każdy przecież na szwagra erłanie jeździł - ch** że jako pasażer, a za kierownicą na sucho i to jeszcze na centralnych, bo na bocznej bał się, że się przewróci. Każdy typowy Polak zna się na motoryzacji, polityce, sporcie i w życiu się nie przyzna, że nie potrafi ogarnąć banalnego małego motocykla, który przy pierwszym spotkaniu w życiu z dwoma kółkami wcale taki banalny nie będzie.

Zdanie kursu też nie wniesie nowego. Większość osób zapomniało jak zdawało kat b. Co z tego że ma uprawnienia? Po autostradach jeździć nie umieją, prawy pas wolny ale jedzie lewym posiada syndrom lewego pasa itd to ze ma plakietke nic nie zmienia, zdał prawo jazdy to wszystko umie. To samo będzie na 125. Motor jak i samochód wybaczają błędy tylko do motoru trzeba dokupić oprócz kasku ochraniacz a nie jeździć w klapkach. Tu będzie jak z autem jak debil to i prawo jazdy nie pomoże.

Wysłane z mojego XT910

eee tam ja i tak już planuje na A robic i 600tą tyrać na następny sezon

Naprawdę uważasz że 125 cm to jest jakiś demon mocy nie do ogarnięcia ?
Uwierz mi że to nie jedzie.Jak miałem 17 lat czyli wieki temu operowałem dużo większymi mocami i pojemnościami
i nikt mnie nie szkolił.Żaden z moich znajomych który wcześniej nie jeździł nie zamierza wsiadać na motocykl a tym bardziej uderzać od razu w ruch uliczny.Myślę że troszeczkę demonizujesz tą sytuację.

Radzio 4 sezony spędziłem bardzo aktywnie na CBR600, wcześniej Jawa TS350, która demonem prędkości nie jest, a na podobnej znajomy zaliczył drzewo, on cały połamany, pasażer niestety już pod ziemią (takich przypadków nawet na jeszcze mniejszych demonach pokroju WSK 125 mogę przytoczyć równie dużo). Tu nie chodzi o demona mocy, a o umiejętność jazdy motocyklem w ogóle. To nie popierdółka skuter, w której tylko odkręcasz gaz i zamykasz gaz tylko sprzęgło i manual w nodze. Wsiada ktoś nieobyty, bo ma B na taki motocykl i na pierwszym skrzyżowaniu panikuje. Kolega mój jest instruktorem kat A. Pamiętam jak przychodzili do niego goście, cwani, ile to oni nie potrafili czy się skuterami nie ojeździli, a wsiadali na van vana, który jest śmiesznym małym czymś, co do motocykla jest tylko podobne i na głupiej ósemce się wywracali albo wjeżdżali w płot. Wyobraź sobie teraz takiego cwaniaka (a 5 na 10 się takich znajdzie), który kupuje motocykl, bo mu wolno, nigdy nie jeździł i rusza w miasto, bo jest kozak. Widziałem ludzi, którzy nawet na komarkach nie potrafili jeździć. Nie demonizuję, znam polskie realia i wiem jak to będzie wyglądać i demon mocy nie ma tu nic wspólnego - tu chodzi o ogarnięcie i zsynchronizowanie swoich rąk, nóg i balansu, a tego bez odpowiedniego przygotowania nikt nie będzie miał nawet na byle 125-ce.