Potrzebujemy wynająć samochód segmentu C na 3 dni żeby pojechać do Włoch. Czy ktoś ma doświadczenie w tej materii i mógłby coś polecić (w sensie nie auto, tylko formę lub rodzaj formy wynajmu), najlepiej z okolicy Katowic?

ja na te wakację wynająłem opla vivaro najważniejsze to dogadac się co do ceny za dzień bo auto w moim wypadku tylko będzie jechało 2 dni pozostałe będzie stało... zwróć uwagę na opłatę w razie kolizji,wypadku czasem firmy pobierają dodatkową opłatę w takim przypadku dlatego z takich zrezygnowałem, druga sprawa to asistance żeby było pełne... najważniejsze to czytać wszystkie umowy żeby potem nie było rozczarowania (ps pstryknij fotki zaraz po wynajmie , miałem raz nieprzyjemne starcie z facetem bo twierdził,że zarysowałem samochód a zadrapanie było już przy wynajęciu) tak naprawde najlepiej wynająć z jakiejś lojalnej firmy,żeby nie próbowali Cię naciągnać bo takich firm nie brakuje...(czasem firmy maja wykupione roczne winiety co przy wyjazdach zagranicznych też jest dużym plusem)POZDRAWIAM

Ja bym zarezerwował w Polsce samochód przez tę firmę, która jest brokerem wypożyczalni i szuka najtańszej możliwości wynajmu http://tinyurl.com/q3jhhfy, poleciał do Włoch samolotem, jakimis tanimi liniami i odebrał samochód na lotnisku. Wyjdzie taniej niż płacenie za paliwo na przejazd i jakieś winiety, ubezpieczenia i co tam jeszcze, a nawet jeżeli nie taniej, to będzie mniej męczące. Trzeba pamiętać, żeby godzina oddania była nie późniejsza niż godzina odebrania samochodu (np. biorę o 11:30, oddaję za kilka dni nie później niż o 11:30), bo mogą naliczyć dodatkową dobę.

Oprócz tego cena wynajmu znacznie wzrasta jeżeli samochód oddaje się w innym punkcie niż się go wzięło, a jeżeli w danym mieście jest kilka punktów wynajmu, najtaniej jest na lotnisku. Najczęściej na lotnisku dowożą busem do miejsca odbioru samochodu, dobrze sobie to miejsce wpisać w GPS, żeby się potem nie denerwować i nie szukać przy zwrocie. Po zwrocie auta też się jedzie firmowym busem do terminalu lotniska.

Samochód bierze się z pełnym bakiem i przy wynajmie płaci równowartość pełnego baku paliwa (zazwyczaj trochę drożej niż na stacji benzynowej). Oddając trzeba tak wymanewrować, żeby oddać z oparami paliwa, bo za pozostałość paliwa nie zwracają (kiedyś oddawało się z pełnym bakiem, ale wtedy ludzie lali tak, żeby wskazówka dotknęła kreski 4/4 i okazywało się, że w zbiorniku mogło dużo brakować). Płatności dokonuje się kartą kredytową. Trzeba dobrze przeczytać kontrakt (jest po polsku), ale oferty ubezpieczeń są bardzo korzystne.

Z takiego wynajmu korzystałem 2 razy, w 2011 w USA i w 2012 w Hiszpanii. Nie było żadnych problemów, mało tego, w USA zamiast zamówionego Chevroleta Aveo dali nam Forda Focusa bez dopłaty, bo akurat tego Aveo nie było. W Stanach przebiłem oponę i na podstawie faktury przy oddawaniu samochodu zwrócili mi koszty wulkanizatora. Oczywiście trzeba patrzeć na ewentualne rysy i pęknięcia szyb, ale przy pełnym ubezpieczeniu (a takie na ogół oferują) nie jest to jakiś problem. W Hiszpanii pracownik wypożyczalni nawet nie oglądał samochodu przy oddawaniu, zapytał, czy wszystko OK i zabrał klucze. W USA było podobnie.

M

No i właśnie zrezygnował z wyjazdu jedyny posiadacz takiego plastiku. Cholera, na nic innego taka karta się mi nie przyda . Jednak lecimy (zapłacone), ale noclegów na dzisiaj to jeszcze nie mamy.

A prawo jazdy normalne, plastikowe, w wersji bez gwiazdek unijnych mi wystarczy?

To zależy. Za granicą mogą być trudności z zapłaceniem zwykłą polską kartą bankomatową, choćby w sklepie - przerabiałem to ostatnio tydzień temu w Niemczech. Gdybym nie miał karty kredytowej, nie zapłaciłbym w sklepie, bo Maestro terminal "wypluł", a gotówki nie miałem w wystarczającej ilości. Także prowizje za wypłatę gotówki z bankomatu bywają powalające, kiedyś właśnie we Włoszech za trzy wypłaty z bankomatu dokonane polską kartą Maestro naliczyli mi łącznie grubo ponad 100 PLN prowizji (pewnie są jakieś banki, w których można wypłacić za darmo, ale to wymaga szukania, grzebania po internecie i w ogóle straty czasu). Więc zostaje wybór, albo "harmonia gotówki", której trzeba pilnować, albo karta kredytowa i gotówki tyle, co na piwo i lody.



Skoro jest ważne, to jest to dokument, jak każdy inny. Nie pamiętam, jakiej narodowości był facet, który stał przede mną w kolejce do wynajmu samochodu w Hiszpanii w 2012, ale podał prawo jazdy papierowe i zdrowo wymięte i zostało przyjęte bez komentarza.

M

Z tą płatnością kartą to jest tak że trzeba patrzeć jakie są honorowane w danym sklepie. Z visa nie ma problemu, z maestro czasem jak kolega wyżej pisze.
Też trochę jeżdżę i tylko raz miałem problem na stacji na węgrzech gdzie była awaria.
Moją visą do konta, w szwecji wynajelismy samochód i było ok.

Można zamknąć. Obeszło się bez samochodu (dojazd 140 km pociągiem to 8,40 euro, podmiejskie 30 km autobusem to 2,20 euro), a płacone było wszędzie gotówką. Największym błędem było nie przyswojenie sobie choćby garści słów włoskich, a w innym języku nie idzie się tam sprawnie komunikować.