Króliki mam dwa w domu jeden ze schroniska bo jakiś ch wyrzucił na klatke schodową, a drugi kupny.

Allen jak tam z kabelkami? ukryte?
Moi znajomi mają 2 sztuki, to jak jeden przegryzł kabel od lampy i go prąd poraził, to nastroszony i niemrawy przez 3 dni siedział.

Mój syn właśnie ogląda i pyta jak się nazywają?

Czarna to Nika w ciapki to Łatek. Dwie samice.
Kable w domu mam większości pochowane pod panelami i listwami.Kable od kolumn Audiorama oraz rutera są jedynie widoczne, ale jeszcze nic im się nic nie stało. Co do kolumn będą podwieszone na suficie więc zostanie tylko ruter z wolnych kuszących kabli;)

Właśnie smyram kota na kolanach i zastanawiam się czy króliki tez takie głaskanie lubią?

Z ciekawych kocich przypadków to kiedyś wróciłem do domu i zobaczyłem fragmenty sikorki porozwlekane po trzech pomieszczeniach. A kot (jakby nic się nie stało) spał na parapecie w pokoju psa .

Allen, a opowiedzial bys proszę o obowiazkach i poswieconej ilosci czasu dla czlowieka chcacego miec króliczka w domu?

Więc tak po krótce.
Króliki to pieszczochy na pewno codzienne głaskania i zabawy z ich zabawkami są minimum 10 minut dają że króliki są zadowolone i pełne życia.
Wiadomo jak ja i moja połowa wychodzimy do pracy to muszą zająć się same mają różne gadżety sztuczne marchewki, jakaś linka grubsza i dwa klocki itp.
Jak przychodzimy z pracy wypuszczamy je i cały pokój mają dla siebie żeby się wybiegać. Dodane są ich gadżety najlepiej lubią tuby po papieże toaletowy kartoniki kolorowe i żeby je zmieniać co tydzień wtedy zabawki się nie znudzą, i ciągle są zaciekawione. Jakieś obicnanie paznokci itp robimy już sami. Na dywan, panele nigdy się nie zdażyło żeby zrobiło siku czy bobki, zawsze jak chcą to wchodzą do klatki robią co trzeba i wychodzą. Bardzo lubią własne towarzystwo i ganiają się po pokoju, czy zabawa wspólna jedną zabawką. Jak zdaża się że nie wypuszczamy czy brak głaskania bo np. gdzieś wyjechaliśmy nadrabiamy to przed lub po wyjeździe. Trudno określić ile godzin dziennie, jeśli jesteśmy w domu to zawsze tam pogłaskamy itp.
Klatke jaką posiadają to Ferplast Rabbit 100 Delux po wyciągnieniu zbednych gadżetów jak domku, na spokojnie dwa króliki mogą się rozłożyć, i mają dużo miejsca. Ewidentny plus klatki to system wychodzenia, jak u nas króliki są ciągle na dywanie i muszą wejść do klatki to nie musi celować w dziure lub jak jedna zablokuje wejście to na niego się pchać.

Żona mojego brata zamarzyła kiedyś aby mieć królika. Wiadomo, trzeba spełniać marzenia swojej kobiety więc kupili królika. Radość nie trwała długo, bowiem następnego dnia królik wyżarł im kable (od lamp, ale przede wszystkim od TV i zestawu kina domowego - nie zabezpieczyli, przeca królik to jak kot, nie je kabli ). Wszystko było pod prądem. Jak to królik przeżył nie wiem. Jak przeżył "Teksańska Masakrę Piłą Mechaniczną", którą potem urządził mój brat, też nie wiem Ale króliki to sympatyczny zwierz.

W temacie zwierzęcym - miałem kiedyś kota przez jakieś 10 min - okazało się, że mam uczulenie i płacz był w domu straszny (puchły mi oczy... ale tylko przy tym jednym kocie). Mam za to owczarka niemieckiego - większego psiego wariata na dzielni nie ma

W temacie - ja od zawsze interesowałem się grafiką komputerową, fotografią, montażem wideo. Jestem kompletnym samoukiem, któremu marzy się mała firma wykonująca strony internetowe. Ale nie ma na to czasu więc tylko okazjonalnie dorabiam małymi projektami. Poza tym uwielbiam siedzieć za kółkiem, w samochodzie czuje się jak ryba w wodzie (chociaż motoryzacyjną wiedzę mam znikomą) i mógłbym pracować jako kierowca (może kiedyś)

hmmm co do hobby to generalnie branża IT wg mnie jest fascynująca, ale to też pożeniłem z pracą zawodową Generalnie rozwiązania mobilne aha i bardzo lubię psy koty już nie koniecznie do tego kocham motoryzację, zapach oktanów o poranku to jest to do tego fotografia i programowanie hehe

A ja ide spelniac swoje jedno z zainteresowan(w sumie to dwa ) pograc w kosza, popijajac piwko o smaku weekendu

moje zainteresowanie ostatnich miesięcy:

A ja ostatnio biegam. Niestety nie zawsze mam czas, ale bynajmniej się staram

A nie "przynajmniej"? Chyba jakaś chora moda na to "bynajmniej" się zalęgła...

Od dziecka uwielbiałem jak nasze auta były czyste i zadbane, no i tak mi zostało. Hobby przerodziło się w pracę. Możecie obejrzeć trochę projektów klikając w link w podpisie. Hobby powinno sprawiać przyjemność, moje niestety ma też kilka minusów.

Moim głównym podstawowym jest motoryzacja i to od małego, ale to chyba nikogo tutaj nie dziwi.

Ale poza tym bardzo lubię sklejac modele samolotów, tylko na pełen gwizdek nie mam na to czasu...