FABIACLUB.PL
http://fabiaclub.pl/forum-pl/

Ale wtopa
http://fabiaclub.pl/forum-pl/viewtopic.php?f=7&t=1528
Strona 1 z 6

Autor:  Klimek [ 04.03.2006, 21:07 ]
Tytuł:  Ale wtopa

No i się doigrałem. Wczoraj dostałem pierwszy mandat. Wracając z wieczornej misji parę minut po północy wyjeżdzałem z Wolina w stronę Świnoujścia. oczywiście żeby wyjechać prawidłowo trzeba nadłożyć drogi, a że jestem przekorny znatury postanowiłem skrócić i wyjechałem wyjazdem na Szczecin, dojechałem do drogi, patrzę coś tam jedzie, ale skręca więc wyjechałem, niestety to auto to był patrol policji no i mnie zawineli. Dostałem 250zł i 5pkt. I tak chyba zostałem potraktowany w miarę lekko. Biję się w pierś i przyznaje, że popełniłem wykroczenie, nie mam pretensji do policjantów, tylko kurde mnie boli to że sobie przeliczyłem to za te pieniądze miałbym prawie 70 litrów ropy i jakieś 1200km do przejechania :evil: Najgorsze jest to że nie stworzyłem żadnego realnego zagrożenia ale niestety za swoją głupotę musze teraz płacić . No to szerokiej drogi i więcej rozumu niż u mnie, trochę mnie ta przygoda wyhamuje , Pozdro :D

Aha jeszczejedno, jeden z policjantów powiedział mi że jeżeli mam zdejmowany hak holowniczy i jeżeli jest on wpisany w dowodzie to musi być założony a jeżeli chcę go zdjąc to muszę zgłosić w Wydziale Komunikacji. Mówił mi że jeżeli trafię na służbistę (słowa policjanta) to zabiorą mi dowód. Czy to prawda bo to bez sensu według mnie jest, ale pierwszy raz o tym słyszałem.

Autor:  Kamilbanan [ 04.03.2006, 21:22 ]
Tytuł: 

Witam...Ja mam prawko od czerwca i zapłaciłem już 2 mandaty :( oba za przekroczenie prędkości.... Pierwszy dostałem już w połowie lipca. Wracam sobie spokojnie z Mikołajek z qmplami ojca autem(BMW 530i) troche się zapomniałem na pięknej prostej trasie.... W pewnym momencie wyprzedził mnie ford mondeo i przez okno zobaczyłem "lizaka". Okazało się że akurat w tym miejscu był teren zabudowany...:( Efekt końcowy: 500zł mandatu za: ..."Przekroczenie dopuszczalnej prędkości w terenie zabudowanym o 135km/h....

Drugi dostałem całkiem niedawno bo 2 tygodnie temu....Jechałem sobie spokojnie z wawy do łodzi i znowu mnie dorwali....tym razem przekroczyłem prędkość tylko o 30km.h i dostałem 150zł....

Oby jak najmniej podobnych przygód ....

Autor:  McsEb [ 04.03.2006, 22:56 ]
Tytuł: 

Ja niedawno 500zł i 10pkt, na trasie przekroczyłem o 70km/h, a najlepsze było to że policjant nie mógł mnie dogonić (nowa vectra diesel 150KM) i dorwał mnie za jakiś czas jak zwolniłem. Usiadł mi na dupie to mu uciekłem na tyle że straciłem go w lusterku bo nie lubie jak ktos mi tak robi :) Nie wiedziałem że to policja, bo po cywilnemu.

Autor:  Krzysiek [ 05.03.2006, 01:25 ]
Tytuł: 

Kamilbanan jak przekroczyłes w terenie zabudowanym predkosc o 135 km/h to musiałes jechac (dajmy ograniczenie do 50) 185km/h .Masz prawko niecały rok napewno juz bys go niemiał .Cos mi sie niechce wierzyc :lol: Wczoraj mnie złapali na 50 km/h miałem 88 km/h 6 punktów 300zł troche z nim pogadałem.Czy to możliwe że pomimo mandatu nie wpisze mi punktów ??? Powiedział że bedzie pamientał i ominie mnie nie wpisujac punktów.Oby :worthy: :worthy: :worthy:

Autor:  Kamilbanan [ 05.03.2006, 08:36 ]
Tytuł: 

Nie mam prawka rok, ale trza sobie jakoś radzić i nie będe tu pisał że ich ubłagałem czy coś podobnego...dałem im poprostu w łape żeby nie walili mi pktów.

Autor:  darecki [ 05.03.2006, 09:38 ]
Tytuł: 

to wy piraty drogowe :D
Ja od roku nie zlapalem zadnego mandata :)
jedyny mandat na fabii to powrot z nad morza gdzie w Czluchowie mnie na fotoradar pykneli :)
fota gdzies sie znajduje na forum :) wytrwalych zachecam do poszukiwan :) moze warto by bylo odswiezyc tamten watek :)

Autor:  LUKI [ 05.03.2006, 12:20 ]
Tytuł: 

sztuką nie jest otrzymywać i płacić mandaty, ale się tak wykręcić, żeby ich nie dostać :eh:

Autor:  Klimek [ 05.03.2006, 20:15 ]
Tytuł: 

Kamilbanan napisał(a):
Witam...Ja mam prawko od czerwca i zapłaciłem już 2 mandaty oba za przekroczenie prędkości.... Pierwszy dostałem już w połowie lipca. Wracam sobie spokojnie z Mikołajek z qmplami ojca autem(BMW 530i) troche się zapomniałem na pięknej prostej trasie....


I czym się k**** chwalisz, BMW ojca czy ty że byłeś w Mikołajkach??

Bo z tym przekroczeniem to mi się wierzyć nie chce, w moim przypadku jak zobaczył że jetsem młody to nawet nie chciał gadać więc wątpie żeby podarował przekrozcenie o 135km/h.


Kamilbanan napisał(a):
Efekt końcowy: 500zł mandatu za: ..."Przekroczenie dopuszczalnej prędkości w terenie zabudowanym o 135km/h....



Kamilbanan napisał(a):
Nie mam prawka rok, ale trza sobie jakoś radzić i nie będe tu pisał że ich ubłagałem czy coś podobnego...dałem im poprostu w łape żeby nie walili mi pktów.


To jak w końcu dostałeś mandat czy dałeś w łapę?? Dla mnie ściemniasz i szkoda słów, gdyby nie pewne przykre wydarzenie o którym dziś się dowiedziałem to bym wyłożył na te popisy, ale tak to się wkurzyłem trochę.

Autor:  LUKI [ 05.03.2006, 20:56 ]
Tytuł: 

Klimek, nie denerwuj sie, mi też coś to podpada! Moim zdaniem psy z mety zapierają papier za takie przekroczenie w zabudowanym.

a we wczesniejszym moim poście o wykręcenie się z mandatu, nie znaczyło hajs do łapy psu.

Autor:  Kamilbanan [ 05.03.2006, 22:20 ]
Tytuł: 

Czy wierzycie czy nie to wasza sprawa.....nie zmusze was do tego......A co do chwalenia to się nie chwale bo nie ma już czym.....

Autor:  Klimek [ 05.03.2006, 23:18 ]
Tytuł: 

Nie mówię że jechałeś 185 km/h w terenie zabudowanym, bo to jest możliwe, tylko ciekaw jestem jak to wkońcu z tym mandatem było. Dostałeś 500zl czy dałeś w łape ??

Autor:  McsEb [ 06.03.2006, 08:56 ]
Tytuł: 

LUKI napisał(a):
sztuką nie jest otrzymywać i płacić mandaty, ale się tak wykręcić, żeby ich nie dostać :eh:

Niestety nie przy każdym przypadku tak się da, to jeszcze zalezy co się zrobiło.

Autor:  kros [ 06.03.2006, 09:33 ]
Tytuł: 

McsEb napisał(a):
Niestety nie przy każdym przypadku tak się da, to jeszcze zalezy co się zrobiło.


I na kogo się trafi.

Kiedyś trafiłem na takiego co oprócz wyuczonych formułek (typu przedstawienie się, opisanie wykroczenia zaproponowanie mandatu i o możliwości jego nie przyjęcia ze skierowaniem sprawy do sądu) w ogóle nie chciał rozmawiać. Nie wdawał się w żadną dyskusję. Ja do niego nawijam a on jak kamień - dziwne uczucie...

A często jest tak, że jak się z gościem pogada, uzasadni, że nie stworzyło się jakiegoś realnego zagrożenia to często udaje się coś ponegocjować. Kiedyś namierzyli mnie za przekroczenie o 40 km w zabudowanym, w miejscu które ewidentnie służyło do łapania frajerów (wyjazd ze wsi, już widać przekreśloną tablicę, prosta droga, żadnych domów). Tak z gościem pogadałem i przekonałem go że nie jestem pirat drogowy - zgodził się ze mną i razem uznaliśmy, że przepisy jednak złamałem i kara się należy. Ale zamiast płacić kilka stów czy też ryzykować dawania w łapę zapytał czy wolę 50 zł za spożywanie posiłku w czasie jazdy czy 50 zł za wypas bydła w miejscu niedozwolonym. Wybrałem spożywanie...

Autor:  Mr T. [ 06.03.2006, 10:01 ]
Tytuł: 

kros napisał(a):
Kiedyś trafiłem na takiego co oprócz wyuczonych formułek (typu przedstawienie się, opisanie wykroczenia zaproponowanie mandatu i o możliwości jego nie przyjęcia ze skierowaniem sprawy do sądu) w ogóle nie chciał rozmawiać. Nie wdawał się w żadną dyskusję. Ja do niego nawijam a on jak kamień - dziwne uczucie...

a ja wam powiem, że to ja dla odmiany nie umiem zagajać policjanta żeby mandatu nie pisał. Dwa razy byłem zatrzymywany za przekroczenie prędkości. Za pierwszym razem gliniarz jakoś tak sam zaczął i dał mi mandat za rozmowę przez telefon, czyli chyba 50 PLN bez punktów (to było 80km/h w zabudowanym, wtedy jeszcze ograniczenie było do 60km/h). Drugi raz sytuacja ta sama - 80km/h w zabudowanym. Tyle że tu policaj w ogóle nie rozmawiał, zaprosił do radiowozu, pokazał radar i zapytał się czemu ja tak jechałem w dodatku z dzieckiem na tylnej kanapie. Ja coś tam odbąknąłem, ale w ogóle nie wiedziałem jakby tu się zabierać do "negocjacji". Po prostu wiedziałem, że przekroczyłem, w zabudowanym, no i nie mam argumentu (chociaż myślałem, że minąłem już tablice terenu zabudowanego). Ponieważ sam nie lubię jak ktoś mi kit wciska, to i sam nie wciskam kitu nikomu... Generalnie jeżdżę "grzecznie" i poza tymi dwoma sytuacjami nie miałem styczności z drogówką.

Autor:  kros [ 25.03.2006, 14:06 ]
Tytuł: 

Jeżeli tylko dwa razy miałeś styczność z drogówką to tylko się cieszyć.

Kitu wciskać nie ma sensu bo tylko się ich zdenerwuje a udawanie że znaku nie było widać - bzdura - jeszcze do okulisty skierują, albo zabronią dalszej jazdy.

Ja staram się z nimi jakoś zaprzyjaźnić, znaleźć nić porozumienia, nie ważne na jakiej płaszczyźnie. Ostatnio jak mnie capnęli to powiedziałem że właśnie w aucie słuchałem relacji z Małysza i tak żeśmy sobie z 10 minut pokonferowali o naszych skoczkach. Jechałem 79 w zabudowanym, (tempomat - I love this game) i puścili mnie tylko z pouczeniem. Do tego żarówka mi się spaliła i nawet nie kazali wymieniać na trasie tylko w pozwolili dojechać do domu, bo nie daleko mieszkam. Pewnie gdybym miał przekroczenie powyżej 30 to musiałbym coś zapłacić dlatego przede wszystkim staram się nie przekraczać więcej niż 30.

Z nimi trzeba spokojnie i grzecznie, w końcu większość z nich to też ludzie, wkurza ich to co nas, a lubią też to co my.

[ Dodano: 2006-03-21, 17:47 ]

hehe i znowu mnie capnęli :crazy:

Tym razem na moje własne życzenie. Spieszyłem się rano do pracy i w zabudowanym postanowiłem wyprzedzić ciężarówkę, która się jakoś ślimaczyła. No to sobie wybrałem ładne szerokie skrzyżowanie bo akurat na wysokości skrzyżowania pojawiał się dodatkowy pas. postanowiłem z niego skorzystać (jest tam też pas zieleni między jezdniami i nie jest niebezpiecznie, pieszych tez nie ma bo to na obwodnicy miasta).

Mój pech polegał na tym, że z przeciwka jechało niebieskie :sad:
Szybko chłopaki zawrócili i dogonili mnie w korku, nie uciekałem im ale widziałem, że za mną jadą.

Zaprosili mnie na pogawędkę i zaczęli wymieniać. Wyprzedzanie na skrzyżowaniu + wyprzedzanie na przejściu dla pieszych = 500 zł i 14 pkt.
łooojezuuu.

No i jeszcze policmajster mówi, że jest pewien że przekroczyłem prędkość, ale mnie nie zmierzyli to tyle mojego szczęścia, bo byłoby więcej. (Pewnie że by było bo miałem pewnie z 90-100 bo chciałem szybko wrócić na swój pas).
Potem zaczęła się 15 minutowa gimnastyka werbalna, no i jak w końcu jeden powiedział " No i co my mamy z panem zrobić?" No to wiedziałem, że znowu mi się upiecze hihi.

Nic nie zapłaciłem, konto punktowe czyste. Choć tak wysokiej stawki, jeszcze nigdy nie negocjowałem, a i z rezultatu jestem zadowolony ;-)
Pozdrawiam drogówkę z Żor!

[ Dodano: 2006-03-25, 14:06 ]

I znowu mnie zwinęli... :sciana:

Tym razem tradycyjnie. Za prędkość. 78/50 Teren zabudowany.
Wracałem po kilku dniach z delegacji, do domciu spieszno. Dobrze że tempomat ustawiony na 80 bo inaczej pewnie było by ze 100, wieczór, droga pusta, prosta i szeroka, sama się prosiła o szybszą jazdę.

Negocjacje zaczęły się od 200zł i 4 pkt. skończyły na 50 zł i 2 pkt. No ale lepszy rydz niż nic.

Ale jak tak dalej pójdzie i co 4 dni będa mnie łapać to chyba przesiądę się na rower ;-)

A swoją drogą to wieś za wsią na trasach przelotowych to do rozstroju nerwowego może człowieka doprowadzić... :???:

Strona 1 z 6 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/