Może złomy parkują byle jak, bo co im tam zależy...

Jeszcze próbuję go wytłumaczyć, że mu ręczny puścił, a że płasko a on pewnie rdze ma na tarczach to tylko kawałek pojechał

Ja doszedłem do wniosku (na podstawie codziennej obserwacji), że kierowniczka astry z fotek wyżej najzwyczajniej w świecie nie umie lepiej zaparkować. Nie jest to przejaw złej woli czy niedbalstwa.

weuek masz rację to często kwestia umiejętności.
Sam czasami mam problem z zaparkowaniem i się spinam, ale się staram a jak trzeba to i 3 razy poprawię.
50 razy zaparkujesz idealnie a 1 do dupy - tak bywa

To ona ma proporcję dokładnie odwrotną

Dziś na moim osiedlu: parkowanie prostopadłe tyłem, luka na 3 stanowiska. Kobieta cofa i ładuje się sąsiadowi w drzwi od jego fabii. Tłumaczenie: "Bo jak cofałam, to od pewnego momentu w lusterku już nie widziałem co jest za autem" k****URCZACZEK PIECZONY, wyszedłbym i odstrzelił na miejscu chyba gdyby o moje auto chodziło...

Kiedy u nas?
http://www.tvnwarszawa.pl/informacje,ne ... 52408.html

Kiedy byłem studentem i przemierzałem pieszo duże miasto to wyobrażałem sobie taki pojazd z piłą tarczową odcinającą to, co wystaje poza linię parkowania (i, na przykład, uniemożliwia przejazd tramwajom).

Jestem za!

weuek
w jakimś filmie o Bondzie było takie cuś

W "Bondzie" służyło do przycinania gałęzi wysokich drzew, ale musiał to żelastwo helikopter dźwigać.
Bondowską BEEMKĘ śmignęło na pół że hoho, też źle zaparkował, na pomoście w porcie - kto to słyszał...

I nadal jest tak:

I ja dorzucę swoje 3gr, pewnie to co napiszę to każdy na mnie naskoczy ale co tam. Nie wiem czy ja mam takie szczęście czy co, już kilka razy mi się przytrafiło, że a to zastałem zarysowany zderzak na brzegu a to tu rysa tam rysa, o drobnych wgnieceniach na drzwiach czy listwach nie wspomnę. Za każdym razem parkowałem w liniach i co? Niespodzianka. I teraz powiedźcie mi jak w takiej sytuacji postępować? Dalej parkować w liniach i za rok malować cały samochód, nie jest to zbyt ekonomiczne To, że czasem parkują nie udolnie nie ma co wszystkich sprowadzać do jednego wora. Są ludzie którzy zaparkują poprawnie a nie potrafią wysiadać i trzaskają drzwiami po innych auta. Cały dzień nie obserwujesz auta bo nie jesteś człowiek w stanie. Garaż dobra sprawa, ale przecież na mieście też trzeba gdzieś zaparkować i wraca się do punktu wyjścia

kornat marudzisz chłopie
Bydło jest wszędzie niezależnie od poziomu wykształcenia i szmalu, nawet na płatnych parkingach obijają bo auta upakowane jak śledzie - wiadomo kapitalizm.
Ludzie przepijają rodzinne pieniądze, tłuką się po pyskach a chcesz żeby szanowali cudzy samochód?
No dajże spokój ...

spokojnie .... w Katowicach na "nowym Roźdźieniu" zrobili taki zajefajny parking, że normalnie nawet Q7 , jakiś olbrzymi Merc, stały w takich odstępach że ja w sojej furmance "na oścież" drzwi otworzyć mogłem bez szkody dla nikogo ... troche mnie to zdziwiło, ale patrze - a te furki stoją między liniami
jak chcą to potrafią... a architekt dupa... albo tam nie parkuje
ciekawe jak bedzie na nowym parkingu SCC ... już sie boje

Jarek No.1 marudzę? zmieniłbyś zdanie jakbyś zobaczył u mnie lakier przed i po
Chyba zrobię sobie tak jak nowe samochody mają w salonach, są po oklejane gąbkami wokół całego auta Może by pomogło na nie licznych ale dla niektórych i tak by to nie sprawiało problemu aby komuś przyfasolić w drzwi.