Ostatnio porazmawiałem sobie ze znajomymi i okazało się że większość po zakupie samochodu marudzą, że ciągle naprawy, że duże koszty części, drogi mechanik, brak czasu na siedzenie i patrzenie czy dobrze autko jest naprawiane, nagłe niespodziewane awarie auta.
Gdy zapytałem się o koszty to złapałem się za głowe - ludzie płacą kolosalne pieniądze na naprawy ( przeliczenie roczne).
Gdy się zapytałem czemu nie kupią nowego to odpowiedź mnie zaskoczyła - bo drogi, za duże raty, przymusowe naprawy gwarancyjne, itp.
Podliczyłem sobie ile kosztuje samochód nowy, przynajmniej mój:
Rocznie:

ubezpiecznie 1100
przegląd 500

Lepiej mieć auto używane i niewiadome pochodzenie i stan, siedzenie po mechanikach, grzebanie. A może lepiej nowe auto i gwarancje
To dużo? Warto kupować nowe ? Warto kupować używane?
Jakie jest Wasze zdanie?

Jeśli bierzemy na raty to można się zastanowić, bo przy wpłacie 10 tyś rata wynosi ok 300 zł biorąc auto warte 31 tyś
Ale myśląc bardziej technicznie można auto zmieniać co 5 lat. Po 5 latach zostawić w rozliczeniu i kupić drugi biorąc różnice na raty - wtedy raty wychodzą jakieś 100-150 zł

Co o tym sądzicie?

Wolne 30 koła to mamy:
-Fabia megabieda 60 HP jak twoja(na drodze wszyscy cię i nie ma szpanu )
-Audi A6 2.5 TDI(a połowie polski na te trzy litery ) nieważne jaki przebieg czy składane z 4, ale większe i bardziej "prestiżowe" od Passata sąsiada

Tak jakbober ci napisał 3xC(cena czyni cuda)Żeby za te 3 dychy samochód miał pod 100kM,klimę i elektrykę znakomita większość nie bawiła by się w używki.

W sumie macie racja, ale....
- co w pierwszej kolejności ukradnie złodziej ?
- co szybciej sie zepsuje i jakie będa koszty naprawy?
- po co mi szpan 3 metry pod ziemią na cmentarzu?




Takie autko masz w promocji z rocznika 2010 za 36 tyś - niewielka różnica ceny( Cena bez promocji 42 tyś)
Ja poprostu niechciałem wypasionego auta. Klimy nie chce bo mam alergie, a radia nie używam- drażni mnie w czasie jazdy ( wole posłuchać w domu )

Aha, tak na marginesie nie jestem staruszkiem, poprostu lubie auta niezawodne i nie rzucające się w oczy

Niewielka,dodaj ubezpieczenie i wyjdzie pod 40 tyś. No to mówisz o sobie a większość ?

Tu masz racje, większość woli z klimą i radiem



Samochód za 36 tyś + 1,5 tyś i wyjeżdzasz z salonu z ubezpieczeniem ( OC+AC+NNW) - 990 zł ubezpieczenie na rok(promocja na rok 2010) + opłaty za rejestracje+ paliwo pełny bak i 2 flaszeczki na opicie

Mój samochód ma ubezpieczenie za 1100 zł OC+AC+NNW

Powiem Ci tak każdy ma swoje racje
Jak masz kasę i nie chcesz się smarkać bo co chwila coś pada czy że po zakupie 1500 na eksploatacyjne to kup nówkę.
Jak nie masz kasy i musisz komuś coś udowadniać bo mam lepsze mocniejsze z bajerami to kup używkę np audi o teraz modne i szpan

A tak na prawdę to kup takie jakie Ci pasuje a nie jakie zaimponuje znajomym sąsiadom kobiecie. Pamiętaj że tylko w PL ludzie mają takiego hopla na punkcie auta jako wyznacznika sukcesu społecznego. W moim przypadku np stać mnie na lepsze auto bez problemu niż moja fabia 1.4 ale do miasta i na krótkie trasy się sprawdza wszędzie się mieszczę z parkowaniem nie ma problemu a zaoszczędzoną kasę na LPG i nie szpanowaniu wypaśnym autem sklepanym z 10 innych inwestuje w siebie i swoje pasje. Proste, życie to sztuka wyboru wybierz mądrze dla siebie a nie motłochu w imię hasła mam super fure w dieslu do pracy dojeżdżam 5 km. haha

Ja wolę mieć 60km. i spalanie 7l gazu i jeździć gdzie chcę i kiedy chcę niż Audi 2.5 TDI które w garażu 9l ropy zjada i szpanować nim tylko w niedzielę palmową

Dla jasności pierwszą Fabkę miałem nówkę,teraz używka.A tak się przejmuje tym co"ludzie"gadają że 14 lat tą markę użytkuje

Wydaje mi się, że to dobrze świadczy o marce. Spełnia Twoje oczekiwania.
Ja użytkowałem wiele marek i jakoś żadna nie przypadła mi do gustu - może dlatego że wiecznie się psuły - no ale miały prawo. Auta miały średnio po 10 lat
Teraz przekonany doświadczeniem znajomego ( ma Fabie od 2008 roku) postanowiłem dać się namówić i kupić auto nowe.
Jeśli auto będzie takie jak piszą i mówią zagoszcze tutaj na dłużej

No w końcu ktoś te nowe musi kupować,żeby były używki

niemiec, francuz albo belg

A dlaczego nie my ?Wtedy nawet jako używane lepiej jest sprawdzić historię auta.

Bo Polak, Niemiec, Belg czy Francuz nie jest głupi nie wywali kasy w błoto żeby po 2 latach auto sprzedać (czasem się zdarza ale przeważnie to auta firmowe). Prawda jest jedna kupujesz nówkę i używasz do póki coś nie zacznie się sypać i koszty są niskie (jak na dana klasę auta) jak coś się wali albo było bum to już czekają polscy i inni narodowościowo handlarze co to z przyjemnością odkupią i sprzedadzą w kraju jako igłę okazję czy jak kolwiek ją kto zwał. Zobaczcie na ceny aut na autoscoucie.de Wszystkie prawdziwe igły albo auta w dobrym stanie kosztują solidne pieniądze z reguł więcej niż w PL. A swoich igiełek szukajcie w 2 rubrykach (uszkodzone bo powypadkowe, przebieg powyżej 250 tyś). Dlatego jedna rada albo auto nowe albo używkę która stanem i jeszcze raz stanem nam odpowiada a nie najnowszą za najmniejszą kasę. Skąd o tym wiem u mnie w mieście i okolicach produkuje się takie igiełki Polecam fordy focusy wszelkiej maści z Piły i okolic piękne szczepy:) średni przebiego 250-400 tyś plus może jakiś wypadeczek. Reszta to mistyfikacja pana sprzedającego wartość szacunkowa auta poniżej 1000 E

Pozdrawiam fanów tanich igiełek . Ludzie myślcie kto wam da coś dobrego za mała kasę takie rzeczy tylko w NIEBIE!

I o to właśnie mi chodzi. Tutaj pojawia się setno sprawy. Dlatego wole auto nowe i bez wyposażenia niż używane. Jakie są używane opisuje bardzo dobrze BeeGees

BeeGees ma + odemnie