FABIACLUB.PL
http://fabiaclub.pl/forum-pl/

Jak jeździcie?
http://fabiaclub.pl/forum-pl/viewtopic.php?f=7&t=1285
Strona 1 z 2

Autor:  Klimek [ 09.01.2006, 20:37 ]
Tytuł:  Jak jeździcie?

Otóż od 8 tygodni mam prawo jazdy i jestem ciekawy jak użytkujecie swoje Fabie? Czy jetseście spokojnymi, rozważnymi kierowcami czy raczej szaleńcami bez wyobraźni czy raczej kimś po środku? Ja owszem jestem jeszcz niedoświadczony bo w sumie d odebrania prawko zrobiłem ponad 7 tys. więc pewnie według niektórych moje pojęcie o jeździe jest mgliste tak więc po prostu chcę wiedzieć czy jesteście stereotypowym kierowcą Skody w kapeluszu czy raczej nie 'zamulacie'' :)
Kilka moich spostrzeżeń i zasad których nie łamię:
-nie jeżdżę pod wpływem alkoholu i innych środków odurzających
-nie wyprzedzam na trzeciego i naprawdę denerwuję mnie jak ktoś mi wyjeżdza na czołowe.
-w mieście nie szarżuję bo nidgy nic nie wiadomo, podobnie jak jest brzydka pogoda
-na trasie jeżdzę raczej szybko, ale z głową , staram się ni edoprowadzać do sytuacji podbramkowych i narazie jeszcze takowych nie miałem na szczęście.
-Owszem ponosi mnie czasem jeszcze fantazja , ale staram się być ostrożny - ostatnio pod Szczecinem prawie 200 ale to jednorazowy wybryk, żeby sprawdzić Fabię.
A więc podzilecie się swoimi doświadczeniami z jazdy. Pozdro i szerokiej drogi :lol:

Autor:  darecki [ 09.01.2006, 21:02 ]
Tytuł: 

no wiec tak.. ja mam prawko od 99 roku. Czyli w sumie juz 7 lat. Przejechane mam na Fabii 27kkm, na duzym fiacie 10kkm na innych autach hmm ciezko powiedziec pewnie 10-15kkm.
Niestety mimo takiego przebiegu i mozna powiedziec lat praktyki nie poczuwam sie do bycia super kierowca.
Popelniam bledy jak kazdy. Co do stylu jazdy w miescie 80-90 :] na trasie przelotowej przez miasto 80-120 :D
poza miastem czyli tzw trasa 120-130. Nie szaleje jak nie mozna jechac szybciej. Spokojnym kierowcom nie jestem, ale staram sie panowac nad emocjami.
Na swiatlach nie jeden "niekapelusznik" zostaje w tyle :] po prostu wkrecam fabie by jak najszybciej przeleciec krzyzowke.
Czasem daje sie poniesc chwili i smigam fabia tyle ile fabryka ustawila (czyli 180km licznikowe).
Mandaty - coz wiadomo mi o jednym zdobytym na fabii (fotka) i jednym zdobytym na Caddy :]
Z przygod drogowych :
potracilem wrobla - podejrzewam ze smiertelnie bo byly piorka na grilu ;]
Ogolnie prowadzac auto staram sie myslec i przewidywac sytacje na drodze. Sotsuje zasade ograniczonego zaufania - nawet do siebie i auta ;]
Mysle ze to tyle..KILL CRASH AND DESTROY!!

Autor:  kros [ 09.01.2006, 22:40 ]
Tytuł: 

No to może ja.
Przede wszystkim gratuluję prawka.
Klimek napisał(a):
...
-nie jeżdżę pod wpływem alkoholu i innych środków odurzających
-nie wyprzedzam na trzeciego i naprawdę denerwuję mnie jak ktoś mi wyjeżdża na czołowe.
-w mieście nie szarżuję bo nigdy nic nie wiadomo, podobnie jak jest brzydka pogoda
-na trasie jeżdżę raczej szybko, ale z głową , staram się nie doprowadzać do sytuacji podbramkowych i na razie jeszcze takowych nie miałem na szczęście.
-Owszem ponosi mnie czasem jeszcze fantazja...

:good: :bravo: :bravo:

Ja prawko odebrałem na początku 1995 r.
Z prawkiem przejechałem: 5 lat maluchem jakieś 100 kkm, potem 150 kkm punciakiem też 5 lat no i od roku fabką prawie 37 kkm. Delegacji służbówkami i kursów innymi autami nie liczę, a tez by się uzbierało.
tak czy inaczej jest tego prawie 290 kkm.
Czy jestem doświadczony? Może już widziałem to i owo i dlatego nigdy nie ufam w 100% ani autu, ani szosie, a tym bardziej innym kierowcom bo możliwości naszych kierowców nie znają granic. Też czasem coś zawalę, choć staram się mieć oczy wszędzie, kontrolować to co się dzieje dookoła i przewidywać co koleś w innym aucie może mieć na myśli. Takim sposobem (odpukać) udało mi się nie wjechać w nikogo choć różne ostre akcje bywały. Za to kilka razy wjechali mi w bagażnik.
Jak jeżdżę? miasto ok. 80, poza miastem 100-120, dwupasmówki 120-w górę. mandaty nie liczyłem średnio 1/rok zawsze za prędkość.
Prędkość sama w sobie nie jest niebezpieczna, tylko nie wszędzie da się bezpiecznie szybko jeździć
Generalnie moje zasady przypominają twoje więc wiele tu nie dodam.

Trzeba myśleć i nie balansować na krawędzi.
Chyba że się bardzo spieszę - wtedy jestem NATURAL BORN KILLER :evil:
z silnikiem 1.2 12V :mrgreen: :lol: :mrgreen: :lol: :mrgreen: :lol: :mrgreen:

Autor:  Bart [ 09.01.2006, 23:37 ]
Tytuł: 

Ja prawko mam od pierwszego kwartału 98 roku.
Jak do tej pory przekręciłem 60 tys. Polgonezem:),
około 100 tys. Clio i od około 1,5 roku jakieś 60 tys. Fabką:))
Poza tym wieloma innymi przelotnie "pojmanymi" autkami, wiele, wiele kilometrów.
Staram się jeździć z głową. Lubie szybką jazdę i żadko zwracam uwage na ograniczenia prędkości. W mieście w zalezności od warunków średnio 70-100, poza miastem no to tak zazwyczaj w granicach 150-170 :)))))
Na swoim koncie nie mam jak narazie żadnego przykrego wydarzenia drogowego!
Mandatów jak do tej pory brak. Raz zatrzymała mnie drogówka za przekroczenie w zabudowanym (było 40 ja miałem około 80) ale jakoś się udało wywinąć:))
Co więcej.... hmm chyba na tyle:)) Szerokiej drogi:)

Autor:  Gobla [ 09.01.2006, 23:44 ]
Tytuł: 

ihihih to moze i ja sie wypowiem ihihih
:arrow: prawo jazdy zdalem cztery i pol roku temu :wink:
od razu dostalem auto bylo to seicento ktorym poruszalem sie 3,5 lata do momentu w ktorym go nie skasowalem (po 2,5roku w sc zostal zmieniony silniczek z 899 naa 1200 :wink: po pol roku w zimie owinolem moje malenstwo wokol drzewka a tu galeria dla zainteresowanych ze zdieciami mojego sc http://www.seicentox.de/thumbnails.php? ... ang=polish ) przejechalem nim 95tys km
pozniej prawie 25tys przejezdzilem seatem inca a w lipcu dostalem Fabie ktora juz zrobilem 20tys km
jezdzilem oczywiscie jeszcze paroma innymi autami od rodzicow jak i z firmy ale nie mam pojecia ile moglem nimi zrobic km
nigdy nie oszczedzalem samochodu zdazaly sie i mandaty mandaty moj rekord to 14punktow karnych
ostatnio troche poluzowalem bo fabia jest na prawde szybka i nie ma to tamto
policjanci tylko czychaja, ale zaopatrzylem sie w taki wynalazek jak cb i na trase na MISACZKOW nie ma nic lepszego :hurra: ihihi

Autor:  macrud [ 10.01.2006, 08:32 ]
Tytuł: 

Ja prawko mam od 1995r. Na początku jeździłem Punto i nakulałem nim jakieś 160 tys. Sprzedałem bo auto się już sypało - przypadłość Fiatów? Następnie kupiłem nową Astrę w 1998r i przez prawie 7 lat przejechałem nią 300 tys. Obecnie Fabią przejechałem 12tys.ale to z tego względu że mam auto służnowe, a Skodzinką jeździ moja żona. Ale więcej samochód stoi niż jeździ. Wiadomo paliwo z własnej kieszeni boli a w służbowe auto jest najlepsze na świecie. W służbówkach mój przebieg to około 200tys. Tak więc przez okres jak mam prawko najeżdziłem już 670 tys. Ludzie już prawie 17 razy objechałem Ziemię do okoła.
Co do jazdy. W mieście jeżdzę płynie mie szarpiąc jak co niektórzy w BMW z lat 80tych. Tak maź do 100 km/h. Na trasach staram się nie przekaraczać 150, chyba że autostada to wtedy ile fabryka dała. Nie pcham się na czwartego, nie jeźdzę po kieliszku lub kufelku złocistego napoju. Ogólnie jestem spokojnym kierowcą a tym bardziej, choć nie powiem mając lat 17 czy 18 potrafiłem zostawić wszystkich na światłach i robiąc slalomy na drodzę wśród maruderów w kapeluszach, że teraz mamy syna z którym jeździmy prawie wszędzie. Ale to chyba przypadłość wieku, jak byłem młodszy musiałem się wyszaleć na drogach a teraz już rozwaga. Udało mi się też ten cały okres przejechać tylko z dwoma mandatami. Jeden za trzy wykroczenia w jednym. Palenie, rozmowę przez telefon i jeszcze bez pasów. Wszystko naraz. Mandacik wyniósł wtedy skromne 150 zł jako że pracuję jako służba mundurowa a na to się chwycili policjanci. Dodam że jest to PPUP Poczta Polska. Ten skrót PPUP ich rozwala. Państwowe Przedsiębiorstwo Użyteczności Publicznej. Drógi mandat był za prędkość przekroczoną o 30 km.
Co do jakiś kolizji czy wypadków to nic z mojej winy. Kilka stłuczek, ale wszystkie w tył mojego auta i jeszcze na dodatek wszystkie w wykonaniu kobiet i to tłumaczenie, że się zagapiła.
Ogólnie jestem zadowolony ze swojej jazdy choć wiem że i tak nigdy nie będę perfekcyjny. Takich osób chyba nie ma.
PZDR.
Szerokiej drogi maniacy Fabii.

Autor:  McsEb [ 10.01.2006, 08:56 ]
Tytuł: 

Gobla napisał(a):
ostatnio troche poluzowalem bo fabia jest na prawde szybka i nie ma to tamto
Ale zawsze mogła by być szybsza :)

Ja prawko mam od listopada 2001, po 4 miesiącach zakupiłem fabkę - moje pierwsze autko i jeżdzę sobie nią do dziś. Zrobiłem już coś koło 130kkm, jeżdzę 2/3 w trasach 1/3 w mieście. W mieście raczej nie zwracam uwagi na ograniczenia prędkości żeby nie stac sie zawalidrogą, po prostu staram się dostosowac prędkość do warunków, jesli można jechac 120-140, to tyle jade (jakieś przelotówki kilkupasmowe itp) ale srednio ok 70 - chyba tak jak wiekszośc kierowców w Wawie. W trasie jeżdze spokojnie, przeważnie 100km/h, ale czasami jak mnie cos najdzie to potrafie przez 50km jechac 180-240 (oczywiście o ile jest w miarę pusto) a potem znowu wyluzowac do 100. Miałem w sumie 2 stłuczki i jednego dzwona. Wszystkie odbywały sie przy prędkosci 5-40km/h :). Dzwon z mojej winy (choć można tu dyskutować :) ) a stłuczki nie.
Lubię wyscigi ze świateł ale w granicach rozsądku, bez latania między samochodami slalomem itp.
W kierowcach denerwuje mnie nie używanie migaczy podczas skrętu, zmiany pasa. jazda dozwolona prędkością lewym pasem w miescie jak i na trasie kiedy prawy pas jest pusty (dla czepialskich - taka osoba łamie przepisy).
W swojej karierze kierowcy dostałem jeden mandat - niedawno, za wyprzedzanie na podwójnej - tam gdzie nigdy wczesniej tego nie zrobiłem, bywa.
Zawsze jezdzę z zapiętymi pasami, tak się przyzwyczaiłem że bez nich czuje sie jakoś dziwnie.
Jestem dosyc mocno uczulony na pijanych na drodze, jak widzę, wzywam policje i nie ma gadki.
To by było na tyle :)

Autor:  Gobla [ 10.01.2006, 09:32 ]
Tytuł: 

McsEb napisał(a):
Gobla napisał(a):
ostatnio troche poluzowalem bo fabia jest na prawde szybka i nie ma to tamto
Ale zawsze mogła by być szybsza :)

nom i bedzie ale dopiero na wiosne bedzie nowy ic i byc moze turbinka a pozniej caly nowy wydech wiec plan jest ok

sorki za off-topic :oops:

Autor:  kros [ 10.01.2006, 09:40 ]
Tytuł: 

Krótki OT - sorki

McsEb napisał(a):
dostałem jeden mandat - niedawno, za wyprzedzanie na podwójnej - tam gdzie nigdy wczesniej tego nie zrobiłem, bywa.

Taki dowcip usłyszałem:
Wiesz co znaczy linia ciągła? - zakaz wyprzedzania,
a podwójna ciągła? - naprawdę zakaz wyprzedzania :wink: :D

Autor:  16v [ 10.01.2006, 10:11 ]
Tytuł: 

kros napisał(a):
Czy jestem doświadczony? Może już widziałem to i owo i dlatego nigdy nie ufam w 100% ani autu, ani szosie, a tym bardziej innym kierowcom bo możliwości naszych kierowców nie znają granic. Też czasem coś zawalę, choć staram się mieć oczy wszędzie, kontrolować to co się dzieje dookoła i przewidywać co koleś w innym aucie może mieć na myśli.


U mnie jest podobnie, wraz ze wzrostem ilości kilometrów, jeźdzę spokojniej.
Ostatnimi czasy robię służbowo około 3000 km miesięcznie.
I na trasie stosuję zasadę, że wolę dojechać niż jechać. Pół godziny mnie nie zbawi.

Autor:  Crow [ 10.01.2006, 10:16 ]
Tytuł: 

zalezy

Autor:  macrud [ 10.01.2006, 13:42 ]
Tytuł: 

16v napisał(a):

wraz ze wzrostem ilości kilometrów, jeźdzę spokojniej.
.
I na trasie stosuję zasadę, że wolę dojechać niż jechać. Pół godziny mnie nie zbawi.




Tu się zgadzam. Sam nieraz jestem świadkiem jeźdząc często z Poznania do Koszalina wariatów którzy szaleją na drodze, a za 150 czy 200 km stoją na parkingu i robią siusiu. A ja jadę sobie dalej spokojnie i dojeźdzam szybciej niż ten szaleniec.
PZDR

Autor:  kros [ 10.01.2006, 15:05 ]
Tytuł: 

macrud napisał(a):
stoją na parkingu i robią siusiu.

albo doganiam ich w korku lub na światłach
16v napisał(a):
...wraz ze wzrostem ilości kilometrów, jeżdżę spokojniej...
...wolę dojechać niż jechać. Pół godziny mnie nie zbawi.

Również się pod tym podpisuję

Autor:  Klimek [ 10.01.2006, 15:34 ]
Tytuł: 

kros napisał(a):
macrud napisał/a:
stoją na parkingu i robią siusiu.

albo doganiam ich w korku lub na światłach


Akurat się z tym zgadzam, ale jak się wyprzedza to jets taka jakaś dziwna satysfakcja, ja np. mam takie zboczenie, nie chodzi o czas jaki można zyskać jadąc szybko ale o przyjemnośc i satysfakcję, oczywiście w granicach rozsądku.


McsEb napisał(a):
Zawsze jezdzę z zapiętymi pasami, tak się przyzwyczaiłem że bez nich czuje sie jakoś dziwnie.


Ja pierwsze co robię po tym jak wsiąde do samochodu to zapinam pasy a po odpaleniu silnika włączam światła, bez pasów jeżdzi się mi bardzo dziwnie.

Autor:  16v [ 10.01.2006, 15:51 ]
Tytuł: 

Klimek napisał(a):
Ja pierwsze co robię po tym jak wsiąde do samochodu to zapinam pasy a po odpaleniu silnika włączam światła, bez pasów jeżdzi się mi bardzo dziwnie.


Ja ostatnio bardzo zdziwiłem taksówkarza kiedy zacząłem szukać pasów na tylnym siedzeniu.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/