U mnie już jest tak:
Z temperaturą i ciszą jest jeszcze fajniej: 33*C i 600 rpm (w fabrycznym chłodzeniu sam silniczek wentylatora hałasuje, nawet przy niskich obrotach - tu się nic jednak nie zmieniło, zawsze dają taniochę). Fajna ta karta, bo mała, mało ciągnie prądu i ma większe możliwości niż obie poprzednie.
Pozbyłem się nvidii, jeszcze tylko został intel do wywalenia z tego pudła... pierwszy komputer miałem na amd i teraz chętnie powróciłbym do "korzeni" (mobilny już jest w pełni korzenny).
Przestał mi działać kolejny czytnik SD za kilka złociszy, a że zasad regulacji prędkości wentylatorów przez płytę nie rozkminiłem do tej pory (i nie przyjmuje ona niczego poniżej 600 rpm), to szarpnąłem się na taki kombajn:
Taki wszystkomający i pasuje do obudowy z drzwiczkami, bo chowają mu się gałki
.
W sumie, to intel jest jak skoda: wszędzie to wciskają i ludziska myślą, że poza tym to świata do wyboru już nie ma, że tylko to się "opłaca" (tak jak istnienie innego systemu operacyjnego niż windows postrzega się na zasadzie jakiejś nieprzydatnej fanaberii). Trudno jest kupić cokolwiek nie na intelu, bo wszyscy gadają, że tylko intel (z nvidią - jak to ma grać). 
.
