A proszę bardzo:) cała przyjemność z mojej strony chętnie odpije z kolegą przy okazji;)

Nie generalizujcie przyjdzie czas że i te nowe trzeba sprzedać,wtedy pewnie byście nie chcieli żeby w stosunku do was takie teksty były formułowane.Wszędzie zdarzają się czarne owce i trzeba je eliminować.A i na forum przydał by się dział o nieuczciwych sprzedawcach.

Wole zgeneralizować niż dać się uwieść w dość kosztowną grę po zawarciu związku zakupowego:). Zwróć uwagę kolego dobre auta sprzedają się same przykład z życia auto męża mojej kuzynki czas sprzedaży po wstawieniu na allegro 1h słownie jedna godzina 5 telefonów 5 kupców pierwszy przyjechał i z miejsca zabrał auto;)

Zgeneralizowałeś twoje prawo.
No to co zaczęło się sypać?

Każdy ma swoje racje. Ja akurat miałem 30k na zakup auta. Po analizie cenników nowych aut w tym pułapie cenowym (czyli same, jak ktoś tu określił, "mega bieda"), zdecydowałem się na używany za 21k. I jestem zadowolony. Nie demonizowałbym tak zakupów używanego auta.

Jeden, co dobrze trafił
Ja po obejrzeniu kilkunastu "igiełek"(a rejon południowej wielkopolski obfituje w komisy) wyszedłem z założenia, że lepiej parę lat jeszcze się pomęczyć z 15-to latkiem i dozbierać do pewnej "megabiedy"
Prawda jest taka, że nikt nie sprzedaje dobrego, zadbanego , bezawaryjnego auta Do żyda idzie zawsze jak widzimy, że się zaczyna sypać (albo sami go posypaliśmy ) Nie sądzę , że na zachodzie europy jest inaczej
Pomijając oczywiście segmenty Premium, wszak 6-cio letnie BMW nie przystoi prezesowi

PS:Ale jak te "igiełki"wpływają na podniesienie świadomości technicznej
Teraz już każdy wie, że np:A4 ma zawieszenie wielowahaczowe z aluminium(bo wydał na nie właśnie 2 koła + robocizna),Co to jest dwumasa(bo się posypała przy "125 kkm"), itp....

Czyli ludzie, którzy mają kasę i podobają im się nowe modele - nie ma.

No bo jak sprzedają to musi!być szrot(według niektórych kolegów)

Nie twierdze że koledzy sprzedaja złom. Twierdze, że handlarze sprzedają trupy, bo na czymś muszą zarobić - aby mieć dobrą cene muszą jakoś "kombinować".

Znam ludzi którzy bardzo dbają o samochód i to widać - przy sprzedaży te auta schodzą natychmiast, mimo wysokiej ceny.

Są , ale ilu ich jest, skoro przeciętny czas "życia" u pierwszego właściciela auta segmentu B to ponad 8 lat

Tak w 85 - 90%(może nawet zbyt optymistycznie), rynku.
Pozostałe 10 - 15% to faktycznie auta zadbane, niebite od pierwszych właścicieli, które jeszcze długo nam posłużą(niestety w przypadku fabii to głównie HTP których właściciele przesiedli się na lepsze wersje/lepsze auta , TDI ani mocniejszych benzyn z lepszym wypasem tu prawie nie spotkamy) - tyle że one już znajdują nabywce zanim pojawi się wieść o tym, że są na sprzedaż - jak np: Ibiza 1.2 12v znajomej kupiona od gostka co go dostał na 18-tkę , ale pojeździł trochę i sprzedał, bo sobie kupił prawdziwą*.

* - prawdziwa Ibiza - 1.8 180 CUPRA

Ablims zgadza się.I mimo to że używane.

To zatrważająco niebezpiecznie musi być na drogach, skoro taki odsetek rynku jeździ szrotami. Chyba, że ci wszyscy nabywcy szrotów niezwłocznie je złomują po nabyciu. Ja się nie znam, mam inne doświadczenia. Może dlatego, że nigdy nie szukałem tedeika

Heh sprzedał po przyzwoitej cenie ale w ogłoszeniu stało że wycisk sprzęgła walnięty i do wymiany ale się turlało jeszcze autem jeździł 11 lat;) kupiec wrócił na kołach <SZOK> skoro pytasz kolego. A co do stanu aut na naszych drogach to hmm jak sadzisz że jest perfekcyjny pokaż mi parking gdziekolwiek bez plam oleju;). Każde stanowisko to ma;) bo igiełki znaczą terem także nie dziękuję dojadę Fabiana tyle ile wlezie a potem nówka na 5-10 lat:). No ale jeden lubi ogórki a drugi córkę ogrodnika. Także na tym skończę pesymistów nie przekonam optymistów nie muszę. Każdy kupuje na miarę swojego portfela uważania i poważania i tyle. Jakby wszyscy kupowali nówki to by warsztatów nie ASO nie było tyle a tak mechaniką się robota rwie. Na tym skończę swój udział w dyskusji:)

A przy zakupie auta polecam 2 opcje:
"Oszczędny zawsze dwa razy płaci."
"My Polacy jesteśmy zbyt biedni żeby kupować tanią tandetę."

Pozdrawiam

I tu się z tobą zgodzę.I może nie oszczędny a chytry .