Płyn do odmrażania szyb. Zetrzeć grubszy śnieg szczotką z miękkimi włoskami, a na lód psiknąc odmrażaczem do szyb, a potem ściągaczką do wody, zetrzeć nadamiar wody.

Płyn do odmrażania szyb. Zetrzeć grubszy śnieg szczotką z miękkimi włoskami, a na lód psiknąc odmrażaczem do szyb, a potem ściągaczką do wody, zetrzeć nadamiar wody.[/quote]

Allen, testowałem. Ale jak jest temp. -15 i mniej, to takim odmrażaczem można sobie w ...., hm, nos popsikać Mam tylko dziwne wrażenie, że najwięcej rys zostało mi po ostatnim sezonie, wcześniej nic takiego nie zauważyłem.

Te nowe szyby są potwornie miekkie, zdając sobie z tego sprawę traktowałem je bardzo łagodnie, także zniosły zimę całkiem nieźle i było pieknie, aż do niedawna.

Wracałem z dłuższej szybkiej trasy płyn jakiś tandetny typu psik psik bardziej zamazujący niż czyszczacy czyli cała szyba zalepiona: muchy, komary, chrząszcze i inne do niedawna jeszcze żywe stworzenia.
Zatrzymuje się stacji, tankuję i przecieram szybę myjką przy dystrybutorze z pliwem. Przyciskam mocno bo sie troche spiesze i nie mam czasu pieścić się z tą szybą dopiero po chwili dostrzegam że myjka dziwnie chrzęści bo pomimo odruchowego opłukania jest mocno zażwirowana.
Obecnie podziwiam efekt w postaci poprzecznych tak głebokich rys że żadna pasta polerska im nie pomoże. Na szczescie wiekszość po stronnie pasazera, bo z tamtej strony zaczołem.

Trochę OT, ale niezłym rozwiązaniem jest położenie czegoś na przednią szybę (choćby "śmiesznego" kartonu). Przez dłuższy czas kładłem matę przeciwsłoneczną (normalnie kładzie się ją od wewnątrz, w zimie jednak - wędrowała na zewnątrz), a kiedy przyssawki odmówiły posłuszeństwa, kładłem kawałek sztucznej tkaniny z Tesco (u nich nazywa się to chyba osłona przeciwszronowa). Pewnie dla niektórych wyglądało zabawnie, ale rano to ja miałem radochę patrząc na ludzi, męczących się ze skrobaniem przedniej szyby. Moja była czysta bądź prawie czysta

Żeby było śmieszniej, lepiej sprawdzała mi się mata przeciwsłoneczna

Bo taki odmrażacz to trzeba w domu w ciepełku trzymać - nie trzyma się go w samochodzie.

pozdro

Polecam http://www.pokrowce.com.pl/produktx.php ... roduktu=44
Stosowałem też w poprzednim aucie. Super sprawa nie trzeba skrobać żadnych szyb ani lusterek.

Zgadza się.

Ja przywiązałem się do odmrażacza z Shella (fakt kosztuje dużo...) ale jest rewelacyjny i nie mam porysowanych szybek Uratował mi kiedyś życie, kiedy moje 2 autko zamarzło na amen! Klamki bagaznik wszystko jeden lód (autko nazeczonej) moje ukochane słońce ze stoickim spokojem poinformował mnie ze nie potrzebnie się męcze bo ona ma odmrażacz do zamków - no to mówie dawaj. A ona że ma w bagazniku... To tak apropo tego zeby mieć płyn w domku Ale te nakładki na szybe SUPER pomysł i sprawdza się rewelacyjnie. Sąsiad załatwił duży karton po margarynie kładziemy na szybe, rano schodze myk karton pod płot nikomu nie przeszkadza a ja do autka i brum brum. A wieczorem zakładam i jestem szczesliwy

Taka osłona to faktycznie dobry pomysł i nawet się kiedyś nad taką zastanawiałem (całkiem niezłe wykonanie, osłania przednie i boczne szyby oraz lusterka). Niestety, prawda jest taka, że pewnie po pierwszym nocowaniu już by nie było tej osłony na samochodzie. Bo jak ktoś potrafi wykopać kwiatki z klomba (czy też małe iglaczki z trawnika) to na pewno nie przejdzie obok takiego cuda

A szyby faktycznie są jakieś strasznie miękkie. Przecież widzę codziennie jak inni skrobią szyby (i to w taki sposób, że szkoda gadać), a jakoś nie zauważyłem tylu rys na ich szybach!

A i jeszcze odmrażacze do szyb, raz szwagier chciał z niech skorzystać, ale się nie udało, płyn zamarzł

Ja kupiłem na shellu płyn do odmrażania szyb coś koło 12 pln (nie shelowski tylko innego porducenta), trzymam go w domu jak patrze z okna, że jest potrzeba to go biorę, psikam i po koło minucie (czyli jak popsiakm wszystkie szyby) moge zgarnąć wycieraczkami lub mam taką zbieraczkę do wody jak używają na myjniach ręcznych jak zgarniają np wode z dachu bardzo miękka, boczne szyby góra dół i jadę. Dopiero jak wracam do domu biore płyn spowrotem, żeby był skuteczniejszy w następnym użycu.
Nie stosuje na razie żadnych skrobaczek etc.
Bardzo żadko stosuje, grzanie na postoju.

Ja używam przedewszystkim czegoś co odsłania przednią szybęnp osłona przeciw sloneczna. Ale nie zawsze wystarczy czasem trzbea skrobać!!!
Płyny do odmrażania (polaecam jednak w atomizerach bo spray w zime różnie się sprawuje) są dobre ale tylko do - 5; - 10 stopni pomimo tego że mają dużo niższe temp na napelkach to i tak potrafią zamarzać w niższych temp. Grenralnie preferuje osłonkę z niewilką ilością skrobanka no i czasem alkohol (izopropylowy i tylko na szybę)
Z polewaniem ...... tata zawsze uczył że w czasie mrozu mocno stukać w szybę ani ciepłą wodą samochodu nie polewać nawet przy myciu. Do tej pory nie miał problemów z szybami ani on ani ja. Ale to tylko moje subiektywne zdanie.....
Ktoś proponuje inachej? szybciej? samjestm ciekaw bo cierpię na brak garażu więc poczytam.

Absolutnie NIE POLEWAĆ SZYB WODĄ jedyne co może to spowodować to wymiana szyby wartości kilkuset złotych.
Skrobaczka no cóż może doprowadzić do porysowania szyby,najlepszym chyba sposobem jest osłona na szybę ale na osiedlu raczej się nie sprawdzi z uwagi na oszołomów którzy z czystej złośliwości zniszczą nam naszą osłonę lub odmrażacz w sprayu ale tylko utytułowanych firm.

ja na przednia szybe stosuje zwykla folie (troszke grubsza) wkladam ja za wycieraczki i przytrzaskuje drzwiami a do reszty szyb mam odmrazacz z atomizerem oraz sciagaczke do wody...

Ja w zeszłym roku używałem odmrażacza w sprayu kupionego na lotosie (niebieska pokrywka) sprawował się świetnie, po spryskaniu wszystkich szyb wystarczyło zdjąć to co się rozpuściło jeśli wcześniej samo nie spłynęło:) polecam