Witam mam prawo jazdy od 2 lat i cały czas mój starszy mówi ze jazda na niskich obrotach czyli do 2 tys czasami troszkę więcej jest bardziej ekonomiczna moim zdaniem jest to zamulanie silnika i po jakimś czasie będzie on więcej spalał niż normalnie gdyż silnik ma mniej siły a musi pociągnąć tą sama masę. Moim zdaniem odpowiednimi obrotami jest około 3 tys możne ktoś mi powiedzieć dokładnie jak to jest (A mam 1.4 MPI 60 KM)

Nie słuchaj ojca, nie ma racji (mój teść i ojciec myślą identycznie). Jest to powszechne dla pokolenia dzisiejszych 60+. Za to twóje rozumowanie jest bardzo słuszne. Dla twojego silnika pewnie będzie najlepsze (zdrowo i ekonomicznie) w okolicach 2500 rpm. W swoim zmieniam bieg w okolicy 3000 rpm (ale mam max moment dopiero przed 4k).

A ojciec nie miał wcześniej diesla? Bo jak kierowca przyzwyczajony do diesla zasiądzie w benzynie to często męczy silnik niskimi obrotami. I myśli, że go oszczędza/dobrze traktuje

Nie wcześniej jeździł polonezem w tych obrotach silniczek chodzi tak ze aż ładnie go posłuchać a do ilu można go przeciągnąć zęby było optymalnie czy np jak pociągnę do 6 tys będzie lepiej czy granice 5

Ale co rozumiesz przez "optymalnie"? Jak jeszcze odcinka nie zadziała, to przy 6k rpm będzie pewnie spalał 15l/100km. O czymkolwiek w klimacie "optymalnie" nie ma tedy co mówić. A jaki hałas!

Mojemu 5k zdarza się może raz na rok, na kilkanaście sekund. Albo rzadziej. Jeżdżę do ~160 km/h.

3 do 3.5 obr powinno byc wystarczajaco bys mial jak najmniejsze spalanie silnika. Masz komputer pokladowy? Sprawdz jakie jest spalanie chwilowe samochodu przy poszczegolnych obrotach 60 80 100 120 na 3. 4. i 5. biegu, wtedy sam dojdziesz do wniosku jak najlepiej jezdzic

W twoim silniku jak mi się nie zdaje to max moment masz przy 2800 obrotów, w 1,4 68 max moment jest przy 2500 obrotów i przy tych obrotach będzie najmniejsze spalanie i w okolicy max momentu winna się zmieniać biegi

U mnie własnie nie ma odcinki jest jakaś blokada do 6 tys obrotów i więcej nie chce iść obrotomierz trochę dziwnie :/

No i nie odcina wtedy paliwa? Z tego co pamiętam z konkursu ekojady organizowane przez SzkołęAuto (byłem w finale) w dieslu zmieniać biegi należy przy około 2 tys. obrotów a w benznynie przy 2500. Wszystko zależy jak jedziesz i którędy jedziesz wiadomo, że jak jedziesz pod górkę nie będziesz miec 2 tys obrotów tylko musisz pokręcić silnik wyższymi (zasada ekojazdy mówi, jedź tak by obroty nie spadały i można przyspieszyć (stary zawodowy kierowca mówił tacie (jak pracował w transporcie) redukuj za wczasu by góra cię nie pokonała). Z kolei jadąc z górki możesz wrzucić 5 tkę i lecieć z 1100-1200 obrotów bo silnik kręci się siłą rozpędu samochodu i grawitacji (spalanie zero) i nic mu to nie szkodzi. wiadomo, że jak jedziesz w pojedynkę możesz jechać po równym z niższymi obrotami (np 5 bieg i 2 tys obrotów) niż mając 4 osoby na pokładzie i bagaż (wówczas np 4 i 3,5-4 tys. obrotów). Ty musisz czuć czy jak dodasz gazu silnik się zbiera, czy się męczy.

EDIT: Jest też zasada jaki bieg taka prędkość 2 przy 20, trójka przy 30 , czwórka przy 40 i 5 przy 50 i więcej, ale to patrz wyżej zależy od warunków jadąc pod górę i przyspieszając dynamicznie pojedziesz na 2 50 i dopiero wrzucisz 3 czy od razu 4. Zasady ekojazdy mówią też żeby przyspieszać dynamicznie np na 2 szpula i od razu 4, albo na 3 przycisnąć do przelotowej i wrzucić 5

Wszystko fajnie oprócz tej ostatniej "prastarej" zasady. Sensu ona ni ma, bo każdy zestaw silnik+skrzynia będzie miał inne obroty przy tej samej prędkości i tym samym biegu. To co podałeś, to pewnie dla 1.9 tdi jest OK, ale mojej skromnej benzynki 40 km/h po prostym to taka prędkość ciulowata, że ani na dwójce jechać (ciut za wysoko), ani na trójce (za nisko), o wyższym biegu to nawet mowy nie ma bo na czwórce to byłoby pewnie ~1200 rpm.

Dzięki wszystkim za zdanie a wracając do odcinki można coś zrobić żeby ta odcinka jednak była Czasami jest fajnie posłuchać jak samochód przerywa a nie chodzi na pełnych obrotach

I od tego powinien zacząć się "post"

Styl eco jazdy zależy od silnika.
Ja jeździłem różnymi dziwadłami.
Benzyną i dieslem.
Starymi i nowymi.
Przez ostatnie 7 lat robię około 300 km dziennie.
Akurat 1,4 mpi mnie ominęło.
Jednak z tego co zauważyłem, to jazda pomiędzy 2 a 2,5 t km jest najbardziej ekonomiczna, niezależnie od silnika.
Niezależnie od epoki powstania motoru, ani od technologi czy rodzaju paliwa.
Teraz używam pojazdu z silnikiem renaulda 1,6 benzyna i pali mi on 6.9 litra.
Wedle mnie benzyna mniej nie może zjeść.
Diesle paliły 5,7 do 6
Nie ważne czy 1,9 czy 1,4 - trzy cylindry, czy 1,6 hdi