2.0 TDCI nie maja przypadkiem 140KM tak cos mi sie o uszy obilo

Te najmlodsze maja 136, ale podobno stosunkowo malo takich jezdzi - najdrozsza wersja. Wiekszosc ma 90 lub 115 kucy - auta firmowe glownie ta pierwsza wartosc.

skillowałem Touarega 3.0 TDI dzisiaj na Wilanowie

ze startu stojącego nie dał rady

trochę ropy poszło, ale mina buraka bezcenna

ciezka krowa wiec na starcie nie ma szans

bylismy dwaj na drodze

jak staliśmy to popatrzył się na moje felgi, na mnie i zaczął śmiać... więc myślę sobie... wszystko jasne

na pierwszysch dwóch biegach, szły równo, później zacząłem odchodzić. jak był za moim tylnym zderzakiem, odpuścił, ale i ja zwolniłem bo nie mogłem oprzeć się pokusie popatrzenia na jego minę ;]

podjezdzam wczoraj ekonomicznie pod swaitla (swieci sie czerwone) a na lewym pasie stoi porsche cayenne. zatrzymuje sie na prawej stronie i sobie mysle ze ..... trza by go skillowac . na moj + bylo ze stalem na prawym pasie bo zaraz za swiatlami z lewego trzeba zjechac bo jest wysepka. wiec zapinam 1, zielone, ogien i ....... goscia nie widac - skrecil w lewo hehehe ale sie


trzeba przyznac ze ten porsche cayenne to imponujaca fura

raczej siła pociągowa dla fabryki, która bez dojnej krowy pewnie by padła bo w końcu ile luda kupuje 911 czy carrery. A cayenne tanim kosztem powstał - zmienili tuaregowi lampy i czeszą kasę na utrzymanie deficytowych "prawdziwych" porszaków.

Nie wiem czy to prawda, ale takie przemyślenia chodzą mi po głowie.

W skrócie: mam negatywny stosunek do przerośnietego prosiaka.

Zgadzam sie z krosem, caynene kupuja ludzie ktorzy chca miec porsche ale niestac ich na 911. Za te pieniadze wolabym kupic sobie Range Rovera

dzisiaj polknalem TDCI , klient sie bardzo silil az kleby czarnego dymu szly, a ja mu

czy te TDCI sa faktycznie takie beznadziejne ?!

upoluj jakiegos i sam sprawdzisz

wyjechalem z Bytomia (Plejada) w kierunku Zabrza. po kilkuset metrach zaczynaja sie 2 pasy. przede mna 2 kapelusze wiec delikatnie, bez szalenstw. za mna lekko nerwowy kierownik w TDCI siedzi na zderzaku co mnie denerwuje . jak sie zaczely 2 pasy kapelusze zjechaly na prawy pas a ja biore sie za wyprzedzanie - na to kierownik TDCI mruga mi nerwowo dlugimi. jako ze jestem spokojny z natury wyprzedzilem 2 slimakow zjechalem na prawy pas a ze przede mna bylo pusto to sobie mysle ze bedzie sciganko i latwo skory nie sprzedam. TDCI zrownal sie ze mna wiec ja na III i ogien. jak depnalem to ASR dal znac jezdnia byla wilgotna ale za chwilke juz wszystko bylo OK, zapinam IV i wychylam sie przed mondeo (ok 140 na liczniku). przychamowal mnie jakis maruder i TDCI przelecial z lewej ale ja nie odpuscilem i siadam mu na zderzak (ok 160). wtedy ja dlugimi i gosciu zjezdza na prawy pas, wiec ja ogien i do 190....mondeo zostaje za chwile spotykamy sie na skrzyzowaniu ale kierownik TDCI nawet nie spojrzal w moja strone

pewnie to byla jakas 115 (a moze 130 ) ale przyjemnosc z objechania samochodu o 2 klasy lepszego - bezcenna

łądnie ładnie
gratulacje !

Andja

podjezdzam wczoraj sobi pod swiatelka a na lewym pasie stoi F II 16v. przygladam sie temu szkaradztwu (nie bierzcie tego do siebie posiadacze F II ale ta sylwetka w ogole mi nie pasi), kierownik tak spojrzal na mnie jakby conajmniej w superbie siedzial dumny jak paffffffff.
zaswieca sie zielone a F II wystrzelila jak z procy, wiec ja dlugo sie nie zastanawiajac podjalem wyzwanie i ogien. I, II, III i ....... ogladam pawia w lusterku. na nastepnych swiatlach ja siedzialem jak pafffff

zaraz będzie o kopaniu leżącego

nie bierzemy

andja, słabszego bijesz? poszukaj tdi-ka po virusie i wtedy daj czadu