1. Otwieramy popielniczkę i wyjmujemy plastikowy pojemnik ze środka. Pod nim są trzy śruby - odkręcamy środkową (Torx20). Odpinamy zatrzaski wokół gałki zmiany biegów. Nie zapomnijmy odłączyć oświetlenia popielniczki


2. Ciągniemy gałkę do góry, aż wyjdzie z zatrzasku.
Przed zdjęciem samej gałki z pręta należy rozciąć, albo przynajmniej rozszerzyć metalową opaskę zaciśniętą na plastikowym elemencie na dole gałki tj. wsadzic w "kwadracik" srubokret i przegiac w dol lub gore - obejma jest na tyle plastyczna ze sie rozgina
Wtedy gałka schodzi tak lekko, że prawie żadnej siły nie trzeba używać. Jeśli już przecięliśmy tę opaskę a zajdzie potrzeba później wykorzystać tą gałkę ponownie, zamiast metalowej opaski można zastosować grubszy pasek plastikowy (ten elektryczny), albo metalową skręcaną opaskę i będzie super.


3. Odpinamy mieszek i gotowe.


4. Teraz można założyć "nową, lepszą" gałkę



Edit:

Jeszcze fotki i komentarz dodany przez kolegę TaSZaR:
nową gałkę MOCNO docisnąć do końca trzpienia, ponieważ na gałce i na trzpieniu jest przefrezowanie i tylko wtedy ściśnięcie nowej zapinki da gwarancję, że gałką nie będzie można obracać w lewo czy prawo po całkowitym montażu.

Odpinamy podświetlenie schowka. Jest na zatrzask więc bez problemu schodzi i ponownie wchodzi.


Rozginamy zapinkę wciskając śrubokręt najlepiej od góry i mocno, pewnie i zdecydowanie rozginamy w lewo, w prawo na siłę zapinkę, aż będzie luźno obracać się.


Nową zapinkę najpierw częściowo zacisnąłem szczypcami oczkowymi, przy przewężeniu, blisko trzpienia zmiany biegów.


Resztę zaciskania "na maxa" dokończyłem szczypcami. Wydaje mi się, że można by od razu zacisnąć do końca np. szczypcami tnącymi czołowymi. Zapinka jest wykonana z porządnej blachy, więc nie przetniemy