Teraz jest 19.04.2024, 23:33



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1 ] 
Co ty wiesz o tankowaniu... 
Autor Wiadomość
Honorowy Klubowicz
Honorowy Klubowicz

Dołączył(a): 22.04.2005, 06:34
Lokalizacja: WD
Posty: 1806
Podziękował: 0
Pomógł: 26

Silnik: BZG-1.2 12V 70KM
Rok prod.: 2005
Województwo: mazowieckie
Post Co ty wiesz o tankowaniu...
Źródło: Flota, Filip Michalak

Z powodu ciągłych zmian, jeśli chodzi o oznaczenia nowych rodzajów paliw na stacjach, polscy kierowcy są coraz bardziej zagubieni, tankując swoje auta. Muszą być jednak szczególnie ostrożni, gdyż pomyłka może kosztować ich nawet kilkanaście tysięcy złotych.

Jak wynika z badań przeprowadzonych przez brytyjską firmę Lloyds TSB autolease, zajmującą się finansowaniem i zarządzaniem flotami, liczba przypadków zatankowania niewłaściwego paliwa na Wyspach wzrosła w ostatnim czasie o ponad 60%. Jednocześnie z danych tej samej firmy, zarządzającej obecnie flotą ponad 130 tys. pojazdów, wynika, że całkowity koszt napraw związanych z tym problemem wyniósł w ciągu pierwszych sześciu miesięcy tego roku ponad ćwierć miliona funtów szterlingów, gdy w analogicznym okresie ubiegłego roku kształtował się on na poziomie 150 tys. funtów. Średni koszt naprawy auta, do którego zatankowano niewłaściwe paliwo, wynosi w Wielkiej Brytanii ok. 400 funtów. Rekordzista, który do swojego BMW 525 z silnikiem Diesla zatankował benzynę, otrzymał rachunek za naprawę opiewający na 6 tys. funtów!


Anglia – Polska 1:0

Lawrence Hamilton, marketing communications executive w firmie Lloyds TSB autolease, zauważa, że co roku w Wielkiej Brytanii rejestrowanych jest ok. 2,7 mln nowych pojazdów. Z tego połowę – dodaje Hamilton – stanowią auta rejestrowane przez przedsiębiorstwa. Z kolei, z danych przedstawionych przez magazyn Fleet News, zebranych w 2005 r. z 50 największych firm leasingowych na Wyspach, wynika, że zarządzają one łącznie parkiem samochodowym liczącym ponad 1,4 mln pojazdów. Jednak, jak zaznacza Hamilton, jeśli pod uwagę weźmiemy wszystkie firmy leasingowe oraz inne pojazdy używane przez firmy, wówczas okaże się, że ostateczna liczba pojazdów firmowych może być znacznie bliższa trzem milionom.

Na koniec września tego roku liczba aut zarządzanych oraz zarządzanych i finansowanych przez 35 firm typu Car Fleet Management (CFM) w Polsce wyniosła 69 310 tys. szt. Jednocześnie z danych Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców wynika, iż w ciągu pierwszych sześciu miesięcy 2006 r. polskie firmy zarejestrowały ok. 60 tys. pojazdów. Z danych brytyjskiej organizacji AA Motoring Trust, tylko w 2005 r. w Wielkiej Brytanii odnotowano ponad 43 tys. przypadków zatankowania niewłaściwego paliwa. Ile tego typu sytuacji w tym samym czasie miało miejsce w Polsce – nikt dokładnie nie wie.


EBS, czyli ewidentny brak statystyk

Jak wynika z powyższych danych, mimo ogromnej różnicy, jeśli chodzi o liczbę aut firmowych w Polsce i Wielkiej Brytanii, można przypuszczać, że także u nas przypadki niewłaściwego paliwa tankowanego do aut mogą stanowić poważny problem. Niestety, na razie, żadna z firm zajmujących się leasingiem i zarządzaniem pojazdami działających na polskim rynku, jakie zapytaliśmy, ani też żadna inna organizacja w branży motoryzacyjnej w Polsce nie prowadzi tego typu statystyk. – Nie prowadzimy statystyk związanych z takimi sytuacjami, ale myślę, że zdarza się to raz na dwa miesiące – przyznaje Piotr Prokopowicz, senior fleet administrator ING Car Lease. Chociaż większość przedsiębiorstw jest w pełni świadoma problemu, w porównaniu z liczbą kierowców tankujących niewłaściwe paliwo w Wielkiej Brytanii, niewielka liczba tego typu nieszczęśliwych przypadków w Polsce jest zastanawiająca. – Dotychczas mieliśmy jeden taki przypadek. Naprawa nie była kosztowna, ponieważ wystarczyło przeczyścić układ paliwowy. Koszt ok. 800 zł jest pokrywany przez klienta, ponieważ awaria wynika wyłącznie z zaniedbania użytkownika – przekonuje Dariusz Tucharz, szef zespołu ds. obsługi klientów flotowych w firmie BRE Leasing Sp. z o.o.


Okiem fleet managera

Więcej informacji na ten temat udało nam się uzyskać od osób bezpośrednio związanych z zarządzaniem parkami samochodowymi. – Przypadki zatankowania niewłaściwego paliwa zdarzają się od czasu do czasu i w naszej flocie – przyznaje Michał Soćko, fleet manager Carlsberg Polska. – Przy flocie liczącej 350 aut zawsze może zdarzyć się, iż któryś z użytkowników będzie miał gorszy dzień. Ważne jest natomiast to, kiedy zorientuje się, iż zatankował niewłaściwe paliwo. Jeżeli będzie to jeszcze w trakcie tankowania czy podczas płacenia w kasie, to - kolokwialnie mówiąc - pół biedy. Jeżeli zaś dławiący się i w konsekwencji gasnący silnik przypomni mu o niedawnym błędzie w pilotażu, to sytuacja mocno się komplikuje – dodaje Marcin Koper, car fleet administrator z firmy British American Tobacco Polska SA. Potwierdzają to specjaliści z autoryzowanych stacji obsługi, którzy z podobnymi problemami stykają się na co dzień. – Jeśli użytkownik pojazdu nie zorientuje się w odpowiednim czasie, że omyłkowo zatankował nieodpowiednie paliwo i rozpocznie jazdę, w miarę liczby przejechanych kilometrów zmniejsza swoją szansę na uniknięcie wysokich kosztów naprawy pojazdu – zauważa Rafał Joachimiak, kierownik serwisu Toyota Wrocław Nowakowski.


Kto płaci za pomyłki?

Nawet najbardziej wytrawnym kierowcom zdarza się omyłkowo zatankować niewłaściwe paliwo. Co dzieje się jednak w przypadku, gdy taka sytuacja ma miejsce? – Koszty paliwa i serwisu w takim przypadku ponoszą użytkownicy, przy pobieraniu samochodu podpisują tzw. lojalkę, że wiedzą, jakie auto odbierają i jakie paliwo należy w nim stosować – informuje Andrzej Chocyk, fleet manager w firmie Schneider Electric Polska. Podobnie sprawę stawiają firmy z branży CFM. – Nasza umowa jasno stanowi, iż sytuacje, np.: nalanie niewłaściwego paliwa do baku (silnik Diesla może być zalany benzyną bezołowiową), zatrzaśnięcie kluczyków w samochodzie itp. oraz wszelkie koszty z tym związane są refakturowane na klienta – zauważa Piotr Prokopowicz z ING Car Lease. Warto przy okazji zaznaczyć, że koszt naprawy może być bardzo wysoki. – W przypadku uszkodzenia bardzo precyzyjnych części (wysokociśnieniowa pompa zasilająca lub (i) wtryskiwacze) nie ma mowy o ich naprawie, w grę wchodzi tylko i wyłącznie wymiana, a jej koszt często sięga nawet kilkunastu tysięcy złotych – zauważa Rafał Joachimiak, szef serwisu Toyota Wrocław Nowakowski. Nie wszystkie firmy jednak prowadzą podobną politykę względem kierowców, którzy zatankowali niewłaściwe paliwo do swojego auta. – Problem tankowania niewłaściwego paliwa nie jest u nas zjawiskiem masowym i nie stosujemy kar za taką pomyłkę – przyznaje Ryszard Windyga, fleet manager w Pepsi Cola General Bottlers Poland. Podobnie uważa Marcin Koper z British American Tobacco Polska SA. – Za pierwszy przypadek zatankowania niewłaściwego paliwa naszego użytkownika nie spotkają konsekwencje. Jeżeli sytuacja taka się powtórzy, pod rozwagę brana jest myśl, czy to chwilowa niedyspozycja, czy raczej niedbalstwo i brak poszanowania dla firmowej własności – zaznacza Koper.


Co zrobić, gdy zatankujemy złe paliwo radzi Witold Poradowski, kierownik serwisu autoryzowanego Forda Auto Plaza Bielany z Warszawy.

Nie należy kontynuować jazdy nawet do pobliskiego warsztatu, tylko natychmiast wyłączyć silnik.
Przyholować samochód do warsztatu mającego odpowiednie możliwości techniczne do demontażu zbiornika paliwa.
Z uwagi na nowoczesne wlewy paliwa zawierające odpowiednie przegrody, uniemożliwiające wprowadzenie jakichkolwiek ssawek do zbiornika ,należy zdemontować zbiornik paliwa.
Po dokładnym opróżnieniu zbiornika paliwa z resztek niewłaściwego paliwa należy go zamontować.
W celu wyeliminowania pozostałych resztek paliwa w układzie zasilania należy opróżnić bądź wymienić filtr paliwa.
Po zalaniu zbiornika paliwa właściwym paliwem należy odpiąć przewody powrotne z wtryskiwaczy paliwa (benzynowych czy diesli) i wypłukać znajdujące się tam niewłaściwe paliwo, uruchamiając pompę paliwa.


KOMENTARZE:

Zdarzyło się kilka razy, ale kierowcy przy płaceniu za paliwo wyłapali ten błąd i wzywali serwis.
Staram sie sprawy stawiać jasno. W przypadku, gdy kierowca źle zatankuje pojazd, otrzymuje auto zastępcze. Jednak koszty związane ze źle zatankowanym paliwem ponoszą w 100% kierowcy. Myślę, że to nie groźba, ale prawidłowo przekazana informacja ma wpływ na mniej zdarzeń tego typu. Specjalnie ich na to uczulam, szczególnie tych, którzy przesiadają się z auta z silnikiem benzynowym na pojazd z silnikiem Diesla i odwrotnie. Na szczęście, nie zawsze pasują końcówki dystrybutorów do wlewów.
Andrzej Chocyk
fleet manager w Schneider Electric Polska


Ponieważ użytkujemy tylko samochody benzynowe przypadki zatankowania oleju napędowego nie zdarzają się, a więc i nie ma kosztów napraw z tego tytułu . Natomiast zdarzają się przypadki zatankowania paliwa o wyższej liczbie oktanowej niż dopuszczona u nas w firmie (95) a zgodna z instrukcją użytkowania samochodów jakie posiadamy. Zdarza się to zwłaszcza w przypadku stacji Schell gdzie pracownicy stacji nie pytając chwytają wąż z benzyna V-Power i nalewają. W tego rodzaju przypadkach nasi kierowcy pokrywają cały koszt zatankowania ponadnormatywnego paliwa. Dlatego takie zdarzenia są coraz rzadsze.
Jerzy Kilanowski
ekspert ds. transportu
PTK Centertel Sp. z o.o.


Przez wiele lat we flotach były używane głównie pojazdy z silnikami benzynowymi, a teraz, w związku z bardzo wysoką sprawnością silników Diesla i relatywnie dobrą ceną przechodzi sie na te ostatnie. Tymczasem nawyk tankowania PB pozostał..... W drugą stronę (czyli zatankować ON do samochodu na PB) jest na szczęście trudniej. Sprawy nie ułatwiają sieci paliwowe wprowadzając coraz bardziej różnorodne produkty o różnych nazwach. Na pewno nieraz użytkownicy zastanawiają sie, co powinni zatankować. Zbawienne okazują sie karty sieciowe z ograniczeniami rodzajów zakupu. Zdarza sie, ze użytkownik dopiero przy próbie płatności taka karta orientuje sie, że zatankował niewłaściwe paliwo. I to jest to mniejsze zło, niż miałby podjąć próbę jazdy.
Ryszard Windyga, fleet manager w Pepsi Cola General Bottlers Poland


Zdawać by się mogło że mając jednolitą flotę (tylko Diesle) przy oznakowanych wlewach paliwa i oznakowanych czytelnie dystrybutorach takich pomyłek być nie powinno. Niestety jak wiem z opowiadań głównym czynnikiem jest zwykle roztargnienie czy nabyte przyzwyczajenia a z tym trudno walczyć. W naszej firmie regulamin wewnętrzny identyfikuje takie przypadki jako pomyłki pracownika których konsekwencje kosztowe ponosi winowajca, czyli pracownik. W takim przypadku pokrywa on koszty transakcji za nieodpowiednie paliwo jak i koszty naprawy samochodu. Stosowanym u nas dodatkowym zabezpieczeniem przed kosztownymi naprawami jest identyfikacja rodzaju paliwa dostępnego na kartę paliwową więc ewentualne pomyłki są szybko dostrzegane – w momencie regulowania płatności – dzięki czemu silnik nie pracuje na benzynie.
Michał Soćko, fleet manager Carlsberg Polska


Należałoby się zastanowić, jak ustrzec się przed podobnymi sytuacjami. Moim zdaniem, dobrym rozwiązaniem jest ustanowienie odpowiednich limitów na kartach paliwowych, aby umożliwiałyby płacenie za tylko jeden rodzaj paliwa. Wartością dodaną takiej operacji jest ustrzeżenie się przed tankowaniem przez użytkowników różnego rodzaju Verv, V-Powerów i innych wspaniałości po niespełna 5 zł za litr. Warto też zastanowić się nad umieszczeniem stosownych nalepek pod klapką wlewu paliwa. Rozwiązanie takie stosują firmy Rent a Car i wydaje mi się, że coś je do tego skłoniło.
Marcin Koper, car fleet administrator
British American Tobacco Polska SA


W przypadku pomyłki podczas tankowania w większości przypadków błąd jest wychwytywany na stacji – nie dochodzi do uruchomienia pojazdu bądź przejechany odcinek drogi jest na tyle krótki, iż nie powoduje poważniejszych uszkodzeń mechanicznych pojazdu. Jeśli chodzi o koszty związane z naprawą ewentualnych uszkodzeń, pokrywa je użytkownik. Nie prowadzimy statystyk dotyczących tego typu przypadków (klient jest kilkakrotnie uświadamiany, na jakim paliwie powinien jeździć, stąd zdarzenia tego typu są jednostkowe). Zdecydowanie większym problemem są użytkownicy eksploatujący nowe diesle, którzy tankują paliwo niskiej jakości – zwłaszcza w okresie zimowym spora liczba samochodów jest holowana do ASO.
Mariusz Gawlik
AMX ŁÓDŹ
autoryzowany dealer Toyoty


Centrum Techniczne grupy Masterlease czasami odnotowuje interwencje związane ze złym tankowaniem paliwa. Na szczęście, nie są to częste przypadki. Najczęściej występują krótko po odebraniu nowego pojazdu służbowego (w przypadku zmiany rodzaju silnika) lub podczas użytkowania pojazdu zastępczego o odmiennym rodzaju stosowanego paliwa. Podstawową przyczyną jest tempo życia zawodowego i rutyna kierowców. Na szczęście, nie odnotowaliśmy kosztownych napraw. Interwencje najczęściej obejmowały holowanie, czyszczenie układu zasilania, wymianę filtrów paliwa i, oczywiście, paliwa w zbiorniku. Jestem zdania, że w takich wypadkach bardziej poszkodowany jest kierowca, który - tankując niewłaściwe paliwo - w ciągu kilku minut traci całe godziny na usprawnienie pojazdu.
Jurand Filipczyk, dyrektor zarządzającego centrum technicznym Masterlease
Polska


W ALD Automotive takie sytuacje zdarzają się średnio raz w miesiącu. Nalanie do baku benzyny zamiast ropy kończy się w autoryzowanym serwisie, który przeczyszcza układ zasilania w samochodzie klienta. Koszt rzędu 300 do 500 zł zostaje przeniesiony na klienta, o ile wina leży po stronie użytkownika. Gdyby zdarzyło się, że złe paliwo zostało nalane z winy pracownika stacji benzynowej, ALD obciąży stację kosztami czyszczenia układu w samochodzie oraz kosztami pobocznymi usprawnienia pojazdu (assistance, samochód zastępczy dla użytkownika).
Marek Ślepowroński, dyrektor operacyjny ALD Automotive Polska


Przyczyn tankowania niewłaściwego paliwa może być sporo - roztargnienie, zamienione na stacji paliwowej pistolety, które wiszą na niewłaściwych miejscach (diesel na benzynie itd.).
Co ciekawe, nie ma tu także zależności, jeśli chodzi o okres używania auta - bywa i tak, że użytkownicy jeżdżą autem rok, dwa i dopiero wtedy następuje pomyłka. Kiedyś jedna z użytkowniczek samochodu na wszelki wypadek poprosiła obsługę stacji o zatankowanie pojazdu, otworzyła wlew i... Pan z obsługi stacji benzynowej wlał jej pełen bak benzyny zamiast ropy. Jak widać, nie tylko użytkownicy popełniają ten błąd.
Piotr Prokopowicz, senior fleet administrator ING Car Lease

_________________
If everything seems under control – you are just not going fast enough

Koni Sport+Vogtland-40
PerfectService by DobryGrześWawa


12.01.2007, 09:56
Zobacz profil GG
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1 ] 

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL