Ustawa dot. obowiązku noszenia odblasków podpisana przez prezydenta

zmroku poza obszarem zabudowanym, będzie musiał używać elementów odblasko­wych. Akt prawny został podpisany przez prezydenta Bronisława Komorowskiego.

Dotychczas obowiązek noszenia odblasków miały jedynie dzieci do 15. roku życa. Bez elementów odblaskowych pieszy będzie mógł przemieszczać się w strefie zamieszkania, po drogach na których jest chodnik oraz po drodze, która jest przeznaczona wyłącznie dla pieszych.

Osoba poruszająca się bez odblasków jest praktycznie niewi­doczna dla kierowców, gdyż zauważana jest dopiero z odległo­ści 20 metrów. Jeśli pieszy posiada na sobie elementy odblaskowe, kierowca jest w stanie za­uważyć go z ponad 150 metrów.

Nie ustalono jakie kary czekają tych, którzy nie będą się stosować do przepisu. Art. 79 kodeksu wykroczeń mówi jednak, że za złamanie innych przepisów drogowych grozi kara do nawet 3 tys. zł. Ustawa wejdzie w życie po upływie 12 miesięcy od dnia ogłoszenia.


motofakty.pl

No to się zaczął kolejny wielomilionowy biznes. Ktoś już w tym robi w tym wale?

Biznes jak biznes, ale chyba nikt uczęszczający takimi drogami nie powie , że to zły pomysł. Z drugiej strony każdy powinien dbać o swoje bezpieczeństwo, a i tak większość ma je w tyłku.

Otóż to - co mam w tyłku to je moje! A nie rządowe, korporacyjne, polityczne czy psychofizomorfologiczno-etnoindoktrynacyjne.

Jest tylko jedno ale: nie zakładając nic stwarzasz zagrożenie dla siebie. Ok. Dla kierujących również...a będąc użytkownikiem jakieś tam drogi powinny Cię obowiązywać jakieś przepisy. Tak jak każdy prowadzący samochód ma mieć włączone światła.

Po kierowcach,rowerzystach,przyszła kolej na pieszych.Jakoś ten budżet trzeba ratować

Budżet budżetem, mnie tam się pomysł podoba, bo szlag mnie trafia czasem jak chodzą święte krowy nocami i gdy mijam się z innym samochodem, to ryzyk fizyk - albo trafisz holly cow albo nie. Wyobraźni żadnej piesi nie mają, że NIE WIDAĆ ich w nocy, gdy coś jedzie z przeciwka.
Do tego jeszcze dowaliłbym pokaźne mandaty rowerzystom, którzy mając ścieżkę rowerową, jadą ulicą i to jeszcze obok siebie, bo im od tego roku prawo pozwala (ale że prawo zakazuje jazdy ulicą, gdy jest ścieżka rowerowa, nie respektują)

zmstr Święte słowa ale to są nasze pobożne życzenia.Bo i tak rowerzyści i piesi to święte krowy i PRD nie muszą znać.

zmstr i cela.
Oglądaliście Matrix?
Pewnie tak.
Ale co nie zrozumieli...
No wiem. Baterie nie myślą.

Naprawdę potrzeba wam prawa i opiekuna żebyście sobie sami krzywdy nie zrobili?
Ja mam chodzić z odblaskiem na dupie bo jakiś kretyn jeden z drugim nie potrafi sam o siebie zadbać?
Może jeszcze mam mu ten odblask kupić?
Jeśli się boisz że kogoś na poboczu zahaczysz bo go nie widać to jedź nie 100 tylko 50 km / h.

Może to do Was dotrze.
Jeśli uważacie że chodzenie w nocy bez odblasku jest niebezpieczne i powinno się za to karać, to może powinno się zakazać wogóle chodzić po nocy? Wiadomo przecież że i tak będą ludzie którzy mają gdzieś przepisy. Więc aby ich ustrzec przed śmiercią z własnej głupoty to może lepiej wprowadzić godzinę policyjną po zmroku!

Co do rowerzystów. To są dopiero dranie. Nie dość że nie poruszają się ścieżkami rowerowymi usłanymi słupami lub sytuowanymi przy traktach pieszych, gdzie wiadomo że dla pieszego ścieżka rowerowa to tylko chodnik z jakim dziwnym malunkiem w kształcie roweru, to jeszcze bezczelnie po zmroku jeżdżą.
Przecież to niebezpieczne.
Powinno się zakazać jeździć rowerom po drogach. Po polach i lasach niech sobie szaleją!

Zastanawialiście się kiedyś jak niebezpiecznym urządzeniem jest samochód?
Nie dość że ciągle coś pod maską wybucha, to jeszcze można się w tym rozpędzić i zabić.
Dla bezpieczeństwa ludzi powinno się zakazać prowadzić samochodów.
Jest komunikacja zbiorowa. To powinno wystarczyć.

No już nie wspomnę o paleniu. Trzeba zakazać bo można raka dostać.

Alkohol powinien zastać zakazany, bo niektórzy debile nie znają umiaru i umierają z powodu przepicia.

Więc zadam pytanie jeszcze raz.

Chcecie być wolnymi ludźmi, czy bydłem hodowlanym, które musi tylko zapracować na pana.
A jak wiadomo, krowa musi być zdrowa i żyć na tyle długo, aby mleko jakie z siebie wydali zarobiło na nią i dwie kolejne krowy.
Więc trzyma się je w zagrodach z dala od niebezpieczeństw i doi aż zdechną.

Są farmy, gdzie krową puszcza się muzykę żeby się mniej stresowały . Albo telewizję.
Nawet place zabaw dla świń się robi żeby mięsko było lepsze.

Jak świnia się nie stresuje to jest bardziej produktywna w fabryce przy taśmie czy na kasie w biedronce, albo więcej paczek wozi, więcej węgla wykopie, więcej sprzeda.
Generalnie więcej zarobi dla PANA. Póki co każda świnia w Polsce, która zarobi 1zł, oddaje PANU 87 groszy. Resztę ma na telewizję i dojazdy na farmę. Ale jak się taką świnie zmusi do dbania o siebie, to wtedy dłużej będzie mogła pracować, więc inwestycja (pierwsze 20lat życia) wyda z siebie więcej.

Todd trudno się nie zgodzić z tym co piszesz poza jedną drobną uwagą trochę jeżdzę (ja wiem coś koło 130 tys km zrobiłem-ale nie o to chodzi) ok piszesz że każda "świnia" ma prawo decydować o sobie (i w stu procentach się z tobą zgadzam) tylko dlaczego taka świnia (w domyśle pieszy ....) ma decydować także o mnie ..... jeżdżę też po małych miejscowościach i już nie raz pieszy sobie szedł spacerkiem środkiem drogi no k--wa nic tylko wysiąść i kluczem do kół nauczyć chodzenia po właściwej stronie ... nie zdaje sobie sprawy z tego że on samochód (a właściwie jego światła) widzi z dobrego kilometra ale jak on jest na ciemno ubrany to z widać go z odległości uniemożliwiającej lub bardzo ograniczającej możliwośc reakcji ...
oczywiście poza obszarem zabudowanym mamy 90km/h co daje jakieś 25m/s a jak jadąc drogą zobaczysz takiego przed maską z kilkudziesięciu metrów ... cóż powiedzmy 0,5 sek na reakcję (12,5 m) (mój czas na testach w skodaautolab) zostaje z tych 20m co napisali (a czasem może tak być) 7,5 metra na działanie... więc praktycznie dodać gazu ... bo chamowanie i tak nic nie da

może i nie poprawne politycznie ale miałem okazję w podobnych okolicznościach skasować samochód wybór był kobieta z dzieckiem w wózku, star (ew coś podobnego - do dziś nie wiem) jadący na czołowe ... ew drzewa na poboczu, cóż szkoda mi było dziecka (co kobiecie przy niebieskich powiedziałem) bo inaczej pewnie celem nie były by drzewa (oczywiście najpierw była próba hamowania ale (samochód sprawny itp) widziałem że braknie .... )) cóż gdzieś tam do dziś to zostało i często nawet po zabudowanym na drogowych latam...

Todd głupoty gadasz tyle Ci powiem dam Ci przykład palenia, chcesz palić to pal sobie ale nie przy mnie i nie na przystanku jak ja stoje bo ja nie chce wąchać tego smrodu i popatrz teraz Ty będziesz mówił że jestes ograniczony bo zapalić nie możesz gdzie chcesz, ja będe zadowolony że mi nie smrodzisz, jak by tego przepisu nei było to Ty byś był zadowolony że robisz co chcesz, a ja nie a jednak jest przepis ze nie można palić na przystanku np. został wprowadzony bo kwestia zdrowia przeważyła, tak samo z kamizelkami jest, przejade jakiegoś gamonia co kamizelki nie miał i będe miał :censored: reszte zycia, bo sie kamizelki nie chciąło mu ubrać , bo przecież ona wazy 50kg i kosztuje 500zł

Ja jestem za. Poza tym jak zecke powiedział, chcesz sobie sam zaszkodzić, to sobie to rób. Mnie jest szkoda zderzaka, maski i szyby.

Co do rowerów, ostatnio widziałem gamonia, który jechał środkiem drogi (środkiem środkowego pasa, z trzech dostępnych!!!) gdzie ograniczenie wynosiło 70. Dodam, ze obok była ścieżka (bez drzew, czy latarni). Oczywiście zaczął się rzucać, że MU WOLNO. Jak go zapytałem, czy ma na protezy, to się możemy zmierzyć, bo mnie na blacharza stać, to jakoś fajka panu zmiękła i poszedł na ścieżkę.

To mi pokazało, że ludziom w takich sytuacjach brak najważniejszego: zdrowego rozsądku. Z Królewną w ostatnią niedzielę pojeździliśmy sobie trochę na rowerach pod Warszawą i mimo że mieliśmy PRAWO jechać obok siebie, to było jeden za drugim, jak najbliżej prawej krawędzi. Dlaczego? Żeby nie utrudniać kierowcom samochodów wyprzedzania i nie stwarzać zagrożenia. Gdyby większość ludzi myślała w taki sposób, myśle ze liczba wypadków spadały o dobre kilka procent.

MatCar17 kurcze nie jestem pewien, ale jak auto jedzie w tym samym kierunku to chyba nie mozna na rowerach jechac obok siebie, to sie nazywa chyba w przepisach że nie mozna utrudniać wyprzedzania czy jakoś tak

Widzicie Panowie. Z waszych opinii wynika jasno. Pod pretekstem "troski" o Was pozwalacie sobie zabierać wolność i godność.
Podajecie przykłady które jasno pokazują że ktoś łamał prawo i przez to mieliście wypadki albo prawie.
I mimo to uważacie że od teraz będzie bezpiecznie po po zmroku już każdy będzie chodził z odblaskiem
Dziwne rozumowanie.

Ja też jestem kierowcą, robię średnio 300km dziennie po całym kraju już od 10 lat. W różnych porach dnia i roku.

Wicie. W śród kierowców też są debile. Nie tylko w śród pieszych.
I teraz taki debil jeden z drugim pomyśli. E to jak chodzą już z tymi odblaskami to ja mogę śmiało po zmroku popylać 90 albo 120 bo widać pieszych matołków.
Taki kierowca wtedy nie jest tak czujny bo się nie spodziewa pieszego w każdej chwili.
A co jeśli pieszy będzie miał odblask, tyko potrącicie go zaraz za zakrętem?
A wiem, kiedyś nie będzie zakrętów.

Idąc Waszym tokiem rozumowania, powinno się zakazać budowania wyższych budynków niż parterowe. Przecież z wyższych skaczą samobójcy i mogą przez to spaść mi na samochód zaparkowany i go zniszczyć, albo na pieszego i go zabić.

Todd sorry ale masz tak prostolinijny sposób myślenia na ten temat, że kolana wykręca... Walisz takimi skrajnościami, że.... odpowiem Ci takimi samymi skrajnościami



No patrz - pod pretekstem troski każą nam jeździć na światłach po zmroku, bo ktoś kiedyś złamał prawo i były wypadki i mimo to uważamy, że od kiedy jeździmy po zmroku na światłach będzie bezpiecznie. Pod pretekstem troski każą nam przechodzić na pasach i na zielonym świetle, zabierając nam wolność, że nie możemy chodzić kiedy tylko chcemy. Zabierają nam wolność i godność każąc nam jeździć w zapiętych pasach. W ogóle zdejmijmy wszelkie ograniczenia prędkości, głupie zakazy jazdy po alkoholu, dokumenty uprawniające do poruszania się odpowiednimi kategoriami pojazdów. Niech każdy jeździ jak chce, gdzie chce i kiedy chce.


Nie, uważamy, że wreszcie kretyni bez wyobraźni, którzy po zmroku są świętymi krowami chodząc po drogach - będą bardziej widoczni.


Nie czułeś utraty godności i wolności, że dziesięć lat temu kazali zrobić Ci prawo jazdy? Przecież mogłeś jeździć samochodem bez tego, poczuli się bezpieczniej że masz prawko?



Co do kierowców. To są dopiero dranie. Nie dość, że poruszają się dziurawymi, starymi drogami usłanymi rowerzystami, którzy mają obok ścieżki rowerowe i pieszymi, którzy przebiegają im przed maskami, łażą w nocy środkiem drogi, to jeszcze bezczelnie mają prawo żądać, żeby rowerzyści i piesi trochę wyobraźni mieli. Przecież to niebezpieczne.

To może zacznijmy samochodami po ścieżkach rowerowych jeździć? A i po chodnikach po zmroku bez świateł może?


Filozofia pokroju - jeśli się boisz, że kiedyś na ulicy potrąci Cię wariat jadący po pijaku, to nie wychodź w ogóle z domu


Nie. Naprawdę potrzeba mi prawa, żebym nie miał całe życie łatki zabójcy idioty, który w nocy wlazł mi pod samochód.

Skoro masz tyle lat prawo jazdy i tyle kilometrów dziennie nabijasz, to powinieneś widzieć nieraz, że rozsądni ludzie chodząc po zmroku po drogach, przy których nie ma chodników i jest wąskie pobocze, chodzą z latarkami. Często spotykany widok na takich drogach, a prawo jazdy mam tylko 12 lat i zjeździłem Polskę wzdłuż i wszerz będąc świnią wożącą towar innym świniom.

Pytałeś czy oglądaliśmy Matrixa. Ja zapytam czy czytałeś 1984 i Folwark Zwierzęcy Orwell'a? Bo podejrzewam, że czytałeś i zamiast wyciągnąć odpowiednie wnioski o tym jak jesteśmy kontrolowani, wziąłeś wszystko dosłownie i wszędzie dopatrujesz się ograniczenia wolności i godności.