Jak podaje "Dziennik Gazeta Prawna", funkcjonariusze Inspekcji Transportu Drogowego będą wkrótce wyposażeni w paralizatory elektryczne o potencjale ponad 10 mA. To jedna z propozycji nowelizacji ustawy o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej.

Niestety, jak dotąd nie określono w żaden sposób zasad stosowania tych urządzeń. Nie wiadomo zatem, jak długo funkcjonariusze będą mogli obezwładniać podejrzanego paralizatorem. Tymczasem, jeśli trwa to ponad 5 sekund, ryzyko zgonu rośnie aż 1000-krotnie. Paralizatory są bardzo niebezpieczne zwłaszcza dla osób, które posiadają np. rozruszniki serca lub zaburzenia kardiologiczne.

Funkcjonariusze wyposażeni w te urządzenia nie będą mieli obowiązku wydawania ostrzeżenia o jego użyciu. Jedynym zapisem w ustawie regulującym tę kwestię jest zasada stosowania paralizatora w przypadku, gdy zawiodły inne środki przymusu bezpośredniego.

Resort spraw wewnętrznych zapewnia, że szczegółowe kwestie związane z użyciem paralizatorów zostaną jeszcze dopisane do projektu. Poza ITD, urządzenia te mają otrzymć także m.in. strażnicy miejscy i leśni.

motofakty.pl