W czasach drożejącego paliwa i zaostrzających się norm emisji spalin producenci robią wszystko, by z jak najmniejszej pojemności skokowej uzyskać jak największą moc. Jednym z rozwiązań stosowanych w sinikach konstruowanych w myśl down-sizingu, jest bezpośredni wtrysk benzyny. W przypadku grupy Volkswagena, technologia ta stosowana jest w silnikach TSI.

Silniki TSI, chociaż bardzo nowoczesne i dynamiczne, palą dość dużo. W przypadku silników 1.2 lub 1.4 TSI możemy zapomnieć, że osiągniemy spalanie na poziomie innych, wolnossących jednostek o tej pojemności. Wysokie spalanie jeszcze bardziej odczuwalne jest podczas jazdy w mieście, gdy podczas gwałtownego przyspieszania i hamowania, turbina poddawana jest sporym obciążeniom. Wydaje się, że skoro jest to silnik benzynowy, dobrym rozwiązaniem może być montaż instalacji LPG. W przypadku silnika z bezpośrednim wtryskiem benzyny, nie jest to jednak takie proste.

Problem jest dość prosty. W zwykłych silnikach wtryskiwacze zamontowane są w kolektorze ssącym, w dość sporej odległości od komór spalania. W momencie gdy silnik pracuje na gazie, a wtryskiwacze „odpoczywają”, nic złego się nie dzieje. W silnikach z bezpośrednim wtryskiem paliwa, wtryskiwacze zamontowane są bezpośrednio do komory spalania. Mimo bardzo wysokiej temperatury, wtryski pozostają nietknięte, ponieważ chłodzi je benzyna, która przez nie przepływa. Gdy auto jest zasilane gazem, a wtryskiwacze nie są chłodzone benzyną, temperatura robi się zbyt wysoka i.. na tym szybko kończy się praca silnika. Kolejnym powodem, dla którego LPG + TSI nie wydaje się być dobrym połączeniem, jest fakt, że wtrysk bezpośredni jest dużo bardziej precyzyjny od pośredniego. W takim wypadku nie sposób tak dostosować wtryskiwaczy gazowych wkręconych w kolektor, aby jak najlepiej odwzorować wtrysk paliwa.

W czasach drożejącego paliwa i zaostrzających się norm emisji spalin producenci robią wszystko, by z jak najmniejszej pojemności skokowej uzyskać jak największą moc. Jednym z rozwiązań stosowanych w sinikach konstruowanych w myśl down-sizingu, jest bezpośredni wtrysk benzyny. W przypadku grupy Volkswagena, technologia ta stosowana jest w silnikach TSI.

Firmy produkujące instalacje gazowe poszły jednak o krok dalej, i wymyśliły tak zwany "dotrysk benzyny". Polega to na tym, że co kilka cykli wtrysku gazu, następuje wtrysk benzyny, który chłodzi używane w niewielkim stopniu wtryskiwacze benzyny. Stosunek ilości spalanej benzyny do spalanego gazu jest zależny od wielu czynników. W czasie spokojnej jazdy, przy małym obciążeniu silnika, stosunek ten wynosi około 75 % gazu do 25 % benzyny. W czasie gdy stoimy w korku, silnik do podtrzymania pracy silnika wykorzystuje jedynie benzynę. Także podczas wysokich obciążeń (wysokie prędkości lub gdy auto jest mocno dociążone) stosunek wykorzystywanego paliwa do gazu mocno się zmienia, a nam się jedynie wydaję, że jedziemy dzięki zasilaniu LPG. Kontrolki bowiem wskazują gaz, a silnik tak naprawdę do prawidłowej pracy potrzebuje benzyny.

Instalacje LPG działające na tej zasadzie mają w ofercie m.in. firmy: Elpigaz, Landi Renzo, BRC. Takie rozwiązanie nie gwarantuje jednak wzorowej i bezawaryjnej eksploatacji. Bardzo dobre rozwiązanie znalazła holenderska firma Vialle. Butla z gazem wyposażona jest w pompę paliwa, która gaz LPG w stanie ciekłym przekazuje pod ciśnieniem do rozdzielacza paliwa, zamontowanego pod maską. Do rozdzielacza trafia także benzyna, która zazwyczaj prowadzi do pompy wysokiego ciśnienia w silniku. Stąd też, w zależności od wybranego rodzaju paliwa, do pompy dostarczany jest gaz lub benzyna w stanie ciekłym, a następnie do fabrycznych wtryskiwaczy benzyny. Do pracy wykorzystywane są więc jedynie fabryczne wtryskiwacze benzyny, działające na zasadzie bezpośredniego wtrysku. Gaz dostarczany jest w formie płynnej, więc nie ma potrzeby podgrzewania i rozprężania gazu w parowniku. Dodatkową zaletą jest więc fakt, że silnik w zasadzie w ogóle nie potrzebuje do jazdy benzyny – od początku pracy do końca, silnik może pracować na gazie. Dzięki tej metodzie, istnieją już auta, fabrycznie przystosowane do spalania jedynie gazu – nie posiadają one układu benzynowego.

Rozwiązania stosowane do silników z wtryskiem bezpośrednim są bardzo przemyślane, ale i kosztowne. Za „zwykłą” instalację do silnika z bezpośrednim wtryskiem benzyny zapłacimy od 4 do 6 tys. zł. Obliczając koszty pod uwagę trzeba także wziąć fakt, że od 25, do nawet kilkudziesięciu procent spalanego paliwa to benzyna. Dodatkowym kosztem jest regulacja instalacji czy wymiana filtrów. Rewolucyjna instalacja Vialle kosztuje ok. 8 tys. zł. Duża suma, trzeba jednak pamiętać, że dzięki przemyślanym rozwiązaniom, silnik pracuje w 100 % na gazie, zaś sama instalacja jest bezobsługowa.

Przed zakupem auta z silnikiem wyposażonym we wtrysk bezpośredni trzeba się dobrze zastanowić. Wyliczając koszty, trzeba wziąć pod uwagę jaki przebieg rocznie będziemy pokonywać naszym autem, w jakich warunkach mamy zamiar się poruszać i co najważniejsze - czy rzeczywiście potrzebne nam auto z kosztownym i skomplikowanym silnikiem opartym na technologii bezpośredniego wtrysku. Zamiast kupować nowe auto i na wstępie dokładać do niego 8 tys. zł, można wybrać nie tak nowoczesną, ale pewniejszą konstrukcję wolnossącą.

moto.wieszjak.pl

żadna rewelacja, a wybieranie starszej konstrukcji wolnossącej która spala 4 litry więcej z gorszymi osiągami mija się z celem. Kolego popełniasz plagiat, ACTA się kłania, kopiowanie całych artykułów wymaga zgody autora i podania źródła, jedno zrobiłeś ale o najważniejszym zapomniałeś...

A jaka starsza wolnossąca spala 4l więcej niż 1.2tsi (i jest nadal montowana w nowych pojazdach)?

1,6 jest dodawana jako najtańszy silnik, ten nie ma normy euro5 niedługo go już nie będzie.

staff zapoznaj się z dokumentem ACTA, oraz regulacją UE bo widać, że nawet wiedzy na ten temat nie posiadasz.
1.6 16V ? Już dawno nie ma go w ofercie, a nawet jeśli był to na pewno przy normalnej jeździe nie pali 10 litrów paliwa no chyba że jeździsz dość szybko pod odcinke ale wtedy nawet cudowne 1.2 tsi nie spali mniej, no chyba że podajemy pomiary z górki jak to już miało na forum miejsce. Ford nadal ma fieste z 1.6 i się sprzedaje.
Ludzie nauczcie się, że nie każdy szuka aut tylko dla osiągów czy super spalania. Chce mieć dobrą konstukcje nawet kosztem większego zużyciem paliwa trochę gorszych osiągach niż za przeproszeniem pierdolić się z podkładką, turbiną czy innym gównem jak to widać na forum ile napraw serwisowych było w 1.6 16V ? Są różne preferencje i rynek dopasowuje się do nich nie każdy lubi charakterystyke silnika z turbiną. Honda nadal nie posiada silnika turbo benzyny, a nadal znajdują się klientela na te samochody znaczy, że silnik jest zły, dokonali złego wyboru ? Gorszy jest w czymś ? Nie poprostu nie każdy lubi taką prace czy charakterystyke i każdy kupuje co mu pasuje. Nawet kosztem większego spalania, ale posiadanie samochodu nie tylko kończy się na spalaniu. Mi osobiście lepiej ostatnio jeździło się po Poznaniu wolnossącym m5 e39 niż audi rs4 b5 bez modów i nawet jeśli było by to nawet dużo słabsze auto jakie posiadam teraz bardziej odpowiada mi charakterystyka wolnossącej jednostki niż 1.2 tsi choć lepiej przyśpiesza to pewnie wg. Ciebie i odpowiadaniem za wszystkich dokonałbym złego wyboru.

1.6 8V jest nadal w ofercie (octavia). Wątpię czy spala 4l więcej od najmniejszego tsi...

wejdź na konfigurator skody i zobaczysz że jest w ofercie.
jeśli chodzi o akcje serwisową to mam już podkładkę a rozrząd mam poprawiony fabrycznie.
sam brak podkładki "może" spowodować zacinanie się zaworu- to kosmetyka.

Wszedłem. Nie ma (1.6 102KM to 8V).

Został tylko w Octavii, myślałem że chodzi o auta segmentu B gdzie chyba oprócz fiesty już nikt nie pakuje do nowego auta 1.6, ale nawet biorąc pod uwagę cięższe auto jakie jest octavia nie spala 4 litrów więcej wystarczy zobaczyć na motostacie gdzie masz konto, litr więcej może półtora wszystko zależy gdzie kto jeździ i jak, ale na pewno nie cztery.

Niby taka kosmetyka, ale musiałeś zostawić auto na dzień bo serwis sobie nie poradził w takiej prostej wymianie i wgraniu softa. Dużo osób wykorzystuje auta do pracy i nie może na co chwile zostawienie auta w serwisie.
Popatrz ty masz poprawiony rozrząd, podkładke nowy soft, przewody paliwowe itd a co ma powiedzieć ktoś kto kupił wcześniej ten silnik i ciągle musi teraz zostawiać auto w serwisie i generuje mu straty w firmie ? Wszystko fajnie jak jest gwarancja co po niej ? Producent się podłoży i powie że nasza wina i za darmo będzie to robił ? Prosty przykład to silnik 2.0 TDI na PD (nie wszystkie) czy 2.5 V6 TDI. Jak ktoś ma czas i pieniądze to prosze bardzo, ale nie którzy wola mieć święty spokój i jeździć troche wolniejszym swoim niż z wypożyczonym.

weuek mnie się nie czepiaj nie napisałem 1,6 16V tylko samo 1,6. Zacytowałem Allen'a

Właściwie to te 1.6 16V nadal montują w fabii/rapid, tylko że w modelach sprzedawanych w Indiach (może ogólnie w Azji). Ale chyba tutaj nie było mowy o takiej egzotyce.

staff, ale napisałeś że 1.6 to najtańsza silnik jest jeszcze 1.4 który i tak nie spali 10 litrów czy tam 4 litry więcej.

ten 1,6 102KM ma kumpel w octavii tour i nigdy nie zszedł poniżej 8 litrów i ma podobny styl jeżdżenia do mojego- 10km do pracy i 4 km do 15km. zimą to nawet 12 mu wyszło, w trasie schodzi do 7,5 na odcinku 200km 90km/h na polskich drogach.

To bardzo dobrze mu wychodzi! Ja mam swoim 6,5 na odcinku 200k polskich dróg (CBZB przeca mniej nie wciągnie). W zimie 12l też nie ma problemu (w dojeździe do/z pracy).