Skoda Octavia Scout 2.0 TDi


Uterenowiona Octavia Scout potrafi sporo. Docenimy ją nie tylko na dziurawych drogach miejskich, ale też w niezbyt trudnym terenie.


Octavia Scout debiutowała na salonie paryskim, wkrótce po wejściu na rynek drugiej generacji Octavii Combi 4x4. Na początku trzeba wyjaśnić, iż ten model czeskiej firmy zalicza się do tzw. samochodów uterenowionych, a więc nie można porównywać go z pojazdami „stricte” terenowymi czy nawet SUV-ami. Choć, jak przekonaliśmy się podczas jazd off-roadowych w okolicach Barcelony, samochód zaskakująco dobrze radził sobie na pełnych dziur i wybojów skalistych drogach.

Odmiana Scout mierzy 458 cm długości i jest o 1 cm dłuższa, o 1,5 cm szersza i 1,3 cm wyższa od Combi 4x4. Nowe zderzaki i profilowane listwy progowe w kolorze nadwozia podkreślają jej rekreacyjny charakter. Ochronne listwy na nadkolach, przednie listwy progowe z wytłoczonym napisem Scout oraz specjalne osłony podwozia mają zabezpieczać narażone na kamienie podzespoły auta. Aluminiowe, 17-calowe obręcze Proteus nie tylko uatrakcyjniają wygląd samochodu, ale poprawiają jego trakcyjne walory. Z kolei podwójne rury wydechowe dodają pewnej dynamiki. Główną zmianą stylistyczną, odróżniającą najnowszego Scouta od poprzednika są przeprojektowane reflektory, nawiązujące kształtem do tych w Superbie.

Fotele w Scoucie trzymają dobrze tułów, choć mogłyby być bardziej wyprofilowane. Wielce praktycznym dodatkiem okazał się uchwyt na desce rozdzielczej, pomocny podczas jazdy po dużych nierównościach. Autem mogą wygodnie podróżować cztery dorosłe osoby z ponadprzeciętnym bagażem. Bagażnik ma regularny kształt, co ułatwia wykorzystanie jego 600-litrowej przestrzeni. Gdy złożymy tylną kanapę, przestrzeń bagażowa wzrośnie do 1.655 litrów. W dzielonej kanapie jest też otwór na dłuższe przedmioty np. narty.

Pod maską Scouta może pracować 1.8-litrowy silnik benzynowy lub dwulitrowy diesel TDI. Nasze auto napędzał ten drugi, o mocy 140 KM oraz maksymalnym momencie obrotowym 320 Nm. Do jazdy w terenie, gdzie liczy się wysoki moment przy niskich obrotach nie wynaleziono do dziś nic lepszego. Do tego mamy napęd na cztery koła, bez którego nie ma co wypuszczać się na bezdroża. Napęd przenoszony jest na wszystkie koła za pośrednictwem sprzęgła Haldex (IV generacji). W normalnych warunkach drogowych (asfalt) prawie 100% momentu trafia na koła osi przedniej. Gdy któreś z nich zaczyna tracić przyczepność, wówczas moment przenoszony jest także na tył i w ekstremalnych warunkach, nawet do 90 procent jego wartości, trafia na oś tylną. Dzięki temu w momencie uślizgu mamy szansę na zachowanie kontroli nad pojazdem. Praca Haldexu jest praktycznie niewyczuwalna, jednak zdawaliśmy sobie sprawę, iż „normalna” Octavia tylko z napędem na oś przednią nie podjechałaby na strome wzniesienie, którego kąt dochodził do 40 stopni. Podczas górskiej wspinaczki przydaje się bardzo system HHC (Hills Hold Control), który zatrzymuje auto na 2-3 sekundy, aby kierowca mógł w tym czasie spokojnie zmienić bieg. Współdziałając z systemem ESPD w praktyce działa doskonale.

Gdy jechaliśmy trochę szybciej po wyboistej, pełnej ostrych kamieni drodze, raz po raz słychać było ich uderzenia o podwozie. A przecież Scout ma o 40 mm większy prześwit niż normalna Octavia. Ta ostatnia nie miałaby szans na pokonanie takich nierówności. Po zjechaniu z trasy of-roadowej na asfalt zauważyliśmy, iż mimo podwyższonego nadwozia auto nie wykazuje tendencji do ulegania przechyłom na szybszych zakrętach. Prowadzi się pewnie, a układ kierowniczy reaguje dość szybko na polecenia kierowcy.

Skoda Octavia Scout 2.0 TDI z manualną 6-biegową przekładnią kosztuje 113 200 zł. Za przydomek „uterenowiony” trzeba więc trochę dopłacić. Jeszcze więcej, gdy wybierzmy oferowaną od niedawna do tej wersji Octavii przekładnię DSG (121 100 zł).

Skoda Octavia Wersja Scout
Cena (zł) 113.200