Wiem, że tu dałem

Dla mnie kradzież mieszkanowa to taka sytuacja: wchodzę do domu, nie przekręcam zamka od wewnątrz i złodziej je otwiera, bierze jakiś plecak, torebkę żony wraz z dokumentami, kasą, kluczykami itp.
Do mnie jednak ten złodziej musiał najpierw pokonać barierkę na schodach, wskoczyć na parapet (do gruntu jest ze 4 m), przez szparę, która ma w nawiększym miejscu 6 cm włożyć coś (może rękę) i sięgnąć do drugiej klamki. Na pewno miał w tym wprawę ale łatwo to mu chyba nie było.

Mam nadzieję, że ci złodzieje wyjawią jak to zrobili.

Powiem Wam, że w całej tej sytuacji nie szkoda kasy, którą zabrali. Szkoda przedmiotów, z którymi wiązały się wspomnienia o ludziach, których już nie ma. Szkoda przedmiotów które przypominały o uczuciach jakimi się ich darzyło.

Dlatego pisałem na początku aby zrobić fotki tych wartościowych rzeczy, które złodzieje sprzedają potem za grosze jako złoty złom, a które są dla nas bezcenne.

koleś prawda jest taka że kradzież to kradzież. Jak ktoś ukradnie mi laptop w barze, bo zostawiłem go na stole i poszedłem do ubikacji, to taka sama kradzież jak rozwalenie okna w domu młotkiem i zabranie go z szafki.
To i to powinno obejmować odszkodowanie i taka sama kara powinna spotkać sprawce (+ koszt wymiany okna w drugim przypadku) Ale niestety żyjemy w takim świecie że ubezpieczają nas tacy sami złodzieje, którzy nas okradają.
Wniosek taki że trzeba czytać umowy przed podpisaniem i zastanowić się czy się to opłaca (bo alternatywy nie ma. Konkurencja będzie mieć podobne umowy).

To jest tak jak z ubezpieczeniem na życie. Jak zginę w wypadku samochodowym w czasie pracy to żona dostanie o 40% więcej kasy niż jak umrę z jakiejkolwiek innej przyczyny. Co to dla niej za różnica jak umrę? Efekt ten sam. A wsparcie jej zostawię mniejsze. Takie bzdury wymyślają żeby ładnie zaprezentować a nic najlepiej nie zapłacić jak coś.

Tak wszyscy narzekają na złodziejskie ubezpieczenia, ale z drugiej strony, gdyby taka kradzież była traktowana jednakowo na zasadzie "kradzież to kradzież" bez uwzględnienia przyczynienia, zaniedbania itp. to na takie ubezpieczenie mogliby sobie pozwolić tylko nieliczni (o ile w ogóle by istniało). Fakt, często niektóre zapisy są lekko durne (zazwyczaj to już jest świadome przeginanie ubezpieczycieli), ale dzięki temu przy szacowaniu ryzyka a) składki nie zabijają swoją wysokością b) o wyłudzenie znacznie trudniej, c) ludzie bardziej dbają o swój dobytek.

Śmierć to odrębny temat na który można dyskutować, bo śmierć śmierci nierówna (tu też czasami pojawiają się durne zapisy, ale gdzie ich nie ma...?)
Dlatego do znudzenia trzeba powtarzać - czytać co się podpisuje bo w przypadku OWU diabeł zawsze tkwi w szczegółach.

W tej sytuacji wg mnie trzeba się już pogodzić z brakiem odszkodowania i liczyć na ukaranie sprawców. Co prawda nawet, jeżeli zostaną ukarani to ubezpieczyciel i tak na 99% nie weźmie na siebie szkody, ale już komorników można wysyłać.

Dostałem zawiadomienie z prokuratury o przesłaniu do sądu aktu oskarżenia.
Oskarżony będzie sądzony za kradzież z włamaniem.

I do pierdla z nim
A co w końcu Piotrek będziesz robił z tymi dwoma punktami

Posłucham rady Twojego szwagra. Dziękuję też za pomoc w wyjaśnieniu tego prawniczego bełkotu

Cała przyjemność po mojej stronie choć raz mogłem tobie pomóc

Polecam skorzystanie z przysługującego prawa wstąpienia do procesu jako oskarżyciel posiłkowy- stosownie do art. 53 w zw. z art. 54 par. 1 k.p.k.
Będziesz wtedy stroną postępowania i będziesz miał wpływ na przebieg procesu (m.in. będziesz mógł wnosić o przeprowadzenie wniosków dowodowych, czy też wnieść apelację - pomimo braku takowej apelacji ze strony prokuratury.)
Do procesu można "wstąpić" do do rozpoczęcia przewodu sądowego tj. do odczytania aktu oskarżenia.
Pamiętać trzeba o kosztach , ale w przypadku racjonalnego działania nie poniesiesz żadnych znacznych kosztów związanych z postępowaniem karnym.
P.S jeśli był nie karany i to jego jednorazowy "wybryk" nie liczyłbym na bezwzględną karę pozbawienia wolności.
Powodzenia

Butch tylko to jest dobre w przypadku jak chcesz odzyskać odszkodowanie za szkody spowodowane włamaniem czyli zniszczone okno drzwi itp. A i to prawie nic nie daje bo jak złodziej dostanie wyrok skazujący to jak zapłaci wszystko trwa latami